@uncle_freddie: Zawsze może złapać za różdzkę wybrańca a płacze za jakimś rudzielcem co się z rodziną kąpią w jeziorze i mieszkają w przerośniętym wychodku
#wychodzimyzprzegrywu Jaka jest najlepsza metoda na wzbogacenie swojego zasobu słownictwa? Gdy piszę ze znajomymi to odnoszę wrażenie, że zbyt często używam tych samych słów lub zwrotów.
@jednosuw: Czytanie książek jak kolega wyżej, ale czasem też warto sobie obejrzeć jakiś podcast na youtubie, który mniej więcej tłumaczy jak sobie rozmowę ćwiczyć, to też pomaga. Nauka przydatnych zwrotów także jest pomocna.
@jednosuw: Wiesz co, jeśli chodzi zwykłe poczytanie książki, to póki co, aktualnie zabrałem się za Ricka Rubina, amerykańskiego producenta muzycznego, który opisuje jak rozwijać kreatywność, czym ona jest oraz jak się trochę odblokować. Co prawda narazie zrobiłem z 20 stron, ale to raczej książka, której strony będę czytał po kilka razy. Nazywa się "Akt twórczy, nowy sposób bycia" oraz nie zapowiada się jak każda książka typu "coaching", innymi słowy myśl
Na zdjęciu śniadanie jakie można zamówić w Niemieckim Imbiss – odpowiedniku Polskiego baru mlecznego. Zamówione w miejscowości Pasewalk, koszt to 3 euro. Co jest tutaj takie niezwykłe?
Jaja na twardo. Każdy wie, że na miękko są lepsze. Niemcy w barach mlecznych jednak nie znają takiego pojęcia jak jajko na miękko z jednego, historycznego względu. W czasach II wojny światowej Niemiecka gospodarka była mocno nadwyrężona co odbijało się na sposobie żywienia obywateli. Problemy z dostępnością mięsa czy też innych produktów sprawiły, że jaja zaczęły dominować w diecie przeciętnego Niemca.
Niemcy pakowali ugotowane jajka dzieciom do szkoły, zabierali je do pracy, często obierali je nawet w drodze do celu i konsumowali pozostawiając skorupki na chodnikach. Wszystko trzymało się kupy do momentu, aż produkcja jajek nie nadążała z rosnącym spożyciem ich przez konsumentów.
@johny-kowalski: Zawsze mnie śmieszyło kiedy ktoś nie złapie żartu, i musi napisać że ktoś leci na czarnolistę. Wiecie, on MUSI oznajmić że ktoś leci na czarno, musi napisać ten komentarz żeby twórcy postu chyba spróbować wjechać na psychikę XD. Nie można tego zrobić normalnie po cichu i olać, trzeba to oznajmić światu.
@Cztero0404: Kurcze, moja przygoda z gta 5 trwała miesiąc, poprostu kupiłem, przeszedłem i tyle. Raz tylko online odpaliłem jak koleżka chciał pograć i pokazać swoje auta i już nigdy więcej. :p