#anonimowemirkowyznania
Pracuję w małej firmie, od marca do końca czerwca mieliśmy home-office (kto chciał, ale w praktyce nikt nie chodził do biura). Od początku lipca przymusowy powrót do biura, mimo że wzrosła nam produktywność na pracy zdalnej o ok. 15%.
Za lipiec osiągnęliśmy najniższą produktywność w tym roku. W tym miesiącu też się nie zapowiada, żeby coś się zmieniło na plus. Ale szef Janusz musi mieć pod kontrolą pracowników i nie
Pracuję w małej firmie, od marca do końca czerwca mieliśmy home-office (kto chciał, ale w praktyce nikt nie chodził do biura). Od początku lipca przymusowy powrót do biura, mimo że wzrosła nam produktywność na pracy zdalnej o ok. 15%.
Za lipiec osiągnęliśmy najniższą produktywność w tym roku. W tym miesiącu też się nie zapowiada, żeby coś się zmieniło na plus. Ale szef Janusz musi mieć pod kontrolą pracowników i nie



















@Tino wiadomo, jak napisałeś, dużo zależy od warunków mieszkaniowych i życiowych. Z mężem przez jakiś czas obydwoje pracowaliśmy zdalnie - jedno siedziało w jednym pokoju, drugie w drugim, spotykaliśmy się w kuchni na kawce (co by chyba podtrzymać jakieś biurowe rytuały ;)). Zauważyłam, że coś co mi zajmuje normalnie 8h w pracy robię