#koty #gorzkiezale
Stało się. Misiuli już z nami nie ma.
Zmarła przed dziewiątą w klinice. Jestem #!$%@?, dzwoniłam dwa razy, nikt nic nie powiedział, kazali czekać na telefon od lekarza prowadzącego, a przecież mieli to już w systemie.
W klinice jest jeszcze sześć kotów z takimi samymi objawami, u wszystkich jest coraz gorzej. Podobno kontaktowali się z innymi lecznicami, podobne problemy są w całej Polsce i wszędzie koty umierają pomimo leczenia.
Mika była okropnym kotem. Całe dnie wyła o jedzenie mimo nadwagi. Kiedy mój mąż musiał jechać do pracy, niszczyła jego ulubioną roślinę. Po jej wizycie w kuwecie trzeba było sprzątać żwirek z całej łazienki. Kiedyś zasadziliśmy jej kocią trawkę na balkonie, żeby mogła ją sobie poskubać. Efekty na zdjęciu poniżej.
Ale wszyscy ją kochali. Była pogodna. Rano wskakiwała nam do łóżka żeby się przywitać. Dawała się głaskać nawet obcym ludziom. Była tak cierpliwa, że kiedy zdenerwowało się ją zbyt długim miętoszeniem, łapała za rękę i jakby chciała ugryźć... ale w ostatniej chwili zmieniała zdanie i lizała. Nie miała jednej tylnej łapki, więc jakby podskakiwała. Po jakimś czasie zauważyliśmy, że dziwnie się nam patrzy na koty, które chodzą normalnie, jakby coś było z nimi nie tak. Zawsze przychodziła położyć się między nami podczas wieczornego serialu. Koniecznie musiała być pośrodku.
Stało się. Misiuli już z nami nie ma.
Zmarła przed dziewiątą w klinice. Jestem #!$%@?, dzwoniłam dwa razy, nikt nic nie powiedział, kazali czekać na telefon od lekarza prowadzącego, a przecież mieli to już w systemie.
W klinice jest jeszcze sześć kotów z takimi samymi objawami, u wszystkich jest coraz gorzej. Podobno kontaktowali się z innymi lecznicami, podobne problemy są w całej Polsce i wszędzie koty umierają pomimo leczenia.
Mika była okropnym kotem. Całe dnie wyła o jedzenie mimo nadwagi. Kiedy mój mąż musiał jechać do pracy, niszczyła jego ulubioną roślinę. Po jej wizycie w kuwecie trzeba było sprzątać żwirek z całej łazienki. Kiedyś zasadziliśmy jej kocią trawkę na balkonie, żeby mogła ją sobie poskubać. Efekty na zdjęciu poniżej.
Ale wszyscy ją kochali. Była pogodna. Rano wskakiwała nam do łóżka żeby się przywitać. Dawała się głaskać nawet obcym ludziom. Była tak cierpliwa, że kiedy zdenerwowało się ją zbyt długim miętoszeniem, łapała za rękę i jakby chciała ugryźć... ale w ostatniej chwili zmieniała zdanie i lizała. Nie miała jednej tylnej łapki, więc jakby podskakiwała. Po jakimś czasie zauważyliśmy, że dziwnie się nam patrzy na koty, które chodzą normalnie, jakby coś było z nimi nie tak. Zawsze przychodziła położyć się między nami podczas wieczornego serialu. Koniecznie musiała być pośrodku.
![KalimbaDoll - #koty #gorzkiezale
Stało się. Misiuli już z nami nie ma.
Zmarła przed d...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/46d3dba754061c66c17f776aee0c0a6ba064d56c417d7c18e90e301b60e2047f,w400.jpg?author=KalimbaDoll&auth=49c9508e2cff6f16d0a5c4c0eaeaf914)
źródło: IMG_20220707_172444
Pobierz
Wiecie więc co wydarzy się za 111 lat, w 2134 roku?
Zostanie wysłany okręt ratunkowy #tit i będzie o nim głośno na wypoku, ponieważ jak się okaże, okręt cycek