#film #lynch #filmnawieczor
Jakis Mirek zarzucil ostatnio tytulem "The Straight Story" D. Lyncha w kontekscie "Gran Torino". Bardzo chcialem mu podziekowac, bo jak Lyncha uwielbiam to ten film mi gdzies kiedys umknal.
Obejrzalem go wczoraj wieczorem z rozowa i jestem zachwycony. NIgdy nie sadzilem, ze wzrusze sie na filmie Lyncha. W taki dobry, stylowy i nienachalny sposob. Nawet teraz jak sobie przypominam poszczegolne sceny to mi lzy do oczu naplywaja. Moze sam
Jakis Mirek zarzucil ostatnio tytulem "The Straight Story" D. Lyncha w kontekscie "Gran Torino". Bardzo chcialem mu podziekowac, bo jak Lyncha uwielbiam to ten film mi gdzies kiedys umknal.
Obejrzalem go wczoraj wieczorem z rozowa i jestem zachwycony. NIgdy nie sadzilem, ze wzrusze sie na filmie Lyncha. W taki dobry, stylowy i nienachalny sposob. Nawet teraz jak sobie przypominam poszczegolne sceny to mi lzy do oczu naplywaja. Moze sam
Ja szanuje Guardiole za organizacje gry, wplyw na pilke nozna i bycie swietnym psychologiem, ale nie trawie tej druzyny. Jego Barca tez trzymala przeciwnikow za mordy, ale tam byl jakis pierwiastek magii futbolu. Dzis wiem, ze KDB czy Rodri maja skilla z kosmosu, ale bardziej przypomina to ogladanie bota z Fify na maksymalnym AI niz pilke nozna, w ktorej ja sie zakochalem. Schemat, schemat, schemat i minimalizowanie