#anonimowemirkowyznania Mirki, mam dylemat. Czy da się spędzić resztę życia z osobą, która nie radzi sobie z codziennymi czynnościami? Spotykam się z dziewczyną od pół roku. Dobrze nam się rozmawia, fajny seks, dobrze nam się spędza czas wolny. Dziewczyna jest specjalistka w swojej dziedzinie zawodowej. Niestety we wszystkich innych totalnie leży. Nie potrafi gotować, wszystko leci z jej rąk, nie potrafi włączyć piekarnika, ręce ma pocięte od krojenia pieczywa, sprzątając zawsze coś stlucze. Mówi, że chciałaby kiedyś mieć dzieci tylko ja nie wyobrażam jej sobie jako matki. Nie wiem co o tym myśleć. Da się z kimś takim żyć, założyć rodzinę, funkcjonować? #rozowepaski #niebieskiepaski
znacie jakieś sporty które można wykonywać samemu? Poszedłem ostatnio pograć w squash'a bo wydawał mi się sportem dla samotnych osób(Odbijasz piłką o ściane), jednak powiedzieli mi, że głównie gra się w duetach. Więc szukam dalej :/
#anonimowemirkowyznania Mam pytanie - znacie może opinie na temat kierunku #informatyka w Gdyni na Uniwersytecie Morskim oraz Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni? Pozytywne czy negatywne? I czy trudno się dostać?
Bo progów punktowych nigdzie nie mogę znaleźć w Internecie oraz opinii (tylko znalazłem 3 opinie które są negatywne co do kierunku Informatyka na UMG
@AnonimoweMirkoWyznania: każda infa jest w tym kraju dobra - deficyt specjalistów jest tak srogi, że nawet tacy po informatyce w Wyższej Szkole Gotowania na Gazie znajdują zatrudnienie.
@Darkosss: wydaje mi się, że IZ > PPT oraz UWr > PPT. A IZ ciężko mi porównać z UWr, bo jedno i drugie dobre, i na inne rzeczy nacisk kładziony. Jak miałbym iść drugi raz na studia to nie wiem czy jednak nie wybrałbym UWr z racji możliwości komponowania sobie programu nauczania (duża dowolność w wybieraniu przedmiotów). Jedyne co to takie kobyły jak obowiązkowe JFIZO oraz system deklaracyjny by mnie
#anonimowemirkowyznania Trochę pytań o #studia po #matura którą zdałem tak: polski 67% matma 58% angol 96% rozszerzony angol 44% poza tym mam zawód #elektryka z wszystkimi zaliczonymi egzaminami i dyplomem ale niezbyt czuję się w tym komfortowo- #!$%@? umiem 1. Czy z takimi wynikami mam szansę gdzieś się dostać do większego miasta czy tylko te mniejsze uczelnie czy ciężko będzie gdziekolwiek się dostać? 2. Co się stanie z opłatą rekrutacyjną jak mnie nie przyjmą? 3. Co jak trafię w akademiku na jakiegoś patusa/melanżownika/kogoś z kim ciężko jest żyć? Jest jakaś opcja na zamianę pokoju czy coś? 4. Jaki kierunek? Co myślicie o jakieś #telekomunikacja albo #budownictwo, wiem że popularny jest ten kierunek budowa maszyn ale to już mnie kompletnie nie
#anonimowemirkowyznania W tym roku koncze 20 lat i nie wiem co chce robic w zyciu. Aktualnie studiuje filologie angielska, na ktora generalnie poszedlem "bo bylem dobry z angola w licbazie", wyszlo tak ze tylko sie tu mecze i prawdopodobnie rzuce to i bede chcial zaczac cos nowego od pazdziernika. Kompletnie nie mam pojecia czego sie uczyc, co da mi prace. Boje sie zainwestowac w nauke czegos mase czasu, zeby potem okazalo sie ze nic z tego nie mam. Nie mam duzych wymagan, nie musze zarabiac 15k, chcialbym miec spokojna prace biurowa za te powiedzmy 5k+, co musze umiec/jakie miec studia zeby miec pewnosc zeby cos takiego dostac? Tak jak wspomnialem, jedyne co tak naprawde dobrze umiem po szkole to ten angielski. Moze pojsc w jakis inny jezyk, myslalem o norweskim z perspektywa na emigracje, ale to tez pasowaloby miec jakis zawod/umiejetnosci bo nie chcialbym skonczyc na magazynie tyle ze za granica. Standardowe pytanie, czy isc w to slynne IT? Jak tak to w co konkretnie? Zaznaczam ze nie zalezy mi na ogromnych zarobkach, tylko na zdobyciu umiejetnosci ktore pozwola na normalna prace biurowa w godzinach dziennych. Problem jest taki ze nie mam na ten temat zadnej wiedzy i nie wiem nawet od czego zaczac, moja umiejetnosci koncza sie na podstawowych funkcjach w excelu jak np vlookup albo xlookup. Z gory dziekuje za kazda porade
@AnonimoweMirkoWyznania: jak byś skończył licencjat z angielskiego to nic Ci się nie stanie, możesz dorzucić do tego drugi język - np. niemiecki, norweski, czeski, etc etc. Ze znajomością języków można się podjąć naprawdę wielu różnych prac, które będą te 5k+ PLN jak sobie wymarzyłeś.
Drogie Mireczki, ile wg Was może zarządać sobie mechanik we Wrocławiu za wymianę tulei wahacza oraz zaślepienie EGR? Jaka jest rozsądna cena za taką usługę (wliczając koszt części)? #motoryzacja #mechanikasamochodowa #cytrynigumiak
#anonimowemirkowyznania Krótko o mnie 20 Lat 171 cm wzrostu 63 kg co mogę zdziałać w domu żeby się tego pozbyć? Jakie ćwiczenia wykonywać? Jak się odżywiać ile kalorii? Mój obecny tryb to siedzenie na dupie i raczej zero aktywności .Chce to w końcu zmienić i zacząć działać od października jakoś tez planuje wybrać się w końcu na siłownie i opłacić jakiegoś trenera. Ale do tego czasu chciałbym pozbyć się tego nadmiaru tkanki tłuszczowej żeby łatwiej mi było wystartować. #mirkokoksy #silownia #dieta
@AnonimoweMirkoWyznania: 1. poczytaj sobie o zapotrzebowaniu kalorycznym, metabolizmie (RMR), pójdź zrobić sobie badanie Tanitą (dużo siłowni to ma, często w cenie multisportu). To zwykła matematyka a działa. 2. Polecam crossfit. Ostry #!$%@?, pierwsze 3 miesiące szok i fest zakwasy, a potem efekty niesamowite. 3. Jeśli crossfit to kup sobie od razu Voltaren i Trybiotyk. 4. Wbrew temu co będą Ci gadać unikaj kreatyny, bo #!$%@? nerki. Przy dobrej diecie obejdzie
#anonimowemirkowyznania Jakiś czas temu sparowało mnie z laską o ciemniejszej karnacji. 21 lat, zajebiste ciało, młoda, piękna, normalnie ideał. Twierdziła, że przyjechała z Mołdawii, pracuje w callcenter, bo rodzina jej kazała tu przyjechać i większość kasy odsyła im. Mówiła, że jak tylko odłoży trochę kasy i dobrze nauczy się polskiego to chce zacząć studiować. W sumie zgrywała taką wstydliwą cnotkę, wręcz do przesady, co trochę gryzło się z jej ciałem i tatuażem na nodze.
Stwierdziłem że raz się żyje i zaprosiłem ją na randkę. Twierdziła że pracuje do późna więc zabrałem ją na nightdrive. Mimo bariery językowej rozmawiało nam się całkiem dobrze, pojechaliśmy do maka, gdzie zaimponowała mi tym, że zapłaciła za nas. Wróciłem do domu, nie mogłem zasnąć i zacząłem myśleć skąd laska zarabiające pewnie max 3000 zł, płacąca za pokój i odsyłająca dużą część wypłaty ma kasę na najnowszego iphona, drogie ciuchy, niszowe perfumy itp. Zacząłem przeglądać jej ig, wszystkie foty w naszym mieście, zero wyjazdów, więc nie pasowała mi na typ cichodajki. Zacząłem szukać na wiadomych portalach i dzięku charakterystycznemu tatuażowi "bingo" - jest moja południowa królewna z anonsem za 300 zł. Trochę byłem w szoku jednocześnie pierwszy raz ciesząc się z mojej nieśmiałości, bo jedyny kontakt jaki z nią miałem to całus w policzek na koniec spotkania.
Zacząłem szperać dalej i okazało się, że jest strona o tirówkach z opisami miejscówek, recenzjami, a głównie z dyskusjami i kłótniami klientów-patusów. I co lepsze okazało się, że działalność na roksie to tylko wieczorno-weekendowa praca dorywcza, bo głównie stoi przy jednej z dróg krajowych. Panowie piszą, że cały czas ustawiają się do niej wręcz kolejki i praktycznie z samochodu jednego klienta przesiada się do drugiego inkasując średnio 100 zł za kilkuminutową usługę.
#anonimowemirkowyznania Kobita moja ma pewien dylemat i sam się zastanawiam co powinna zrobić.Jakiś czas temu papierami w firmie, bo ma nową pracę ( ma 3800 na rękę i bliżej, względem starej pracy gdzie ma na rękę max 3500, ale na umowie dużo mniej [znaczy wypłata nie pod stołem, ale w formie premii, więc się do chorobowego nie liczy itp]). Szef jej powiedział że na pewno się dogadamy i żeby jej dał czas do poniedziałku, więc z ciekawości dała mu szansę i przesunęła podpisanie nowe umowy na wtorek. W poniedziałek oczywiście stary się nie odezwał w tej sprawie więc we wtorek podpisała umowę. W czwartek stary szef sobie o niej przypomniał i zaproponował 4500 (przy czym nadal miał opory, żeby dać to na umowie). Powiedziała, że już podpisała umowę, ale kazał się jej zastanowić. Parę dni później zaproponował jej 5k na umowie, bo ciężko mu będzie znaleźć kogoś takiego. I teraz pytanie co zrobić. Tam umowa podpisana, więc #!$%@? tak teraz się z tego wykręcić. Mało to honorowe. Ale tam też nie wiadomo jak ta praca będzie wyglądała w rzeczywistości. Tutaj zna firmę, bo pracuje tu jakiś czas. Ona ma w miarę spokój, ale szef jest #!$%@?ęty i potrafi się wyżywać na innych, drzeć mordę i obrażać. Prawdopodobnie jest jednak w stanie dać nawet więcej niż 5k, byleby została. Umowę ma do końca lipca. Jak wy byście postąpili? Moim zdaniem nie warto robić z gęby dupy i skoro w nowej pracy się już ugadała i podpisała papiery to nie warto się z tego wykręcać. Zwłaszcza, że nie wiadomo czy się staremu szefowi nie #!$%@? w bani i nie zacznie się do niej #!$%@?ć. Może warto się ze starym umówić, że jak mu tak zależy to niech się odezwie za miesiąc albo dwa. Wtedy będzie miała obraz nowej pracy i w sumie na wszelki wypadek nie spali mostów w obecnej.
Wczoraj zrobiliśmy w 3 80 km na rowerach po wałach we #wroclaw Najgorsi nie byli piesi, ludzie z psami czy samochody (bo one akurat rzadko się trafiały) tylko #pedalarze Jak ktoś miał gravela/kolarzówke plus full spandex to oznaczało kłopoty.
1. Przejście dla pieszych kolo mostów Chrobrego. Zeszliśmy z roweru. Auta się zatrzymały. Kto się w nas prawie #!$%@?ł? Kolarze jadący drogą bo oni się przecież nie będą zatrzymywać. 2. Odcinek Jaz Opatowicki/Zoo jest zawsze pełny. Piesi, dzieciaki, rowerzyści. Tym razem nie było inaczej. Natomiast co robi pedalarz? Skraca wszelkie możliwe zakręty mimo braku widoczności bo przecież trzeba #!$%@?ć. Jeden sobie głupi ryj rozbił bo przed zderzeniem ratował się ucieczka w bok. Może się czegoś nauczył. 3. Sporo kolarzy jak jedzie obok siebie to nie zjedzie żaden na bok. Będą blablać i nie zwracać uwagi na nic. Co z tego, że miejsca jest na 2.5 roweru bo na wałach trawa. Ty masz się w nią #!$%@?ć bo jedzie elita. 4. Oczywiście, że jak jechaliśmy to trafiła się grupka jadąca po drodze nie po ścieżce rowerowej. W końcu ścieżki sa dla słabych.
@Darth_Gohan: jeżdżę furą i MPK po Wrocławiu i mam podobne zdanie. Sporo rowerzystów jeździ normalnie, ale istnieje mniejsza niereformowalna podgrupa pedalarzy. Jak by wyznawali dewizę "rowerem ma być szybciej to znaczy, że mogę ignorować światła, przepisy i stwarzać zagrożenie, bo ma być szybciej i #!$%@?".
#anonimowemirkowyznania Cześć, Chciałbym zmienić zawód, mam 27 lat i obecnie jestem realizatorem dźwięku i po kilku latach pracy w tej branży mam dosyć. Wieczna praca na umowach śmieciowych, oferty ze stałym zatrudnieniem są słabo płatne, a do tego brak ogłoszeń o pracę. Jak nie masz znajomości to koniec nawet nie wiesz że ktoś szuka pracownika. Skończyłem technikum elektroniczne i myślę żeby wrócić do tego, i teraz pytanie czy kursy kwalifikacji zawodowej coś realnie dają na rynku pracy? I czy jest możliwe znalezienie pracy gdzie można wystartować od praktycznie zera, bo teraz co ogłoszenie to min. 2 lata doświadczenia. Może jakieś kursy polecacie, z tematem studiów to raczej będzie ciężko, bo jednak robota jest w weekendy i taka nie normowana. Jeśli ktoś marzył o realizowaniu dźwięku to nie polecam (no chyba ze masz duże znajomości w branży).
@AnonimoweMirkoWyznania: @r4do5 dobrze gada. Zrób SEPa, pójdź do jakiejś roboty na rok-dwa, a potem masz dobry kapitał zawodowy, żeby pojechać na Islandię, czy do Norwegii po ogromną kasę.
#anonimowemirkowyznania Właśnie się dowiedziałam, że mój narzeczony ma fapfolder z mirabelkami z #wgw. Cholernie przykro mi się zrobiło, on nie widzi w tym nic złego. Dajcie plusika na pocieszenie albo powiedzcie mi jak sobie radzić z tym, że chłopak musi posiadać taki folder z nagimi kobietami. Bo według niego przesadzam i każdy normalny facet musi od czasu do czasu obejrzeć porno. Okey, powiedzmy że to rozumiem, choć przykro mi że ja mu tak jakby.. nie wystarczam. W dodatku nei rozumiem czemu go kręcą mirabelki, a nie jakiekolwiek gwiazdy porno. Boję się, że to przez jakąś więż emocjonalną. Jakby patrzył na te kobiety jak na mięso to jeszcze bym to wytrzymała.
#anonimowemirkowyznania Mirki mam pytanie, gdzie można znaleźć/szukać jakąś pewną robotę przy elektryce za granicą? Chciałbym wyjechać przynajmniej na kilka miesięcy trochę zarobić i zobaczyć jak to wygląda, ale trochę mam mieszane uczucia do niektórych ofert, nie chciałbym trafić na jakąś patologie, a można wyczytać, że przez agencje o to nie trudno. Mam wykształcenie i doświadczenie w zawodzie, z języków znam dość dobrze angielski, jest tutaj osoba która mogłaby coś doradzić i jaka stawka będzie uczciwa?
#anonimowemirkowyznania Ile znacie osób wśród swoich znajomych, które do wszystkiego doszły same? Dajmy na to własne mieszkanie. Wśród wszystkich osób, które znam tylko jedna doszła do tego własną pracą. Co do reszty to mieszkanie w części lub całości zasponsorowała im rodzina. Oczywiście nie ma w tym nic złego, nawet im zazdroszczę, konkluzja jest taka, że jak kogoś nie stać na to by swoim dzieciom zapewnić dobry start w dorosłe życie to nie powinien tych dzieci mieć
@AnonimoweMirkoWyznania: w moim otoczeniu to generalnie prawie wszyscy sami do czegoś doszli. Rodzicom znajomych się powodziło różnie, ale w większości to każdy sam chciał coś osiągnął bez pomocy rodziców. Może to kwestia dużego miasta, przez co możliwości są większe?
Mirki, mam dylemat. Czy da się spędzić resztę życia z osobą, która nie radzi sobie z codziennymi czynnościami?
Spotykam się z dziewczyną od pół roku. Dobrze nam się rozmawia, fajny seks, dobrze nam się spędza czas wolny. Dziewczyna jest specjalistka w swojej dziedzinie zawodowej. Niestety we wszystkich innych totalnie leży. Nie potrafi gotować, wszystko leci z jej rąk, nie potrafi włączyć piekarnika, ręce ma pocięte od krojenia pieczywa, sprzątając zawsze coś stlucze. Mówi, że chciałaby kiedyś mieć dzieci tylko ja nie wyobrażam jej sobie jako matki.
Nie wiem co o tym myśleć. Da się z kimś takim żyć, założyć rodzinę, funkcjonować?
#rozowepaski #niebieskiepaski
Kliknij