@sylwke3100: U mnie w powiatowym widać już grupki czarnych i śniadych młodych bezrobotnych. Jest git, ciekawe co będzie jak im kasy zabraknie. Żeby była jasność, z wcześniejszych czasów, było sporo osób innych kolorów i narodowości, tylko oni wszyscy pracowali.
czesc juz nie wiem co mam robic. sytulacja wyglada tak ze jestem z moim chlopakiem juz bardzo dlugo, jest on ode mnie starszy 3lata. wszystko jest super, jest kochany, dobrze nam sie spedza razem czas... ale do momentu az nie przychodzi sezon na grzyby.. wiem jak glupio to brzmi. ale wtedy wlasnie zaczyna sie tragedia. z samego rana jezdzi do lasu nawet mnie nie pyta czy mam ochote z nim, olewa mnie.
K(siądz): Strasznie zgrzeszyłem, wstydzę się nawet o tym powiedzieć... B(iskup): No jak już tutaj jesteś, to mów. K: No bo wie biskup... Kota ochrzciłem. B: Co ksiądz zrobił?! K: Kota ochrzciłem. Przyszła kobieta, prosiła, błagała i dobrze zapłaciła, więc się skusiłem. B: Ile zapłaciła?
@Jabby: chciałbym, żeby powstała jakaś książka prezentująca naukowe teorie konfederatów. Bicie jest pozytywne, teoria przesiąkania, lot na Marsa balonikami, cytryny na Grenlandii... taka antyencyklopedia xD
Kurde, właśnie mi się przypomniało jak ojciec pierwszy i w sumie jedyny raz w życiu zabrał nas na "rodzinne wakacje, nad morzem!" (ꖘ‸ꖘ) Ja p------e, to był najgorszy koszmar mojego życia, ale zacznę od początku: Miałem wtedy jakieś 10 lat może 11, w domu bieda nie było kasy na jakieś normalne wakacje, ale kiedyś mój stary skumał się z jakimś kumplem z roboty który miał rzekomo domek letniskowy nad morzem, więc się dogadali żeby razem tam pojechać całymi rodzinami, bo to niby taniej będzie i raźniej itd.
No i się k---a zaczęło, nikt z towarzystwa nie miał ani prawka ani samochodu więc czekało nas 15h tułaczki ze śląska, najgorszymi pociągami 3 klasy przez całą Polskę w 35'C upale i w smrodzie, do tego jakieś 7 przesiadek po drodze, żeby tylko było jak najtaniej, a na miejscu jeszcze 40minut lokalnym PKS'em ( ̄෴ ̄). Druga niespodzianka tego wyjazdu, to okazało się że ten ekskluzywny letniskowy apartament to tak naprawdę jakiś stary r-------y domek/altanka na takich
Przychodzi facet do urzędu stanu cywilnego i mówi, że nie podoba mu się to jak się nazywa i chciałby to zmienić. - Jak się pan nazywa? - Piotr G---o. - W pana sytuacji zmiana jest jak najbardziej uzasadniona. A jak chciałby się pan nazywać? - Tomasz G---o.
@Jezyk19: Niee no dobrze jest. Nazywasz się "imię nazwisko", masz na nazwisko "nazwisko" oraz na imię "imię". Jak ktoś się ciebie zapyta "Jak się pan nazywa?" to odpowiesz "imię + nazwisko". Tak samo jak się przedstawiasz "nazywam się...". Jak chcesz powiedzieć tylko jedną składową to mówisz "mam na nazwisko..." albo "mam na imię..."
@Eliade mam nadzieję że Pan Trener Mariusz Lewandowski wie co się o--------a na wykopie jak gra Radomiak i że dzięki temu jego kąciki ust łagodnie wędrują ku górze, tak jak na tym zdjęciu