Pamiętam jak poszłam z "przyjaciółkami" (xDDD) w gimnazjum na miasto, a one chciały tortille. Ja nie byłam głodna na tyle żeby wydawać te 12zł. Jedna z nich zaoferowała mi gryzą swojej tortilli, a potem kazała za niego zapłacić xDDDDDD I jej zapłaciłam jej następnego dnia xDDDDDD Jej starzy byli przy kasie, mieszkała w #!$%@? willi za milion złotych i zawsze miała przy sobie pół minimalnej na drobne wydatki xDDDDDD Zawsze miałam szczęście
Właśnie wróciłam z drugiego etapu rozmowy kwalifikacyjnej do sklepu firmowego Nike w jednym z wiekszych miast wojewódzkich XD
Takiej patologii dawno nie widzialam XD
Generalnie były to 4h próbnego dnia na którym dowiedziałam się, że:
Zasada nr 1: od razu po wejściu do sklepu wyłączamy telefon na oczach kierowniczki i oddajemy jej go na czas całej pracy (czyli od 10-12h)
Zasada nr 2: w sklepie jest KATEGORYCZNY ZAKAZ rozmowy pomiędzy personelem tam pracującym, za wyjątkiem ewentualnych problemów dotyczących sprzedaży
Zasada nr 3: wodę pijemy na przerwie XD
Takiej patologii dawno nie widzialam XD
Generalnie były to 4h próbnego dnia na którym dowiedziałam się, że:
Zasada nr 1: od razu po wejściu do sklepu wyłączamy telefon na oczach kierowniczki i oddajemy jej go na czas całej pracy (czyli od 10-12h)
Zasada nr 2: w sklepie jest KATEGORYCZNY ZAKAZ rozmowy pomiędzy personelem tam pracującym, za wyjątkiem ewentualnych problemów dotyczących sprzedaży
Zasada nr 3: wodę pijemy na przerwie XD
@s_t_u_l_e_j: kolego, to jest obóz pracy, czy poważna praca? XD
@s_t_u_l_e_j: widze mentalnie kolega się zatrzymał na etapie dawania się ruchać w dupę przez Januszex XD
- 1873
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
- 224
@johnblaze12345: toster, chleb tostowy, szynkę, ser, cebulę, ketchup, talerze jednorazowe, deskę do krojenia i sztućce (ʘ‿ʘ) ale był kwik nauczycielki, ale odpuściła i cały tylni rząd frygał tosty :)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
- 154
@johnblaze12345: nie byliśmy normalni ale zdjęcia i wspomnienia zostały przepiękne :)
- 1742
Opracowałem własny system ostrzegania o ewentualnym ataku ruskich ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pinguję do kilku serwerów zlokalizowanych bezpośredniej bliskości granicy ukraińsko-rosyjskiej. Przyjąłem założenie, że w razie ataku pierwsze co padnie to sieć, hosty i wszelkie przekaźniki oraz oczywiście sieci elektroenergetyczne.
Proszę nie pytajcie o adresy serwerów - nie chcę wpływać na ich działanie przez Wasze działanie.
Postaram się dać Wam znać jeśli coś się zacznie dziać z pingami
Proszę nie pytajcie o adresy serwerów - nie chcę wpływać na ich działanie przez Wasze działanie.
Postaram się dać Wam znać jeśli coś się zacznie dziać z pingami
- 511
@ZielonyGandalf: 200IQ
@ZielonyGandalf Wołaj jak przestaną odpowiadać XD
- 1610
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
- 1022
- 805
@l-RAD-l: Nigdy nie wiadomo czy ktoś śmieszkuje, a jak coś takiego ktoś pisze w formie żartu to niech się pierd... w głupi łeb. Coś jak ten łeb od metalowej rurki.
- 1389
- 1480
Taki apel. W dobie satelitów owszem widać, że coś jedzie, ale nie zidentyfikuje się jaka to konkretnie jednostka jedzie, to trzeba zweryfikować z ziemi i takie wpisy w tym mogą pomóc. Takie info może np. pomóc zweryfikować przeciwnikowi wiarygodność osobowego źródła informacji.
#ukraina #bialorus #rosja #polska #wojna #wojsko
#ukraina #bialorus #rosja #polska #wojna #wojsko
- 609
bo pan putin osobiscie wchodzi na wykop.pl/tag/ukraina i przeglada, czy sa jakies nowe zdjecia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ivall: Ten obrazek oficjalnie pojawił się dziś na Twitterze, po tym, gdy wypłynęło tam nagranie kolejowego transportu Abramsów na Mazurach. Ale może to przypomni jakiemuś Wykopkowi, że gdy zobaczy kolumnę wojska to nie musi z wywieszonym językiem wrzucać filmiku na streamable i dzielić się ze wszystkimi.
Po co
@Cudak13: Tak, biały wywiad czyli OSINT stanowi sporą część współczesnych informacji wywiadowczych. Są tanie i łatwe do przetwarzania w porównaniu z innymi źródłami. Fałszując zdjęcia i publikując je w internecie zmieniasz stosunek sygnału do szumu i wprowadzasz dezinformację, obciążasz kognitywnie przeciwnika i przy odpowiednim natężeniu utrudniasz mu działania.
- 1748
Uznacie, że to bajt, wiem. Ale historia prawdziwa. I każe się martwić o przyszłość Polski bardziej niż 100 lat rządów PiSu.
Mam siostrę na prawie w Warszawie, dzisiaj ma egzamin. Generalnie siostra jak to obecna Julka, jest jaka jest. Więc mama ją telefonicznie budzi na egzaminy. Dzisiaj nie naładowała telefonu i nie odbiera, nie ma budzika. Rodzice do mnie, że oni "nie ogarniają ubera" i bym zamówił jej, by ją obudził. Na
Mam siostrę na prawie w Warszawie, dzisiaj ma egzamin. Generalnie siostra jak to obecna Julka, jest jaka jest. Więc mama ją telefonicznie budzi na egzaminy. Dzisiaj nie naładowała telefonu i nie odbiera, nie ma budzika. Rodzice do mnie, że oni "nie ogarniają ubera" i bym zamówił jej, by ją obudził. Na
- 3557
@Fan_Morawieckiego: wychowywanie dzieci w taki sposób to wyłącznie wina rodziców - raz i drugi by zaspała, to by miała warunek albo powtarzała rok i może czegoś by to ją nauczyło. Jak trzyma się 21 letnie dziecko w bańce bezpieczeństwa i pamięta się daty egzaminy lepiej niż ono, to jak oni mają sie czuć za cokolwiek odpowiedzialni?
- 3118
@Fan_Morawieckiego: zastanówcie się kto ma źle z głową: ona, która w sumie nic nie ryzykuje, najwyżej pójdzie na drugi termin, czy wy, którzy nadskakujecie dorosłą dziewczynę, żeby nie stała jej się najmniejsza krzywda.
- 5329
W nawiązaniu do wpisu tego Janusza, dam wam, pracodawcom kilka porad, które powinny wam się przydać przy wystawianiu ogłoszeń.
1. Nikt nawet nie będzie wysyłał CV, jeśli nie podacie nazwy firmy, tylko napiszecie "lider w branży".
2. Jeżeli prosi się was, o podanie zakresu obowiązków na stanowisko, bo w sumie nie wiadomo, co się będzie robić, po prostu wpiszcie to w ogłoszenie. Będzie łatwiej.
1. Nikt nawet nie będzie wysyłał CV, jeśli nie podacie nazwy firmy, tylko napiszecie "lider w branży".
2. Jeżeli prosi się was, o podanie zakresu obowiązków na stanowisko, bo w sumie nie wiadomo, co się będzie robić, po prostu wpiszcie to w ogłoszenie. Będzie łatwiej.
- 1651
- 1332
@lubie-sajgonki: wyobrażam sobie miny januszów, których byś próbował tak pouczać
zapłaciłbym żeby ich oglądać
zapłaciłbym żeby ich oglądać
Dlaczego jest moda na szkalowanie papieża na wykopie? Chodzi o to co powiedział Dziwisz? Po przykładzie Tomasza Komendy, warto się zastanowić czy strona która jest atakowana, rzeczywiście jest winna. Może Dziwisz z premedytacją powiedział, że papież miał ważniejsze rzeczy na głowie niż walka z pedofilia. Może Dziwisz nie donosił nawet do papieża spraw związanych z pedofilia. Są jakieś dowody na to, że papież chronił pedofilów? Czy zwykłe domysły jak przy sprawie Tomasza
- 1345
Dlaczego jest moda na szkalowanie papieża na wykopie? Chodzi o to co powiedział Dziwisz?
@uriel_ck: Nie, to ma znacznie dłuższe tradycje. ( ͡º ͜ʖ͡º)
- 1223
@uriel_ck: Tu nie chodzi nawet o pedofilię, ale o przerysowany hype na papę od lat, od którego rzygać się już chce. A już najlepsze są spazmy orgazmu na słowa w stylu "Niech zstąpi duch twój", które gówno znaczą a przypisuje się im jakieś wielkie znaczenie
- 1516
Wojna jest okropna i to ostatecznoś, ale niech też Wam pacyfizm nie przysłania osądu. Rosja to tacy Piraci z 20 i 21 wieku, który doszli do władzy. Czy gdybyśmy mieli możliwość powstrzymać proceder piractwa, jak w 18 wieku to nie powinniśmy z niego skorzystać? Piratów udało się kiedyś tylko stłumić siłą, żeby zaprowadzić standardy "cywilacji" na oceanach. Podobnie jest z Chinami, które żyją z kradzieży patentów i robienia powtórek.
Wojny są szalenie
Wojny są szalenie
- 468
No widzisz a jednak wojna by się przydała aby poskromić zwierzęta z lgbt i ciepłych chłopców ;)
@Ranmaru: jakim kundlem trzeba być żeby coś takiego napisać.
3 pokolenia wystarczyły żeby społeczeństwo się totalnie rozpasło
- 1465
#reprezentacja pamiętacie co ten pan z gówna ulepił i jak na koniec został potraktowany przez prostaka, Late?
- 1403
konto usunięte via Android
- 603
xD tak bylo. Pewnie do tego otworzył firme i dzis zatrudnia za najnizsza, ma corke Julke, Syna Oskarka co sa w stolycy. I smieja sie nam w ryj, bo maja wiecej niz wiekszosc przez cale zycie ukula. Tak sie rodzila moi panstwo kasta panow w Polsce w latach 90' .
- 1141
@lossiemkos89: Ja ojcu kiedyś chciałem wytłumaczyć na czym polega inflacja to mi powiedział, że goowno tam wiem i nie będę go uczył, bo on swoje w kolejkach za chlebem w prlu odstał (oczywiście wyborca pisu). xD Do tej pory nie wiem jaki to miało związek.
@Opipramoli_dihydrochloridum: ja jestem tak stary, że oglądałem relacje z pogrzebu Breżniewa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- 5021
Nienawidzę się chwalić, ale wydarzyło się w moim życiu coś, co chciałbym gdzieś odnotować. Otóż dziś skończyłem pisać książkę. 562 strony tekstu. 7 lat ciężkiej pracy, kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset nieprzespanych nocy, hektolitry kawy i... udało się, choć wciąż w to nie dowierzam. Bo nie uważam się za osobę, która mogłaby to osiągnąć - ot zwykły pogardzany przez wszystkich fizol z magazynu żyjący od pierwszego do pierwszego, który najogólniej mówiąc, przegrał życie już na starcie.
I o tym chciałbym napisać parę słów. Dlaczego zdecydowałem się by zacząć pisać te 7 lat temu? Cóż, planowałem popełnić samobójstwo. Ale stwierdziłem, że fajnie byłoby zostawić jakąś pamiątkę bliskim, coś jeszcze zrobić. Miałem pomysł na świat, fabułę i bohatera. Mroczny równie jak moje myśli w tamtym czasie. Ale ambitny. Zbyt ambitny. Zakasałem jednak rękawy, bo w sumie nic nie miałem do stracenia. Tematyka którą podjąłem zmusiła mnie do poszukiwania informacji na przeróżne tematy. Czytania wielu książek, odwiedzania wielu miejsc. W końcu i poznania paru osób. Tak znalazłem kilka zainteresowań i pasji, które dają mi satysfakcję do dziś. Tak poznałem też moją narzeczoną, z którą jesteśmy razem już 5 lat. Czy moje życie się zmieniło o 180 stopni? Nie. Ale z drogi prowadzącej mnie nad przepaść jakoś skręciłem w bok, i podążam teraz jako tako przed siebie, chociaż nie do końca wiem jeszcze, dokąd. Dalej jest chu#owo, ale już stabilnie.
Nie wiem w sumie, co teraz. Zapewne żadne wydawnictwo mi tego nie wyda, bo nie jest to ani poziom poczytnego teraz mułu, ale też daleko mi do mistrzów gatunku. O wydaniu samodzielnie mogę pomarzyć, bo ledwo starcza mi na żarcie i rachunki. Zapewne książka skończy "w szufladzie", ale cóż - chciałem, by coś po sobie zostawić, coś stworzyć, i ten cel osiągnąłem. I cieszę się z tego. Może nie jak dziecko, ale jak ktoś, komu pierwszy raz w życiu coś się udało własnymi siłami.
Nie
I o tym chciałbym napisać parę słów. Dlaczego zdecydowałem się by zacząć pisać te 7 lat temu? Cóż, planowałem popełnić samobójstwo. Ale stwierdziłem, że fajnie byłoby zostawić jakąś pamiątkę bliskim, coś jeszcze zrobić. Miałem pomysł na świat, fabułę i bohatera. Mroczny równie jak moje myśli w tamtym czasie. Ale ambitny. Zbyt ambitny. Zakasałem jednak rękawy, bo w sumie nic nie miałem do stracenia. Tematyka którą podjąłem zmusiła mnie do poszukiwania informacji na przeróżne tematy. Czytania wielu książek, odwiedzania wielu miejsc. W końcu i poznania paru osób. Tak znalazłem kilka zainteresowań i pasji, które dają mi satysfakcję do dziś. Tak poznałem też moją narzeczoną, z którą jesteśmy razem już 5 lat. Czy moje życie się zmieniło o 180 stopni? Nie. Ale z drogi prowadzącej mnie nad przepaść jakoś skręciłem w bok, i podążam teraz jako tako przed siebie, chociaż nie do końca wiem jeszcze, dokąd. Dalej jest chu#owo, ale już stabilnie.
Nie wiem w sumie, co teraz. Zapewne żadne wydawnictwo mi tego nie wyda, bo nie jest to ani poziom poczytnego teraz mułu, ale też daleko mi do mistrzów gatunku. O wydaniu samodzielnie mogę pomarzyć, bo ledwo starcza mi na żarcie i rachunki. Zapewne książka skończy "w szufladzie", ale cóż - chciałem, by coś po sobie zostawić, coś stworzyć, i ten cel osiągnąłem. I cieszę się z tego. Może nie jak dziecko, ale jak ktoś, komu pierwszy raz w życiu coś się udało własnymi siłami.
Nie
- 1619
@Ethernit: Zastanów się czy nie wydać. Możesz wołać, obiecuje, że jak wyjdzie to kupię i z chęcią przeczytam. Brawa za trud.
- 1509
@Ethernit: Na pewno najgorsze co możesz zrobić to właśnie ją schować do szuflady. Bo to by oznaczało moim zdaniem strate 7 lat zycia. No wyobraź sobie biegniesz maraton na sam koniec juz na kolanach idziesz widzisz metę i nagle wstajesz i idziesz do domu. I nikomu nie powiesz że przebiegłeś bo nie przebiegłeś. Na bank są możliwości żeby ją jakoś wydać. Nawet dać recenzentowi i odsprzedać prawa komuś jeżeli będzie
- 1804
Amfibia na zalanym osiedlu Kozanów, Wrocław 1997. Ciężko nie powiedzieć nic o latach 90. bez powodzi w 1997 roku. Zachęcam do dzielenia się wspomnieniami z powodzi innych
U mnie powódź wyrządziła ogromne szkody, a ostatnie dwa dni powodzi wiały grozą mocno. Większość ludzi wyjeżdżała samochodami na wzgórza, woda w rzece przelewała się przez most i niosła grube drzewa jak zapałki. W nocy moja niewdzięczna rodzina kazała mi iść i spojrzeć co się
U mnie powódź wyrządziła ogromne szkody, a ostatnie dwa dni powodzi wiały grozą mocno. Większość ludzi wyjeżdżała samochodami na wzgórza, woda w rzece przelewała się przez most i niosła grube drzewa jak zapałki. W nocy moja niewdzięczna rodzina kazała mi iść i spojrzeć co się
- 246
@myrmekochoria: gdy tylko ktoś wspomina powódź w 97'
@myrmekochoria: W 1997 mieszkałam jeszcze w Koszalinie i organizowaliśmy zbiórkę odzieży, koców, pościeli itp. dla powodzian we Wrocławiu.
I niby wspomnienie pomocy powinno być dobre, ale to, co ludzie przynosili, było porażające. Najgorsze wspomnienie to brudne gacie znalezione w worku z odzieżą. Cieszę się, że to przeglądaliśmy i takie "podarki" nie trafiły do ludzi w potrzebie.
I niby wspomnienie pomocy powinno być dobre, ale to, co ludzie przynosili, było porażające. Najgorsze wspomnienie to brudne gacie znalezione w worku z odzieżą. Cieszę się, że to przeglądaliśmy i takie "podarki" nie trafiły do ludzi w potrzebie.
- 2278
- 1627
@bartolomis: Jak skreślisz słowo "informatyki" to ciągle będzie się zgadzało
- 507
@robertx: A jeśli zamieni słowo kabert na dramat to dopełni cały obraz sytuacji
#anonimowemirkowyznania
Początek lat 90. Ja podstawówka, klasa 3. lub 4. - nie pamiętam, ale totalny dzieciak. Zadawałem się z takim gościem w moim wieku co był z patologicznej rodziny. Miał brata co był dla mnie jak dorosły bo ze 20 pare lat miał. Ten gość był wszystkim po trochu - złodziejem, dilerem, ćpunem, handlarzem dźiwnych rzeczy i nie wiem czym jeszcze. Pamiętam jak kiedyś byłem w domu u tego kumpla (totalne patologia) i jego brata nie było to pokazał mi... granat. Trzymałem w ręku prawdziwy granat (taki co był obklejony taśma samoprzylepną, jakby komuś przyszło do głowy wyszarpać zawleczke i żeby nie jebło).
Ja pier.... jak sobie teraz o tym pomyśle to zastanawiam się dlaczego ja jeszcze żyje... Z tym gościem niezbyt długo się kumplowałem, ale to było gdzieś w grudniu jak zagadał mnie w szkole czy nie chce fajnej petardy. Powiedziałem, że spoko. Nie pamiętam ile to kosztowało, ale musiałem wyciągnąć swoje zaskórniaki od babci. W końcu się umówiliśmy. On też powiedział, że ma jedną dla siebie. Może to ukradł bratu, nie wnikałem.
Umówiliśmy się popołudniu. Pamiętam jak wychodził z klatki i miał te dwie wilekie tuby pod kurtką. One były ciężkie, moją mi oddał i powiedział bym schował pod kurtką. Te "achtungi" co teraz są to nic w porównaniu z tym. Petarda była szara nie miała żadnych nadruków. Ok. Był potrzebny plan co z tym zrobić, a raczej gdzie to wysadzić. Poszliśmy do lasu. Było jeszcze jasno. Dużo śniegu, cholernie ciężko się z tym szło.
Początek lat 90. Ja podstawówka, klasa 3. lub 4. - nie pamiętam, ale totalny dzieciak. Zadawałem się z takim gościem w moim wieku co był z patologicznej rodziny. Miał brata co był dla mnie jak dorosły bo ze 20 pare lat miał. Ten gość był wszystkim po trochu - złodziejem, dilerem, ćpunem, handlarzem dźiwnych rzeczy i nie wiem czym jeszcze. Pamiętam jak kiedyś byłem w domu u tego kumpla (totalne patologia) i jego brata nie było to pokazał mi... granat. Trzymałem w ręku prawdziwy granat (taki co był obklejony taśma samoprzylepną, jakby komuś przyszło do głowy wyszarpać zawleczke i żeby nie jebło).
Ja pier.... jak sobie teraz o tym pomyśle to zastanawiam się dlaczego ja jeszcze żyje... Z tym gościem niezbyt długo się kumplowałem, ale to było gdzieś w grudniu jak zagadał mnie w szkole czy nie chce fajnej petardy. Powiedziałem, że spoko. Nie pamiętam ile to kosztowało, ale musiałem wyciągnąć swoje zaskórniaki od babci. W końcu się umówiliśmy. On też powiedział, że ma jedną dla siebie. Może to ukradł bratu, nie wnikałem.
Umówiliśmy się popołudniu. Pamiętam jak wychodził z klatki i miał te dwie wilekie tuby pod kurtką. One były ciężkie, moją mi oddał i powiedział bym schował pod kurtką. Te "achtungi" co teraz są to nic w porównaniu z tym. Petarda była szara nie miała żadnych nadruków. Ok. Był potrzebny plan co z tym zrobić, a raczej gdzie to wysadzić. Poszliśmy do lasu. Było jeszcze jasno. Dużo śniegu, cholernie ciężko się z tym szło.
- 172
@AnonimoweMirkoWyznania: xDDDDDDDD
Komentarz usunięty przez moderatora
( ͡° ͜ʖ ͡°)
#heheszki #pracbaza