@baniol: Lubiłem nutkę Vi, ale ta wydaje mi się lepsza. Taka z pazurem i sama postać jest mega ciekawa. Uwielbiam kiedy bohater ma jakby swoją osobowość (np. Draven)
mając 13 lat nadal lubiłem się pobawić, poudawać, pozmyślać. mieszkam blisko lasu, zatem miałem dużo miejsca, aby realizować się w wymyślonych przygodach.
pewnego dnia jak zwykle udałem tam się porobić inby, znalazłem jakiś fajny kij i zacząłem n---------ć nim różne drzewa udając, że to moi przeciwnicy i się z nimi n---------m. wszystkie to były jakieś grube sosny, ale niedaleko stała taka mniejsza, cieńsza, a więc postanowiłem,
Otaguję jako #coolstory, ale jest to jedna z bardziej niezręcznych sytuacji, jakie widziałam. Byłam jakiś czas temu na prezentacji dotyczącej jednej z firm. Przyszło bardzo dużo ludzi, sala była wypełniona po brzegi. Jeszcze przed wejściem zauważyłam kobietę, która była wyjątkowo irytująca, zrugała jakąś dziewczynę przy ludziach, mówiąc wyjątkowo głośno, tak, żeby wszyscy słyszeli. Ogólnie jej cała osoba sprawiała niezbyt miłe wrażenie. Oczywiście okazało się, że to ona prowadzi prezentację. Zaczęło się punktualnie o 10, ale już po kilku minutach widać, było, że coś jej na sali bardzo przeszkadza. Z poirytowaną miną ciągle patrzyła w jeden kąt sali. W końcu nie wytrzymała i odezwała się tak:
- Przepraszam pana bardzo! Tak, do pana mówię. Czy pan jest w ogóle zainteresowany prezentacją?
A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i
Dziś rano musiałem jeszcze skoczyć do radia zmontować na szybko materiał bo wczoraj wieczorem nie zdążyłem. Samochód stoi w naprawie bo mu siadło coś w zawieszeniu, więc czekała mnie wycieczka autobusem. W drodze powrotnej przez większość czasu jakaś pani z dzieckiem (na oko cztery lata) strasznie wierciła się w siedzeniu, dziecko popłakiwało (nie głośno, nie irytująco, widać że było smutne), no a ta matka coś gmerała pod fotelem.
Okazało się, że wraca od dentysty, maluch dostał za dobrą postawę oczywiście naklejkę "Dzielny Pacjent" i bonusowo małą zabawkę, jakiegoś ludzika z ząbkiem czy coś takiego. Ów zabawka na jakimś wertepie naszych pięknych polskich szos wypadła dziecku z ręki i wpadła pod fotel, pod taką kratkę gdzie nie da się włożyć ręki (za ciasno).
Nigdy, no k---a przenigdy nie zrozumiem starych ludzi. Wsiadam sobie ostatnio do autobusu na Różance i zajmuję miejsce koło starszej pani, na oko może z 70 lat miała, siedziała przy oknie. Nie lubię koło obcych ludzi siadać, ale skoro żadnej "dwójki" wolnej nie ma to już wolę towarzystwo cichej babulinki, niż rówieśników żujących gumę tak, że słychać z drugiego końca pojazdu, albo słuchających jakiejś c------j muzyki z słuchawek zwisających z szyi (słuchawki to nie k---a mini głośniczki do wieszania na szyję). No i tak sobie jedziemy i dojechaliśmy do Cmentarza Osobowickiego, a starsza pani zaczęła się jakoś dziwnie wiercić i rozglądać. Myślę sobie, że może ktoś jej zmarł niedawno, może mąż, może syn, koleżanka, albo może pół rodziny ma na tym cmentarzu pochowane, nie wiem, nie moja sprawa, nie interesuję się. Nie ważne, pojechaliśmy dalej, aż dojechaliśmy do rynku, gdzie musiałem wysiąść, 6 przystanków i jakieś 15 minut drogi dalej. Wstałem więc z fotela szykując się do desantu, a babcia wstaje za mną i mówi:
@bambambam: Kiedyś jak jechałem tramwajem w Wawie, na przystanku dziadek sobie wstaje i idzie do drzwi, ale po drodze chwycił mnie za plecak, szarpnął... odwracam się, a ten sp...ala jak nastolatek w podskokach z tramwaju i krzyczy "kuu*wa plecaki się w ręku wozi a nie na plecach!!" :P
Kupowanie alkoholu w dyskoncie: biorę opakowanie (kartonowe pudełko) z półki, jest puste. Kasjerka tłumaczy, że trzeba się zgłosić do informacji po odbiór zawartości, po czym chwyta za telefon i anonsuje, że będzie do odbioru butelka w----y. Docieram do informacji, już stoi tam asysta w postaci ochroniarza> Podaję opakowanie pracownikowi informacji, jest wzywany kolejny pracownik, który udaje się do jakiegoś tajnego magazynu, skąd wraca
Była dziś u mnie policja. Ale opowiem Wam historię od początku.
Dwa tygodnie temu pod jednym z hipermarketów zauważyłem, że w pewnym samochodzie od dłuższego czasu przebywa pies. Było gorąco, pies nie wyglądał na szczęśliwego, więc się przejąłem troszkę. W punkcie obsługi klienta tego sklepu poprosiłem o wywołanie właściciela pojazdu - odmówiono mi, uzasadniając awarią nagłośnienia. Wróciłem na parking, podszedłem do samochodu, przyjrzałem się psu i... no, nie wybaczyłbym sobie, gdyby temu psu się coś miało stać od upału. A wyglądał już masakrycznie. Zadzwoniłem na 112. Wytłumaczyłem o co chodzi, poprosiłem o szybki przyjazd patrolu, bo rozważam wybicie szyby w ramach obrony koniecznej. Policja była na miejscu po ~15 minutach. Przywitali mnie niezbyt uprzejmie, obeszli samochód dookoła, porobili zdjęcia i... oznajmili że nie widzą problemu, bo okna są otwarte. Owszem, były lekko uchylone. Szpara na ok. 1 centymetr. Tłumaczyłem kulturalnie, że uchylenie okien w takiej sytuacji niewiele daje, bo samochód nie jest w ruchu, więc przepływ powietrza jest minimalny. Pan policjant stwierdził że nie mam ani termometru, ani wykształcenia weterynaryjnego, ani medycznego, więc nie mogę obiektywnie powiedzieć czy pies się męczy.
No do jasnej cholery, przecież nie trzeba być specjalistą żeby wiedzieć czy pies wygląda na zadowolonego, czy nie. A zapewniam Was, że gdyby wyglądał dobrze, to nie przejąłbym się sytuację i pojechałbym do domu zamiast stać jak kretyn na parkingu.
@velower: Swoją drogą czy o tak istotnych zmianach w przepisach prawa nie powinniśmy być informowani w formie pisemnej? Czyli tak jak w przypadku zmian w regulaminach podpisanych umów?
Nie każdy ogląda telewizję i czyta gazety. Pójdzie taki Kowalski bez oznakowań poza terenem zabudowanym i co, dowie się o tym przepisie dostając 3 koła kary?