Wzbudziłem nostalgię w wielu mirkach wstawiając tu zdjęcie żetonów ze zwierzakami z chrupek Star Foods z #lata90, więc proponuje zabawę - wstawiajcie fotki zabawek, którymi bawiliście się w w dzieciństwie latach '90. Ja zacznę (ʘ‿ʘ) #wykopplus30club #gimbynieznajo #nostalgia #glupiewykopowezabawy
@eras: Nad tym samym się zastanawiałam oglądając oba filmiki. Nie raz wyłowią kogoś po 2 tygodniach, czasem nawet i dłużej. Rozumiem, że ciuchy trzymają nasze ciało w jednej kupie, ale tak jakby sam proces rozkładu był dłuższy (?). Szukałam w internetach i nie znalazłam bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, ale miałam ograniczony czas - przerwa w pracy ;) czekamy, aż ktoś bardziej obeznany się wypowie ;)
Moim zadaniem było kupno i zamontowanie hamaka. Nie ukrywam, z kupnem nie było problemu, ale nim ostatecznie zawisnął musiał swoje odczekać ( ͡º͜ʖ͡º) #mirkowyzwanie
Jesteśmy razem około 7 lat, planujemy ślub ale ja zastanawiam się czy nie zniszczę sobie życia. Postaram się opisać moje wątpliwości w podpunktach.
1 Wiecznie niezadowolona - Moja partnerka to osoba wiecznie nie zadowolona, zawsze ma jakiś powód do narzekania, a to ją coś boli, a to pogoda nie taka, a to ją denerwuje moje zachowanie, a to znajomi ją denerwują, zawsze coś. Zawsze robiłem wszystko żeby jej ten humor poprawić ale ostatnio zauważyłem że to "Syzyfowa praca", co bym nie zrobił i tak nie będę w stanie jej zadowolić. Jestem jej przeciwieństwem, potrafię się cieszyć z tego co mam i docenić to, nawet jeżeli pojawiają się problemy to podchodzę do nich spokojnie i zawsze wszystko udaję się rozwiązać. Przebywanie z nią wysysa ze mnie wszystkie pozytywne siły, w ostatni weekend nie widzieliśmy się przez 3 dni, nigdy jeszcze nie czułem się tak wypoczęty psychicznie...
Co mam robić?
Czekać do pierwszej kłótni i skończyć to26.6% (863)
Brać ślub i robić gówniaka5.2% (169)
Próbować ratować ten związek3.5% (112)
Pie*dolnąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady...64.7% (2101)
@AnonimoweMirkoWyznania: Mireczku, wydaje mi się, że nim podejmiesz ostateczne decyzje warto porozmawiać z różowym, wypunktować jej to, co nam przedstawiłeś i dać jej czas na przemyślenia/zmianę. Postaw sprawę jasno. Na dzień dzisiejszy możesz zerwać i byłoby to jak najbardziej zrozumiałe ( jestem zdania, że w tym wszystkim najistotniejsze jest Twoje szczęście), ale uwierz mi, często ciężko później znaleźć odpowiednią osobę, do której poczuje sie 'to coś'. Z drugiej strony boję
Rajd konny w Bieszczadach. #!$%@? w tym roku jadę znowu. Może kce któryś Mirek albo Mirabelka też? Zajebista sprawa. 8 godzin w siodle. Spanko w schroniskach i pan przewodnik, który wygląda jak Gandalf. Pićko wódeczki na koniu i fajne różowe zawsze się znajdą. #pokazkonia #bieszczady #dziwnekotki #pytanie
@KapitanJaszczurka: Jakiś adres? ;) Myślałam o czymś podobnym od blisko dwóch lat, ale bardziej w ramach 2 tygodniowego obozu konnego dla dorosłych. Niestety nie mam znajomych, którzy nie boją się koni lub nie mieliby milion innych wątpliwości, stąd sama się wahałam przed samotnym wypadem... W tym roku obiecałam sobie na urlop albo ukraińskie Bieszczady vol. 2 albo polskie Bieszczady w siodle ;)
@KapitanJaszczurka: Wszystkie terminy sierpniowe i wrześniowy mi pasują (。◕‿‿◕。) A u Ciebie jak? Ej, poważnie, jeśli będę miała do kogo buzię otworzyć to ja do końca miesiąca zaklepuję sobie urlop ʕ•ᴥ•ʔ
Kilkanaście dni temu opisałem 3 spotkania z dziewczyną, którą poznałem na szybkich randkach. Spotkałem się z nią kolejne 3 razy (czyli w sumie 6). Wszystkie randki (z wyjątkiem pierwszej) trwały ok. 2-3 godziny. Jestem więc po ponad 12 godzinach rozmowy.
Już na czwartym spotkaniu powiedziała, że ma ze mną problem, bo choć fajnie się ze mną rozmawia i ogólnie jestem fajny, to jednak nie wykonuję żadnych ruchów świadczących o tym, że zależy mi na czymś więcej. Nie ma chemii między nami i możemy zostać przyjaciółmi. Miałem do wyboru albo zakończyć znajomość, albo zgodzić się na taki układ. Wybrałem drugie rozwiązanie. Uznałem, że spotkania z taką "przyjaciółką" będą dla mnie ciekawym doświadczeniem i mogę na nich się czegoś nauczyć.
Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że było do przewidzenia, że tak to się skończy. Normalny facet max na trzeciej-czwartej randce idzie z kobietą do łóżka, a ja nawet nie eskalowałem dotyku. Jedyne co robiłem, to rozmawiałem. W dodatku myślałem, że wszystko rozwija się w odpowiednim kierunku, skoro tak dobrze nam się rozmawia. Nic dziwnego, że skończyłem w #friendzone
@wyjzprz2: A ja z kolei nie jestem pewna, czy z powodu tej jednej kobiety można sądzić, że popełniłeś błąd nie naciskając na ten kontakt cielesny. Nie lubię być dotykana przez obce osoby i takie próby bym zakwalifikowała pewnie jako nachalność... Jeśli dobrze mi się z kimś rozmawia sama tą barierę przełamuję - mam taką nieciekawą cechę, że śmiejąc się klepię ludzi po kolanach lub opieram dłoń na czyimś ramieniu.
@czapkakoloruczerwonego: Nie twierdzę, że jest w tym logika, myślę że chodzi o to, że w takich momentach to JA w jakiś sposób podejmuję decyzję o przełamaniu bariery dotyku.
Nie uważam, żeby tego typu zachowanie było zaletą, kompletnie tego nie kontroluję, aczkolwiek nie oklepię kogoś, kogo nie darzę sympatią ;)
Wybrałam zaproszenie kogoś na kawę - w ramach utrudnienia po raz pierwszy zdecydowałam się spotkać z kimś z naszej społeczności. Dziękuję @deryt ( ͡º͜ʖ͡º) #mirkowyzwanie
@FHA96: Polecam, bałam się typowego zgorzkniałego Mirka, a tu takie miłe zaskoczenie ;) Chyba nawet się przełamię i wezmę udział w jakimś wykoppiwie ( ͡°͜ʖ͡°)
Hej Mirki, jednym z moich zadań jest zaproszenie kogoś na kawę :) Co prawda mogłabym podpiąć to pod jedno z umówionych spotkań ze znajomymi w tym tygodniu, ale co to by było za wyzwanie :) Może ma ktoś ochotę w przyszłym tygodniu wypić szybką kawę w #wroclaw? #mirkowyzwanie
@ZajetyJestLoginWybrany: Rzuć okiem na #mirkowyzwanie - jest opis :) Dostałam 3 zadania do wykonania do 23.03. :) Właśnie nie chcę ani zachęcać zdjęciem, ani nim odstraszyć - to tylko spotkanie na kawę :P
@Tommy__: To może czwartek? ;) Ja w tygodniu z reguły po 15 jestem wolna - również ze względu na pracę ;) Może jakiś inny dzień tygodnia? Postaram się dopasować :D
• Zostało przygotowanych 25 zestawów. Zgłoszenie oznacza napisanie pod wpisem komentarza z liczbą z zakresu 1-25. Organizator zobowiązuje się dostarczyć zadania uczestnikowi poprzez prywatną wiadomość w terminie do 3 dni kalendarzowych tzw. od daty zgłoszenia się.
#anonimowemirkowyznania hej Mirki mam problem jestem w związku ponad 10 letnim (bez ślubu, dzieci). Właśnie jesteśmy w trakcie kupowania mieszkania, pewnie w przeciągu miesiąca będziemy mieć domknięty kredyt. Ze względu na staż wiadomo - wszyscy znajomi są wspólni, moja rodzina traktuje moją dziewczynę jej członka i jej rodzina tak traktuje mnie. Ogólnie nam się układa. Wiadomo czasem lepiej czasem gorzej... kilka rzeczy mnie w niej denerwuje, czasem mnie rani, ale np. seks jest zajebty (nawet po tych 10 latach).
I tu pojawia się ona - koleżanka z pracy. Byliśmy kilka razy na piwie, często rozmawiamy. Ona ostatnio rozstała się z facetem. Nie wiem kiedy to się stało, ale się w niej "zakochałem?". Myślę o niej kiedy zasypiam i jest pierwszą osobą, o której myślę kiedy się budzę. Wiem, że nie powinno tak być i ze sobą walczę, ale wystarczy, że spędzę z nią 15 minut sam na sam w pracy i zapominam o swoim związku... (oczywiście do niczego nie doszło, takim chum nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Mój były znalazł się w bardzo podobnej sytuacji, co prawda staż nie ten - 'ledwo' 5 lat. Wybrał koleżankę i nie wygląda na to żeby żałował, wręcz przeciwnie - z tego co dociera do moich uszu wydaje mi się, że są szczęśliwi. Minęło już trochę czasu i powiem Ci szczerze - nie jestem wściekła, zostało mi tylko trochę żalu, o to, że tak bardzo ufałam i dałam się wykiwać,
#anonimowemirkowyznania Zastanawia mnie, ilu jest ludzi żyjacych w małżeństwach albo nawet związkach "z rozsądku" w sensie, że dobrze wiedzą, że ta osoba to niekoniecznie to czego szukają, o czym zawsze marzyli ale w pewnym momencie trzeba się z tym pogodzić, że ta wymarzoma druga połowa się nie przytrafiła i przyjąć to co jest. To musi cholernie boleć... #zwiazki #milosc #niebieskiepaski #rozowepaski #malzenstwo #przemyslenia
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że rażąca większość i również mnie to przeraża. Z drugiej strony zaczynam rozumieć - zaraz będę mieć 27 lat, od ponad roku jestem sama. Wiecie jaką presję wywiera otoczenie (często także nieświadomie) na to żebym się z kimś związała?
Z drugiej strony doświadczyłam w życiu prawdziwej miłości i nie ma opcji abym związała się z kimś do kogo nie poczuję tego samego :) nawet jeśli ceną takiego postępowania
#anonimowemirkowyznania Cześć. Poznałem na #tinder pewna dziewczyne, dość dynamiczną. Sam nie jestem specjalnie dynamiczny, ot spokojny, normalny chłopak, z zainteresowaniami bardziej zbliżonymi do nauki, astronomii, majsterkowania itp. niż bujania się po klubach. Jedno z moich zdjęć przedstawia mnie na plaży z książką w ręku. Dziewczyna zapytała co to za książka, to jej odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że to podręcznik Feynmana do fizyki (z wykształcenia i zawodu jestem #
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym na Ciebie poleciała xD :) Każdy lubi co innego, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale chyba mieszczę się w "normie" (chociaż nie wiem co przez nią uznajesz), a bardzo pociągają mnie faceci, których zainteresowania skupiają się na dziedzinach, z których nie czuję się wybitna.
#anonimowemirkowyznania Czy ktoś z was podróżuje samemu? Może jest jakaś mirabelka, która podróżuje sama, albo chociaż raz była sama na jakiejś wycieczce? Jestem piwniczącą mirabelką. Od trzech lat pracuję i każdy urlop spędzam w domu, trochę przed komputerem, trochę na dworze na rowerze, czasem wyjdę sobie do kina/filharmonii/amfiteatru/teatru z koleżanką, jednakże od dłuższego czasu mam w głowie, że chciałabym czasem gdzieś sobie pojechać, tak po prostu. Tylko raz w życiu byłam za granicą na wymianie szkolnej w gimbazie, parę razy na jakiejś szkolnej wycieczce w kraju. Chciałabym kiedyś zobaczyć Chiny, Japonię, Islandię, Wyspy Owcze itd ale na ten moment nasze rodzime Bieszczady by stykły. Mój problem jest taki, że od zawsze jestem sama i tak już pewnie zostanie (ale nie to jest tematem tego posta), więc nie mam partnera do wyjazdu, a zwykle ludzie jeżdżą na wycieczki właśnie z chłopakiem/dziewczyną/mężem/żoną/konkubentem itd. Mam niewielu znajomych, mają oni już swoje rodziny, mężów, jedna dziecko, więc to też nie jest rozwiązanie. Jeśli miałabym jechać to po prostu wychodzi na to, że sama. Tylko zastanawiam się czy będzie w ogóle z tego frajda? Może to nieadekwatne porównanie, ale byłam parę razy sama na koncercie albo w kinie i czułam się idiotycznie, odczuwałam o wiele mniejszą przyjemność z takiego wyjścia niż jak się wybierałam z drugim człowiekiem. Dlatego obawiam się wydatku związanego z taką wycieczką, bo na takie coś już pójdzie więcej pieniędzy, a może się okazać, że nie będzie większej różnicy, bo to dalej będzie "piwniczenie" tylko, że z ciekawszym krajobrazem. Dlatego na początek pojechałabym w polskie góry, na własną rękę. Wykupiła jakiś nocleg i... właśnie nie wiem co dalej. Boję się, że zgubiłabym się na szlaku, że to niebezpieczne dla babki iść w las samej. No trochę się obawiam po prostu, boi-dupa ze mnie, ale mimo wszystko zaryzykowałabym. Jest sens? Wyniosę coś z tego? Można się bawić samemu fajnie? Może jakaś mirabelka jeździ sama i coś poradzi?
Mam troszkę podobnie, z tym, że ja po prostu nie lubię podróżować sama... Do tego stopnia, że zaczynam się przełamywać w kierunku tego o czym pisze @nathalije - umawiania się na grupach fb. Przeszło mi nawet przez myśl, żeby poszukać kompanów na wykopie xD
@nathalije: Tak, #wroclaw :D Chętnie wybrałabym się z Wami w góry, zwłaszcza, że mamy stąd całkiem znośny dojazd w Sudety - mam na myśli pociągi :) Żeby daleko nie szukać - Wałbrzych, który jest tak blisko, a tylko raz zwiedziłam Borową...
Osobiście wolę facetów z długimi włosami :P