#anonimowemirkowyznania Jesteśmy z #rozowypasek już jakoś ponad rok, a ona suszy mi głowę już czwarty miesiąc, że nie przedstawiłem jej swoim rodzicom, a ona mnie swoim przedstawiła. Tylko, że ona jest z miasta w którym studiujemy, a moje miasto rodzinne jest oddalone o jakieś 130 km. No ale w końcu powiedziałem, że spoko, pojedziemy. Wsiadamy do auta, wyjeżdżamy, zajeżdżam jeszcze na chwilę na orlen żeby zatankować i po
Byłem w weekend u rodziców w Stęszewie razem ze swoim dzieciakiem. Wstaję w niedziele rano przed wszystkimi, zaczynam szykować śniadanie (trochę z tym było roboty, bo robiłem własną fasolkę w sosie ze świeżych pomidorów, kiełbaski, omlet i sałatkę owocową do tego wyciskałem ręcznie sok). Kończę powoli przygotowania a tu jeb budziki we wszystkich pokojach, trzy minuty później już wszyscy (matka, ojciec, brat) ubrani i do kuchni lecą smarować chleb jakimś g---o pasztetem.
W religii zawsze pociągał mnie brak subiektywizmu. Jasno wiadomo co jest grzechem, a co nie. Gdy zrobię sobie dziś grilla to nie muszę się spowiadać, bo mój Katowicki biskup dał nam dyspensę, ale gdy przyjedzie do mnie na tego grilla kolega z Gliwic to mu nie dam szaszłyka bo przecież nie będę namawiał do grzechu ludzi.
@lakukaracza_ wiesz, w religii chodzi o coś więcej niż o to czy masz ochotę nażreć się w piątek mięsa czy sałatki - ale moim zdaniem większym grzechem byłoby zmarnować dobre jedzonko.
Dziadek to jest najlepszy śmieszek na świecie. Gonią mnie dedlajny i nawet dzisiaj coś tam musiałem pogrzebać na budowie. Dziadek nie lubi w domu siedzieć wiec pojechał ze mną poogarniac działkę, chwasty porywać #pdk Idą Janusz z Grażyna do kościoła na procesje i Grażyna nie wytrzymała „Co Pan, nawet w święto pracuje?” A dziadek śmieszek
@login_musi__miec_od_4_do_35_znakow pozdrów dziadka, a jak praca sprawia przyjemność to zalicza się do rozrywka/hobby a tego żadne święta nie zabraniają
#antynatalizm to widzę kolejny etap s----------a ochoczo zaadoptowany z Zachodu, który ma usprawiedliwić brak posiadania dzieci. Prawda jest bolesna. Większość z was usprawiedliwia swoje położenie przez wybór, ale jesteście albo na tyle nieatrakcyjni, że nie pójdziecie z nikim do łóżka, albo na tyle narcystyczni i hedonistyczni, że nie umiecie się dla kogokolwiek poświęcić nie dostając nic w zamian. Ludzkie wraki, które doskonale wiedzą, że umyka im podstawowa prawda o życiu.
Kochani musimy dzialac szybko! Jako że laski z grupy #dziewczynybeztabu rozkminily imie wykopowicza który je zinfiltrował, proponuje zacząć wszystkich na wykopie nazywac Mirkiem. Dzieki temu Mirek którego namierzaja bedzie trudniejszym celem!!!
Jestem jednym z tych śmieci co płaczą, że urodzili się w złej generacji ale ja nie w tę stronę. W dupie mam Hendrixa, bo możesz go posłuchać sobie na spotifaju. Mnie boli d--a, że jak będę zdychać w wieku 70 lat(jak się nie z-----e) to wtedy dopiero początki prawdziwej eksploracji kosmosu się zaczną i to przy pozytywnych wiatrach. My aktualnie nie wiemy co powoduje do końca turbulencje w locie XD
@PejkarVEVO spokojnie sto lat temu ludzie myśleli, że świat dzisiejszy będzie wyglądał jak w kreskówce Jetsonowie, że samochody będą miały napęd grawitacyjny, lasery, teleportacja itp. Jeżeli do tego czasu to wszystko nie jebnie to nasze pokolenie może nie doczekać nawet początków eksploracji kosmosu, po prostu na razie, bez żadnej przełomowej technologii jest to zbyt kosztowne zadanie
MIrki Mirabelki woleli byście mieć #mieszkanie w bloku blisko miejsca pracy? czy woleli byście zainwestować w mieszkanie na wsi nad jeziorkiem oddalone od miasta( pracy ) 20km ?
@g500 słynne to zależy, kryteria mogą być różne. U mnie jak za kawalera tylko miasto i blisko roboty, z dziećmi to lepiej na wsi grill, jeziorko, las, łączka, ogólnie dużo zajęć razem, dzieci mają się gdzie wyszaleć i mniej strachu że ci je jakiś frogger rozjedzie, mógłbym dojeżdżać nawet godzinę. Ale każdy ma inne potrzeby tak więc to zależy.
Ponieważ zarzucacie mi, że jestem idiotką, bo piszę słabe baity, opiszę wam autentyczną sytuację z mojego dzieciństwa. N------y ojciec przyszedł chlać dalej z kolegami, normalny wieczór w mojej rl"rodzinie" (po namyśle cudzysłów pasuje), w pewnym momencie zaczął się dusić, przyjechało pogotowie, potem poszedł spać, mama schowała wódkę, ojciec się obudził, zażądał wódki, mama odmówiła, wybił jej zęba. Pamiętam ten płacz, te błagania nasze by oddała mu wódkę, by s-------n się zachlał na