Mieszkaniec wsi zabrania korzystania z boiska szkolnego.
Pewien muzyk z Krakowa przeniósł się na wieś by zaznać spokoju. Dom kupił na przeciw szkoły przy której jest blisko szkolne.
Mirki czy takie sytuacje to norma w tym kraju z dykty?
Żeby dzieci nie mogły swobodnie korzystać z jednego boiska do gry?
Pewien muzyk z Krakowa przeniósł się na wieś by zaznać spokoju. Dom kupił na przeciw szkoły przy której jest blisko szkolne.
Mirki czy takie sytuacje to norma w tym kraju z dykty?
Żeby dzieci nie mogły swobodnie korzystać z jednego boiska do gry?











Mam gorzką refleksję noworoczną i co gorsza na 99% mam rację, więc nie jest to tylko standardowy wylew żali sfrustrowanego chłopa.
Na początek smutna historyjka którą możecie usłyszeć od lekarzy/prawników itp. Dzwonią do nich w czasie nowego roku / świąt różni "znajomi" i szybko na początku składają im życzenia "wszystkiego najlepszego" (20% rozmowy), a potem nagle pada nagle "wystaw mi proszę na szybko receptę, bo do lekarza mam termin dopiero