Mieszkaniec Chersonia pięknie powiedział:
"Nie mamy elektryczności, nie mamy wody, nie mamy ogrzewania, nie mamy łączności telefonicznej i internetowej, ale co najważniejsze - nie mamy Rosjan! I jestem przeszczęśliwy tylko z tego powodu".
#ukraina
"Nie mamy elektryczności, nie mamy wody, nie mamy ogrzewania, nie mamy łączności telefonicznej i internetowej, ale co najważniejsze - nie mamy Rosjan! I jestem przeszczęśliwy tylko z tego powodu".
#ukraina
Mitrydates VI Eupator w rzymskich źródłach jawi się nam jako prowodyr wojen, jakie musieli toczyć Rzymianie przez około 25 lat na wschodzie. Mitrydates miał dążyć do utworzenia z Pontu regionalnego mocarstwa i wyparcia wpływów rzymskich z terenów obecnej Turcji. Czy jednak na pewno możemy mówić o Mitrydatesie jako agresorze, czy może raczej ofierze rzymskiego imperializmu?
Na początku należy zaznaczyć, że Rzymianie po pokonaniu Kartaginy, Macedonii, a także monarchii Seleucydów w II wieku p.n.e. stali się dominującą potęgą w obszarze śródziemnomorskim. Rzymianie starali się oddziaływać politycznie i wojskowo w miejscach, gdzie mogli uzyskać wymierne korzyści. Dużą rolę ogrywali tutaj kolejni ambitni politycy oraz wodzowie rzymscy, którzy szukali chwały.
Rzymianie swoje pierwsze kontakty z Pontem mieli raczej pozytywne. Ojciec Mitrydatesa VI – Mitrydates V – w zamian za wsparcie, jakiego udzielił Rzymianom w zdławieniu buntu Aristonikosa (133–129 p.n.e.), otrzymał w nagrodę Wielką Frygię dla swojego państwa. Jak się jednak okazało „prezent” była jednak chwilowy i po jego śmierci w roku 120 p.n.e., Rzymianie odebrali podarowane ziemie. Nadmienić należy, że w tym czasie następca tronu Mitrydates VI miał zaledwie 12 lat.
Mitrydates od najmłodszych lat mógł się przekonać, że nie może ufać Rzymianom, którzy na terenie Azji Mniejszej stworzyli wiele klienckich państwewek mogących próbować oddziaływać na Pont. Mitrydates okazał się być ambitnym i silnym przywódcą, który widział swoją szansę jedynie w stworzeniu siły mogącej zniechęcać Rzymian od interesowania się jego krajem. W tym celu prowadził aktywną politykę, najpierw w sojuszu z Bitynią, potem walcząc z nią. Rzymianie regularnie interweniowali dyplomatycznie, stając po stronie Bitynii, na której tronie notabene zasiadł kliencki władca Nikomedes IV. Dodatkowo w Kapadocji rządził popierany przez Rzymian Ariobarzanes, który wypełniał jedynie rozkazy z Rzymu.
MITRYDATES, OSTATNI PŁOMIEŃ ZGASŁ
OFIARA RZYMSKICH KŁAMSTW