Wpis z mikrobloga

K(siądz): Strasznie zgrzeszyłem, wstydzę się nawet o tym powiedzieć...
B(iskup): No jak już tutaj jesteś, to mów.
K: No bo wie biskup... Kota ochrzciłem.
B: Co ksiądz zrobił?!
K: Kota ochrzciłem. Przyszła kobieta, prosiła, błagała i dobrze zapłaciła, więc się skusiłem.
B: Ile zapłaciła?
K: 5 tysięcy.
Biskup klepie księdza po ramieniu i spokojnie mówi:
B: No to proszę przygotowywać kota do bierzmowania.

#heheszki #suchar
  • 9
@encore26: niby zwykły kawał a bawi i uczy. Wprost pokazuje, że kasa wpłacona miejscowej parafii na tacę, inne remonty dachu czy śluby wcale nie zostaje w tejże parafii tylko idzie wyżej do kurii a finalnie do Watykanu. Jakby było inaczej to biskup by miał to w piździe bo i tak tej kasy by nie powąchał.