#kotkawandzia i #kotkahiacynta ()
zapraszam do obserwacji obydwóch tagów, jeden należy do mojej kotki bez oczek a drugi do mojej kotki, którą zgarnelam ze wsi i leczyliśmy ją na pierdyliardy kocich dolegliwości typowych dla szczęśliwych, wolnozyjacych i mnożących się obojętnie kto z kim po krzakach kotków.

Wanda jak Wanda, ma wszystko gdzies, ostatnio dostała antybiotyk na dziąsła, plus dentosept do smarowania, bo zwykle śmialiśmy się z niej w domu, ze „Wanda chce się tylko pochwalić jak jej capi z mordy”, bo uwielbiała nam ziewać w twarz i okazało się ze to faktycznie była prawda i ona chciała się pochwalić tym jak śmierdzi XDDDD znaleźli jej zaczerwienienie na dziąsełku, po lekach i probiotyku problem zniknął, dlatego do wszystkich obserwujących tag #koty apeluje, aby zajrzeli do pyskow swoim, Wanda już jest przygotowana i pogodzona z tym ze będzie musiała to przezywac nieco częściej. Stosujemy dodatkowo taki proszek z Zooplusa na kamień nazębny.

Za to z Hiacynta sprawa wyglada już mega super ( ʖ̯) nadal co prawda ma obawy gdy ktoś się nad nią schyla, lub znienacka chce dotknąć, do tej pory gdy chciała być poglaskana, to raczej chodziła dookoła i „dała się zauważyć” i łaskawie pogłaskać () teraz gdy widzi jak reszta kotów chodzi dookoła nas w domu bo chce wyciągnąć
czaszkopranie - #kotkawandzia i #kotkahiacynta (。◕‿‿◕。)
zapraszam do obserwacji obydw...

źródło: 852FE337-0ABB-4367-8EDE-14B5BD584087

Pobierz
tag mojej znalezionej na wsi kotki - #kotkahiacynta - dokumentuje jakim pięknym kotem powoli się staje ( ʖ̯)

Pozdrawiamy z Hiacyntą! pan weterynarz nas opieprzył, ze tak surowo oceniamy wynik jego pracy, bo przyszłam do niego ze skargą, że oko jak lzawilo, tak łzawi, ale powiedział nam że łzawić może tak naprawdę zawsze, udało się wymóc na nim przysięgę, ze na pewno jej to nie dokucza i nie wytnie jej nigdy oka, dostała kolejne kropelki - zakrapiam jej je mnóstwo razy dziennie Spesallergiem (w różowym kartoniku). Wkurzyłam się tez, bo od samego początku odkąd ją porwałam z tej wsi, nie można było jej domyć łap (w swoich pierwszych kilku dniach włamała się tez do patelni z leczo i myśleliśmy ze krwawi XD) potem okazało się ze ona przez to że w kółko je sobie liże, wyciera nimi oczka, zachodzi tam od łez i ropy jakaś reakcja przez co futerko na nich (i nawet przez moment miała to tez dookoła pyszczka) robi się dziwnie pomarańczowe, nastąpiła znaczna poprawa (trzeba było spryskiwać to Borasolem w atomizerze, nienawidzi tego), ale w prawej łapce znowu się to rzuciło w jednym miejscu bardziej, stad wiem że nadal grzebie w oczach ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Faktem jest, ze jest bardzo ładnie otwarte, tak naprawdę w nosie mam jak ono wyglada, chodzi mi tylko o to by nic jej nie dokuczało, a jak nie dokucza, to git. Możliwe ze zawsze będziemy musieli jej je jedynie zakraplać, ale to nic takiego, mamy wprawę a i ona się do tego przyzwyczaiła - wszystko jest okej dopóki nie słyszy psikacza z kwasem borowym, tego się boi :(

Z dobrych wieści, futerko ktore sobie wydrapywała odrosło już całkiem, nastąpiła poprawa jakości całego, mam zdjęcia na którym miała prześwity przy biodrach, a teraz jest puchata i włochata, z dnia na dzien jest coraz bardziej pogodna, nauczyła się teraz codziennie po jedzeniu czekać z jakaś zabawka-wędką żeby ktoś się z nią pobawił :( uwielbia być przykrywana kocykiem, nie ucieka już jak szalona, ustabilizowało jej się to trawienie (początki były straszne, cały czas chodziła z nadmuchanym brzuchem :() a ostatnio nawet WYSZŁA NA BALKON i im cieplej się robi, tym zaczyna coraz ciekawiej na niego zaglądać, ale nie zostanie fanką coś czuje, wystarczy większy podmuch powietrza i już jej nie ma
czaszkopranie - tag mojej znalezionej na wsi kotki - #kotkahiacynta -  dokumentuje ja...

źródło: 4F543106-BC4A-49CB-8598-771D260529DD

Pobierz
  • 20
@czaszkopranie: serce mi puchnie jak ją widzę z zabawkami, ostatnio uwielbia tę, nikt inny nie chciał się nią bawić, chyba za głośno im grzechocze ten plastik w plastiku (plastikowe kuleczki w plastikowej pilce), Hiacynta nie ma żadnych zastrzeżeń wobec jakiejkolwiek zabawki :((( na początku nie wiedziała do czego sluza takie rzeczy i wstawała na wszystkie łapki żeby piłka ją ominęła, broń boze nie dotknęła, a teraz kima sobie z jakąś
czaszkopranie - @czaszkopranie: serce mi puchnie jak ją widzę z zabawkami, ostatnio u...

źródło: A90C79D2-73FB-40FD-8ED2-3D679C54B48C

Pobierz
  • Odpowiedz
tag mojej znalezionej w listopadzie kotki - #kotkahiacynta
prowadzę tez #kotkawandzia dla mojej ślepej kici i tak sobie czasem relacjonujemy


Hej!! jesteśmy z Hiacynta po ściągnięciu szwów; cieszę się ze nie musiałam iść tam z nią i nawet po cichu na to liczyłam, bo ona się na mnie boczy jeszcze nadal trochę, tak po prostu, z zasady, a po wizytach u weterynarza jeszcze bardziej XD jak usłyszy ze biorę torbe, by ją wytrzepać (Wanda robi sobie z niej czasem łóżeczko), od razu ucieka gdzieś pod łóżko i udaje ze nie robi na niej wrażenia nawet kocia chrupka - nie wyjdzie i koniec.
A mi przykro i rzucam jej kilka pod lozko, zdejmuje materac, zabieram ją i tak potem trochę dobitnie mi pokazuje ze ma mnie gdzies za takie zachowanie XD
czaszkopranie - tag mojej znalezionej w listopadzie kotki - #kotkahiacynta
prowadzę t...

źródło: 1C0CE7C6-1312-4B23-862C-2B4B3D46BD1E

Pobierz
  • 22
@czaszkopranie: pilnowanie zabawki, w niedziele, udokumentowałam bo PIERWSZY RAZ bawiłyśmy się i razem i bardzo blisko siebie i była naprawdę długo zainteresowana myszką, moimi palcami, turlała się z nią na plecach, coś cudownego :( kot który nie wiedział do czego sluza kulki z dzwonkiem w środku i unosił w powietrze łapkę pod która akurat jej ją pokulalam, żeby przypadkiem jej nie dotknęło za bardzo ( ʖ̯
czaszkopranie - @czaszkopranie:  pilnowanie zabawki, w niedziele, udokumentowałam bo ...

źródło: 5DB40E97-C9C5-4807-9872-3970A6489B6E

Pobierz
  • Odpowiedz
tag mojej złapanej na wiosce kici - #kotkahiacynta

jesteśmy już kilka dni po operacji, Cysia czuje się super, smarujemy jej oko maścią, w czwartek zdrapała sobie jeden szew/inny kot próbował ją myć i coś mu nie przypasowało i zrobił małe „zaciągniecie”, udało mi się to uchwycić na zdjęciu (gdzies niżej), ale nie panikowalismy, następnego dnia na zastrzyku pan weterynarz uspokoił mnie ze wszystko jest okej i nie #!$%@? sobie/#!$%@? jej tego aż tak bardzo, próbował wcisnąć Hiacyncie kołnierz, ale odmówiłam; skoro nie miała go od samego początku, to nie będę z niej robiła lampy kilka dni po zabiegu, uzna nas za niespełna rozumu, zreszta musiałaby w nim chodzić do kiedy, do zdjęcia szwów? XD to byłyby najpiękniejsze prawie dwa tygodnie jej życia XD
Nie chce Hiacynty już mocniej stresować, już mi wystarczy samo to ze ja jestem u niej na „cenzurowanym”, nie ufa mi przez te wycieczki do weterynarza i pewnie już od samego porwania z tej wiochy kojarzę jej się raczej dość brutalnie (jeszcze nam uciekła pod meble i trzeba było robić rozróbę żeby się do niej dostać </3)
Ale idzie jej coraz lepiej, myśle ze chyba zawsze będzie już taka dosyć płochliwa i odskakiwać gdy zobaczy ruch, po jedzeniu przychodzi dać się zauważyć, nie prosi o głaskanie, nie jest nachalna jak reszta; chodzi dookoła i gdy się ją pogłaszcze, zaczyna podchodzić bliżej, usiądzie obok, a nawet się otrze () szuka kontaktu z innymi kotami często i sama, są ze sobą bardzo zakumplowani już, czuć z ich strony ze jest dla nich ważna, ostatnio gdy Wanda była na moich kolanach, weszła na nie także Cysia, żeby ją lizać po uszach, ale zaraz umościła się wygodnie obok niej, sama z siebie jednak nie ma takich zrywów, na palcach jednej ręki zliczę sytuacje gdzie chciała bardzo chciałabym żeby nas kochała i była już w końcu w stu procentach sprawna i nic jej nie dokuczało
Jestem z niej dumna jak nie wiem, zawsze chciałam znaleźć zwierzaka i cieszę
czaszkopranie - tag mojej złapanej na wiosce kici - #kotkahiacynta 
 
jesteśmy już ki...

źródło: 97E6CA71-B21B-4F6F-A7C5-16A5B59A748A

Pobierz
Uno: Dla twojej edukacji: użyłem bardzo popularnego cytatu, bodajże ze sfer chrześcijańskich..
Duo: wypada napisać: kukold aktiwate lub cuckold activate, paliwoda pewnie się #!$%@?
Tres: twoje życie to V kolumna cucklodwhery i z żalu skaczesz do innych, gorszy niż przegryw
  • Odpowiedz
tag mojej kici zabranej ze wsi, okazało się ze jest trochę chora i tak sobie ją oswajamy, próbujemy dbać o regularna prace jej jelit poprzez pasienie jej gęsim smalcem jak indora i takie tam, zapraszam do obserwacji: #kotkahiacynta

jesteśmy już po operacji, poszło bardzo szybko, już po 1,5-2 godzinach można było Hiacynte odebrać, przytomną, ale na pewno bardzo głodną (nie jadła od 15 wczoraj :() i lekko skołowaną, od razu poszła położyć się do łóżeczka, dostała maść do oczu i po dwa szwy, na dole powieki i na gorze, nikt niczego jej nie golił a tego się tez obawiałam, odebrana została tylko z lekko okrwawionym pyszczkiem :( od razu zostało jej to w miarę możliwości umyte, pozostałości które widać nie dały sie rozpuścić, a nie chce jej tam trzeć i grzebać, teraz będzie miała codzienne wizyty na zastrzyki i obserwacje, wyglada jak siedem nieszczęść, nawet nie ma siły na ucieczkę (a sam dźwięk torby w której chodzi do weterynarza, czy momenty po powrocie od niego, są takie ze nieco obrażona idzie się schować gdzies głęboko, tu widać kompletna rezygnacje :(()
została wygłaskana, otulam ją jakimiś pieleszkami, kotki jej doglądają, najbardziej łamie mi serce fakt, ze nie może jeść i jest mi strasznie przykro, bo najchetniej dałabym jej jakies smakołyki, ale może pic tylko wodę :((
Jutro będzie miała dzien traktowania jak król i podsuwania rożnego rodzaju przekąsek ()
Jestem bardzo dobrej myśli, naprawdę spodziewałam się większej masakry, będziemy informować w następnych dniach jak jej powieka, ale liczę ze to już ostatnie przeboje i wycieczki z nią gdziekolwiek, dobija mnie to ze ona musi być
czaszkopranie - tag mojej kici zabranej ze wsi, okazało się ze jest trochę chora i ta...

źródło: C40F1739-DA90-4A7E-B6AA-D717335C3654

Pobierz
#kotkawandzia - tag mojej bezocznej kici
#kotkahiacynta - tag mojej wiejskiej kici z chorym okiem


Dzis zjawiamy się przytuleni i lekko w strachu, bo Hiacyntka ma jutro operacje oka (,)
A było to wszystko o tak: kiedy ja znalazłam, widziałam ze ma lekko białe oko, poczatkowo było to widać tylko leciutko, ale lekarz od razu powiedział ze na jego, to ona widzi nim tak w 50%, miała tez zapalenie rogówki, dostawała zastrzyki, oczy jej lekko ropiały, dostawała tez krople, maść do oczu, kropli to nawet kilka rodzajów, gentamycyna, torbex/tobrex (?), no mnóstwo, jednocześnie psikalismy jej łapki borasolem, teraz na to tez ma dostać silniejszy lek, bo robią jej się pomarańczowe od ciągłego lizania i grzebania nimi w oczkach :( ogólnie na pierwszy rzut oka tam na tej wsi wyglądała całkiem ok dla mnie (poza tym okiem i psikaniem, trochę umorusana, ok, ale moj wzrok się nieco pomylił XD) i dopiero gdy wbiegła w resztę moich kotów to się skumalam ze ona wyglada naprawdę jak mały koci menel, wydrapywala sobie tez futerko, jest to widoczne na bokach, tu na zdjęciu tez - powoli odrasta () ogólnie futro miała od początku w dobrej kondycji, taki puchatek śmieszny, tylko te rany na bokach i łyse placki, ale naprawdę zrobiła OGROMNE postępy; nadal ucieka przed ręka, czasem się czai i nie podchodzi, ale gdy leżymy na łóżku, potrafi już przyjść się przytulić, położyć na mnie, da się głaskać gdy najpierw pogłaszcze inne koty a potem dotknę jej, kocha jedzenie, potrafi pokazać pazurki i nie jest kłótliwa, ale nie da sobie wchodzić na
czaszkopranie - #kotkawandzia - tag mojej bezocznej kici
#kotkahiacynta - tag mojej w...

źródło: 45371EF3-EC50-4CF1-94AF-04180F949A6E

Pobierz
na ogół prowadzę #kotkawandzia ale kiedy porwałam ze wsi #kotkahiacynta, uznałam ze ona tez zasługuje na uwagę, bo była (i nadal trochę jest) zdziczała
leci nam czwarty miesiąc razem i uważam ze zrobiła mega postępy

pamietam ze gdy przywiozłam ją do domu, potrafiła schować się na półtorej dnia pod szafkami, o tym ze żyje świadczyło tylko znikanie jedzenia z talerzyka (odpowiednio blisko podstawionego pod szparę pod szafkami) i siku w kuwecie :(
od momentu, gdy zrobiła siku w kuwecie się w niej zakochałam (bo to wiejski kot, nigdy nie miała kuwety), pierwszą kupę zrobiła pod prawdziwym ludzkim sraczem, wiec w mojej opinii coś jej dzwoniło, tylko po prostu nie w tym kościele ale są to przejawy geniuszu, zrobiłam w domu awanturę ze ona musi zostać, bo siedemnasty raz przypomniało mi się ze miałam przecież szukać jej domu, a przeciągałam to jak mogłam, mówiłam „daj jej odsapnąć, ona została wyrwana z kociego piekła”, a potem przestałam nawet za tym domem się rozglądać i mi się głupio zrobiło
Hiacynta została i dostała bardzo dostojne imię, dziwnie je zdrabniać i wołać pełnym, wiec zaczyna odwracać głowę na coś, co brzmi jak „Hjaci”, jak myślałam ze to chłopiec, to chciałam nazwać ją Borys, wyglada trochę na
czaszkopranie - na ogół prowadzę #kotkawandzia ale kiedy porwałam ze wsi #kotkahiacyn...

źródło: E2F3FAA6-8DCA-43A4-BB6E-9BC1F1F38ADC

Pobierz
wracam po #ban od jakiegoś mało rozgarniętego moderatora, który zablokował mnie na prawie miesiąc za to, ze napisałam coś w rodzaju „masz racje, gdyby to była dziewczyna wracająca z imprezy, ktoś ma pełne prawo zgwałcić ja i #!$%@? na drodze do domu” bo jakis debil prosił o udostępnienie zaginięcia tej 11latki, argumentując to tym, ze przynajmniej nie jest to ktoś kto się szlajał po imprezach XD

wstawię niebawem nowostki na
czaszkopranie - wracam po #ban od jakiegoś mało rozgarniętego moderatora, który zablo...

źródło: 86DE6F28-A3AE-4EE1-81CE-DA977D72EBA3

Pobierz
tag mojej niewidomej kici - #kotkawandzia
tag mojej znalezionej niedawno (dopiero oswajanie) kotki - #kotkahiacynta

obudziłam się w środku nocy i całe pchlarstwo ruszyło za mną do łazienki popatrzeć jak sikam, a potem przypadkiem przy wychodzeniu z łazienki, próbowali „odprowadzić” mnie pod lodówkę (ʘʘ) wszystkie idą w tamta stronę i patrzą się ponaglająco, zaspana i w pierwszym odruchu rzuciłam każdemu po kawałku mielonego, jak już trochę się otrząsnęłam i zrozumiałam ze znowu zrobili ze mnie frajerkę, to się trochę zmartwiłam, ogólnie życiowo żyje w stresie, np kilka miesięcy temu moj pasek usiadł naprzeciwko mnie i grobowym tonem zostało mi oznajmione, ze jeden z naszych kotów, gruby Ryszard w ogóle nie chudnie, mimo nawet zmniejszonej ostatnio racji zywnosciowej (co zostało przede mną chamsko utajnione, by po prostu przyłapać mnie na gorącym) i czy wiem cos na ten temat może, a ja podstawiona pod ściana śmiesznie się plątałam, np że:
-ten kot nie jest gruby
-on tylko usiadł tak niekorzystnie ze wyeksponował wszystkie podbródki, ale jak bardziej się wyprostuje to
czaszkopranie - tag mojej niewidomej kici - #kotkawandzia
tag mojej znalezionej nied...

źródło: comment_1672287088Zhpn8cRk8RgBIDnfjHMKWP.jpg

Pobierz
@czaszkopranie: niepublikowane zdjęcie Wandzioszki po sterylizacji, kwiecień tego roku, ze sterylizacja to w ogóle była ciekawa historia, bo weterynarz powiedział ze nie da nam fartuszka dla wandzi i ze my tez mamy jej go nie zakładać chociaz był jakis w domu, bo po co dokładać jej stresu, jak jeszcze DO TEGO ONA JEST SLEPA (i co z tego!! ona by go jeszcze w karty na ślepo ograła, teraz po czasie
czaszkopranie - @czaszkopranie: niepublikowane zdjęcie Wandzioszki po sterylizacji, k...

źródło: comment_1672290177TxgZjOAOKplzKnNIlJPfmo.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
tag mojej znalezionej kotki - #kotkahiacynta
(normalnie prowadzę też #kotkawandzia mojej bezokiej kici)

Hiacynta porusza się coraz śmielej po domu, wchodzi w interakcje nie tylko z zabawką na kiju/nie łapie tylko zabawki, dzis mam wrażenie ze pierwszy raz starała się „odbijać” pluszaka do mnie/w moja stronę, a nie jak do tej pory, tylko łapać ode mnie
Słyszenie tez jak bawi się gdzies sama w tej kuchni (nadal garuje na pojemnikach do segregacji i nie chce tego zmieniać) i odbija gdzies piłeczkę, jest naprawdę wielkim wow bo kiedy w pierwszych dniach pokazywałam jej zabawki, kompletnie nie wiedziała o co chodzi
Zaczynam ją coraz częściej dotykać, wczoraj, czy przedwczoraj dała chodzić dookoła siebie (sprzątałam, trzaskałam jakimiś rzeczami, chodziłam i szukałam w szafce jakichś rzeczy do sprzątania, robiąc trochę zamętu przy tym) bez zeskakiwania z blatu, pogłaskałam ją w przelocie i zdawała sie nie mieć z tym problemu
czaszkopranie - tag mojej znalezionej kotki - #kotkahiacynta
(normalnie prowadzę też...

źródło: comment_1672096415g8NLGRrjqnqL19R2sAcvk9.jpg

Pobierz
#kotkahiacynta - będę wrzucać raz na jakis czas, jak miewa się moja znaleziona kicia, aktualnie nieco dzika ʕʔ

Znalazłam Hiacynte na wsi, za kilka dni minie miesiąc od kiedy u nas mieszka, a w zasadzie od kiedy zajmuje kuchnie, bo uważa ją chyba za swój pokój
Nie wyprowadzam jej z błędu, jak czuje się tam bezpiecznie, to okej, przeniosła się z krzesła na pojemniki do segregacji (jest wtedy schowana za lodówka, muszę pomyśleć o jakimś „zakrytym” domku dla niej tam), wiec dostała tam jakąś pluszową szmatkę i tak już pozostaje ( ͡° ʖ̯ ͡°) teraz kupimy jej smalec z gęsi, bo jest polecany na problemy z brzuszkiem - Hiacynta rzadko chodzi do kuwety, najprawdopodobniej przez to ze nie jest jeszcze przyzwyczajona do regularnego, treściwego jedzonka, moj pasek daje jej jedzenie rozmieszane z wodą, wspólnie masujemy jej brzuszek i o dziwo, ucieka jeszcze, boi się, ale kiedy masuje się jej brzuszek okrężnymi ruchami, zostaje na kolanach, mruczy, ugniata (,) ma apetyt, przybrała bardzo dużo odkąd tu jest, wyglada jak zupełnie inny kociak, wyleczyła choróbsko, a wyliczyli jej na pierwszej wizycie powiększone węzły chłonne, zapalenie górnych drog oddechowych, zapalenie rogówki i problemy z widocznością na prawym oczku ktore mogą ale nie musza się naprawić, ogólnie była słabiutka, a teraz jest żywotna, wyglada o wiele, wiele zdrowiej i nie jest już taka apatyczna.

Zauważyłam różnice między moimi innymi kotami, a mianowicie, mam kota o podobnym umaszczeniu co Hiacynta, ale jego pyszczek, łapki są naprawdę śnieżnobiałe, wyczyszczone na błysk, Hiacynta natomiast zawsze ma brudne łapki i ten pyszczek, jakby nie do końca się wylizywala. Jest odrobine menelką, do tego wykazuje ogromne zainteresowanie śmieciami, ale w zupełnie inny sposób niż reszta, ona jest typowo nastawiona na ŻARCIE z nich, nie włamywanie się i jakies poczęstowanie się końcówka jogurtu na dnie kubeczka pomiędzy posiłkami z nudów, ale ewidentne stołowanie się w śmietniku :( No i włamywaniem się do naszego żarcia, ogólnie na żarcie zachowuje się jakby to miał być ostatni kęs jedzenia w jej życiu, do kotów jest nieśmiała i nie podchodzi jakoś super blisko, ale kiedy jest szansa na jakis bonus z jedzonka, wbiega pomiędzy całą gromadę i zdaje się niczym nie przejmować (ʘʘ) po zjedzeniu od razu się odsuwa/ucieka, ale widać w niej
czaszkopranie - #kotkahiacynta - będę wrzucać raz na jakis czas, jak miewa się moja z...

źródło: comment_1671646662HSrOJeZcVl04HK5Flv15y7.jpg

Pobierz
na ogół pokazuje moją #kotkawandzia ale uważam, ze jeden z moich kotów również zasługuje na uwagę i chciałabym przedstawić #kotkahiacynta - ciekawi mnie, czy stanie się miłym przytulakiem, czy już zawsze pozostanie dzikusem.

Znalazłam ją na wsi, zobaczyłam ze „podłączyła” się do młodszego ewidentnie miotu. (ale to raczej nie jej dzieci, kolory kompletnie z innej parafii, chociaz cholera wie) Samą Hiacynte wzięłam za kocie dziecko, z 8-9 miesięcy, wyglądała słabiutko i ciągle psikała. Odwiedzałam akurat znajomego i zaproponowałam, ze zorientujemy sie za pomocą weterynaryjną albo jakimś schroniskiem, ale w sumie wszyscy nas odsyłali gdzies indziej, podobno „przyjęli” zgłoszenie o miocie/dwóch kotów z adresem gdzie je wszystkie widziałam i koniec końców zapakowałam do worka właśnie ją. Najpierw nakarmilam wszystkie, a one.. wróciły. I uciekły jak trzasnęłam drzwiami, a ona została. Rzuciłam jej jakies mięsko pod pyszczek i porwałam w obie ręce i pod płaszcz.
W lecznicy która miała umowę z miastem, usłyszałam ze mogą ja wyleczyć, a ja ją zostawić i nie usłyszeć już nic na jej temat za bardzo, wiec się nie zgodziłam ale zaczęliśmy leczyć, odrobaczylismy, ZOBACZYŁAM RANO PLAMĘ SIKOW W KUWECIE, a to wiejski kot i nigdy kuwety na oczy nie widział, wiec moje serce urosło (za to pierwszego klocka postawiła pod kiblem :))) i uznało ze to koci geniusz.
Zrobiłam gownoburze w domu, ze kot musi zostać, ze on mnie sobie wybrał po prostu i tak musiało być.
Zachowywałam się jak taka nawiedzona kochana kociara od którego mamy jednego z naszych kotów, Ryszarda - tez mówiła, ze kotka która urodziła jej cały miot w ogródku „wyczuła” ratunek (a nie „dostęp do żarcia”) dla siebie i swoich dzieci.
czaszkopranie - na ogół pokazuje moją #kotkawandzia ale uważam, ze jeden z moich kotó...

źródło: comment_1671295628cxhakITVmS067SYILjoYKO.jpg

Pobierz