Mój kolega znalazł moją #rozowypasek na tinderze, umówił się z nią na jutro, ale zamiast jego to ja pójdę. Zawołam plusujących ten wpis.
Mieszkamy 250km od siebie i ja do niej dojeżdżam co 2 tygodnie na weekend. Dziewczyna idealna, dbałem o nią, dawałem jakieś prezenty czy tam parę stówek co 2 tygodnie na drobne wydatki, z racji tego że nie pracuje bo się uczy jeszcze, organizowałem wycieczki, wspólne wakacje itp. Było pięknie dopóki kolega nie napisał, że zmatchowało ich. Obmyśliliśmy, że zamiast jego to ja przyjdę i ciekawe co zrobi.
Może szuka tylko towarzystwa, dobrego kolegi, nwm ( ͡°ʖ
Krótka piłka, do rozdania 5 kluczy do skrzynek z CSGO. Wygrywa 5 osób (każdy dostaje jeden klucz). Oczywiście z mirkorandom.
Robię rozdajo bo chcę potestować bota do automatycznej wysyłki kluczy. Więc zwycięzcy będą królikami doświadczalnymi ( ͡°͜ʖ͡°) Dodatkowo jeżeli ktoś znajdzie jakiś błąd (wywali bota lub coś innego poważniejszego niż literówka) otrzyma jakieś klucze.
Jak już zapewne wszystkim wiadomo dzisiaj zginął generał Issam Zahreddine – jedna z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych postaci po stronie syryjskich sił rządowych. Zginął w wyniku eksplozji miny, w trakcie walk o leżącą na Eufracie wyspę Hawadżija Sakr, w Deir ez-Zor – mieście, które w dużej mierze dzięki niemu wytrzymało krwawe, 3 letnie oblężenie Państwa Islamskiego.
Issam Zahreddine wywodził się ze społeczności Druzów, zamieszkujących prowincję As-Suwajada na południu Syrii. W 2013 r. po śmierci generała Dżameha trafił w raz z dowodząoną przez siebię 104 brygadą powietrzno desantową Gwardii Republikańsiej, do atakowanego przez ISIS I rebeliantów Deir ez-Zor. To właśnie tam, na odpieraniu niezliczonych ofensyw Państwa Islamskiego na liczące ponad 100 tys mieszkńców miasto, spędzi kolejne 3 lata.
Generał słynął z tego, że praktycznie zawsze towarzyszył swoim żołnierzom na pierwszej lini frontu. Jedni powiedzą, że głupota inni, że inspirował swoich ludzi walcząc z nimi ramie w ramie przeciwko straszliwemu wrogowi. Generał wielokrotnie był ranny, a plotki o jego śmierci towarzyszyły praktycznie każdej ofensywie Pańśtwa Islamskiego. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w dużej mierze to dzięki niemu Deir ez-Zor wytrzymało przez ponad 3 lata, kilkadziesiąt ofensyw, jednocześnie będąc odcięte od reszty świata. Starczy przypomnieć ile to razy na wieść o rzekomej śmierci Zahreddina wróżono niechybny upadek miasta. Nic takiego jednak nie miało miejsca, a garnizon zdołał wyjść cało nawet z największych opresji i utrzymać się aż do 5 września 2017 kiedy to po ponad 3 latach, odsiecz zdołała się przebić przez pozycje islamistów do oblężonego miasta.
@60groszyzawpis: wcześniej pisałem, że chciałbym zobaczyć film z DeZ, teraz już mi się nie spieszy, bo wiem, jakie będzie zakończenie... Oby świat o nim nie zapomniał...
@60groszyzawpis: w ogole to jest taki materiał na film wysokobudzetowy że ja #!$%@?, człowiek broni oblężonej twierdzy 3 lata a po wyzwoleniu ginie jako bohater
Cześć Mirki i Mirabelki. Mam do oddania koszulke która kiedyś była potrzebna do zakładu a dzisiaj sie odnalazła przy sprzątaniu szafy. Osoby plusujące biorą udział Losowanie w poniedziałek o 20 wysyłka na mój koszt
KOCHAM WAS