Zastanawia mnie coraz częstsza moda na rozmawianie przez telefon trzymając go w ręku przed twarzą, ekranem do góry, mówiąc do mikrofonu i oczywiście rozmawiając na głośnomówiącym.
To jakaś nowoczesna forma ekshibicjonizmu, której nie rozumiem? Ludzie lubią się dzielić z innymi ich prywatnymi rozmowami? Puszczanie muzyki z telefonu na maxa (to dawniej), wrzucanie fot na Instagram jest już za mało odkrywające nasze życie prywatne i teraz modne jest rozmawianie na głośniku?
To jakaś nowoczesna forma ekshibicjonizmu, której nie rozumiem? Ludzie lubią się dzielić z innymi ich prywatnymi rozmowami? Puszczanie muzyki z telefonu na maxa (to dawniej), wrzucanie fot na Instagram jest już za mało odkrywające nasze życie prywatne i teraz modne jest rozmawianie na głośniku?
Moim największym marzeniem ostatnich tygodni było zwiedzenie nowej patoinwestycji przy Bonarce. Ilekroć jechałem swoim gruzem spełniającym normę Euro 3, huczącym głośno na chińskich zimówkach i biorącym olej, zastanawiałem się nad tempem poszarzenia elewacji niedokończonego jeszcze bloku, płucach przyszłych lokatorów mających w nim zamieszkać oraz... Nie, nie myślałem o niczym, po prostu gapiłem się na drogę i tylko pod nosem cicho psioczyłem, że coś mi zasłania widok.
Jednak w końcu