- Już nie raz udostępniał głosówki z nim, albo z innymi osobami w necie
- Wardęga jest w stanie się poświęcić i ukryć dyktafon nawet w dupie jeśli to będzie konieczne.
- Nagrywa bez przerwy wszystko i wszystkich
I jeszcze wisienka na torcie - grubas był zdolny do knucia planów udupienia swoich koleżków i też spowiadał się z tego wardędze. To jest jakiś syndrom sztokcholmski? Jak można być aż takim debilem? Widzisz, że ktoś udostępnia wasze prywatne rozmowy raz - ok. Można mu wybaczyć. Ale drugi raz. I trzeci. Potem nagrywa na ciebie filmik, potem następny, a ty dalej do niego lgniesz jak zbity pies i potulnie dalej paplasz o wszystkim mając świadomość co się zaraz stanie? Mało tego. Już nawet prawdziwi włodarze fame mma odbili od wardęgi, a boxdel nadal biegał przy jego nodze sprzedając mu newsy o swoich wspólnikach xD Jakaś chora sytuacja.
#raportzpanstwasrodka