Wpis z mikrobloga

# 463 #pratchettnadzis

- Właściwie nie rozumiem, czemu się tak zamartwiamy - rzekł Mort. - Przypuszczam, że coś go zwyczajnie zatrzymało.

Nawet jemu nie wydało się to przekonujące. W końcu mało kto łapał Śmierć za guzik, żeby mu opowiedzieć kolejną anegdotę, albo klepał po plecach mówiąc: "Jeszcze po jednym, kolego, po co się tak spieszyć”, albo proponował kręgle, a potem wypad do klatchiańskiego baru, albo... Z nagłą, przerażającą wyrazistością Mort uświadomił sobie, że Śmierć jest pewnie najbardziej samotną istotą we wszechświecie. Na wielkim bankiecie Stworzenia on przez cały czas siedział w kuchni.

Mort
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Meyru: NO I NAMÓWIŁA... jak byłem hory to wypozyczylem 4 ksiązki i zadnej nie przeczytałem ale teraz jestem zdrowy to wyporzycze jedna i moze mi sie uda
  • Odpowiedz