Byłem rano w lokalnej piekarni po świeże bułeczki na śniadanie. Jak wracałem autem to kot wybiegł mi na ulicę i nie zdążyłem nawet go ominąć. Zdechł na miejscu. Wysiadam, żeby sprawdzić czy mi auta nie uszkodził, ale wszystko raczej git, nagle wybiega baba z domu obok i drze na mnie p---ę, bo jej Felusia potrąciłem.
Dzwonię na 112 zgłosić potrącenie zwierzęcia, bo jakieś kary są za niezgłoszenie i w dodatku jest świadek,
Dzwonię na 112 zgłosić potrącenie zwierzęcia, bo jakieś kary są za niezgłoszenie i w dodatku jest świadek,








































Ogólnie to dawno nie było #rozdajo ode mnie.
A że teraz jest okazja no 6 grudnia mikołajki to komuś sprawię prezent. A co.
50zl blikiem, pocztą, kurierem czy nawet osobiście możecie dostać.
Komentarz usunięty przez autora