Mireczki, długo się zastanawiałem czy w ogóle wrzucić ten post bo z jednej strony mi głupio, ale z drugiej strony chodzi tutaj o pomoc mojej siostrze. Dzisiaj ja, jutro Ty lub ktokolwiek inny. Każdy z nas niespodziewanie może zmierzyć się z problemem, który jest silniejszy od nas. Tym razem, jak wspomniałem, padło na moją siostrę, a dokładniej na jej psa, Gomeza.
Pomimo tego, że siostra sama zmaga się od lat z ciężką, nieuleczalną
Pomimo tego, że siostra sama zmaga się od lat z ciężką, nieuleczalną

















Drogie Mirabelki i Mireczki, już raz udostępniałem tą wiadomość, ale dziś udostępniam ją ponownie. Pies mojej siostry nie dawno przeszedł operację, w nabjliższy czwartek będzie miał drugą, bo dzisiaj po kontroli weterynarz powiedział, że jednak nie
źródło: Gomcik
Pobierz