Aktywne Wpisy
b_oski +39
mirko_anonim +36
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mediana wynagrodzeń w Polsce w marcu wyniosła 6549,22 zł brutto. Na umowie o pracę daje to 4794 zł netto. Średnia to 8604,72 zł brutto, czyli niecałe 6200 „na rękę”. oraz Jeśli chłop nie ma dziewczyny lekarki (albo sam nie jest lekarzem) to it's over.
Mam wspaniała partnerkę która jest lekarzem anestezjologiem w prywatnej klinice estetyczno-plastycznej plus dorabia sobie w przychodni. Jej rodzice to lekarze juz po 70 z Warszawy. Jesteśmy ze soba od paru lat i znam juz dobrze i jej znajomych i znajomych rodziny.
Im bardziej patrze na ten ich świat dworków, mieszkań, tym bardziej potwierdza to moje przekonanie ze pociąg juz odjechał. Jak ktoś sie nie wstrzelił z 10-20 lat temu, nie zainwestował dobrze pieniędzy i nie kupił mieszkania to teraz sa tylko 3 normalne ścieżki ktore umozliwiaja miec przyjemne życie.
Mediana wynagrodzeń w Polsce w marcu wyniosła 6549,22 zł brutto. Na umowie o pracę daje to 4794 zł netto. Średnia to 8604,72 zł brutto, czyli niecałe 6200 „na rękę”. oraz Jeśli chłop nie ma dziewczyny lekarki (albo sam nie jest lekarzem) to it's over.
Mam wspaniała partnerkę która jest lekarzem anestezjologiem w prywatnej klinice estetyczno-plastycznej plus dorabia sobie w przychodni. Jej rodzice to lekarze juz po 70 z Warszawy. Jesteśmy ze soba od paru lat i znam juz dobrze i jej znajomych i znajomych rodziny.
Im bardziej patrze na ten ich świat dworków, mieszkań, tym bardziej potwierdza to moje przekonanie ze pociąg juz odjechał. Jak ktoś sie nie wstrzelił z 10-20 lat temu, nie zainwestował dobrze pieniędzy i nie kupił mieszkania to teraz sa tylko 3 normalne ścieżki ktore umozliwiaja miec przyjemne życie.
I o tym chciałbym napisać parę słów. Dlaczego zdecydowałem się by zacząć pisać te 7 lat temu? Cóż, planowałem popełnić s---------o. Ale stwierdziłem, że fajnie byłoby zostawić jakąś pamiątkę bliskim, coś jeszcze zrobić. Miałem pomysł na świat, fabułę i bohatera. Mroczny równie jak moje myśli w tamtym czasie. Ale ambitny. Zbyt ambitny. Zakasałem jednak rękawy, bo w sumie nic nie miałem do stracenia. Tematyka którą podjąłem zmusiła mnie do poszukiwania informacji na przeróżne tematy. Czytania wielu książek, odwiedzania wielu miejsc. W końcu i poznania paru osób. Tak znalazłem kilka zainteresowań i pasji, które dają mi satysfakcję do dziś. Tak poznałem też moją narzeczoną, z którą jesteśmy razem już 5 lat. Czy moje życie się zmieniło o 180 stopni? Nie. Ale z drogi prowadzącej mnie nad przepaść jakoś skręciłem w bok, i podążam teraz jako tako przed siebie, chociaż nie do końca wiem jeszcze, dokąd. Dalej jest chu#owo, ale już stabilnie.
Nie wiem w sumie, co teraz. Zapewne żadne wydawnictwo mi tego nie wyda, bo nie jest to ani poziom poczytnego teraz mułu, ale też daleko mi do mistrzów gatunku. O wydaniu samodzielnie mogę pomarzyć, bo ledwo starcza mi na żarcie i rachunki. Zapewne książka skończy "w szufladzie", ale cóż - chciałem, by coś po sobie zostawić, coś stworzyć, i ten cel osiągnąłem. I cieszę się z tego. Może nie jak dziecko, ale jak ktoś, komu pierwszy raz w życiu coś się udało własnymi siłami.
Nie zdradzę tytułu, bo nie jest jeszcze ostateczny. Świat powieści to miks "Metro 2033", "Zew Cthulhu" i "Matrixa", czyli symulacja, która bardzo poważnie się "zabugowała" i zamieniła w irracjonalny koszmar, a bohater próbuje to jakoś odkręcić.
Na koniec mógłbym napisać coś w stylu "Miejscie marzenia, nie poddawajcie się...!" i inne tego typu pierdoły. Ale nie znoszę czarować świata. Wolę odczarowywać go z takich pseudo-wyższych dogmatów. Życie jest różne i różne pisze scenariusze różnym ludziom. I prawdopodobnie nie ma w tym żadnej logiki i zasad. Żyjemy, bo nie mamy alternatywy, i zapełniamy to życie różnymi rzeczami które wydają naszym mózgom ważne, byśmy się w nim nie zanudzili na śmierć. Ale chyba warto tych rzeczy szukać, próbować. Bo skoro to wszystko co robimy i czym się kierujemy jest w gruncie rzeczy g---o warte - to co mamy do stracenia, nie mając alternatywy?
Dziękuję wszystkim, którzy zauważyli mój wpis i choć na chwilę się przy nim zatrzymali. Może i tak zniknie zaraz w zalewie innych, ale z jakiegoś powodu chciałem to wyrzucić z siebie. Nie rozumiem tej potrzeby, ale poddałem się jej. I jest mi jakoś lepiej, lżej.
#ksiazki #pisarstwo #chwalesie #przemyslenia #depresja
Trzymam kciuki za to, żebyś wytrwał kolejne przeszkody i nie zniechęcał się ewentualnymi odmowami ze strony wydawców.
Polecam Wydawnictwo IX. Myślę, że mogliby się zainteresować takim miksem. :)
@Ethernit: Łeee.
I mam nadzieję, że uda Ci się to wydać i się dobrze odkujesz, chociaż widzę, że już zarobiłeś na tej
książce mentalnie :)