@sk4247022: Ciekawy kontrast ( ͡°͜ʖ͡°) : hinduski sannyasin (osoba w wyrzeczonym porządku życia) kąpie się 1-3 razy dziennie a po wypróżnieniu to mus podczas gdy buddyjski mnich tradycji theravada dwa razy w miesiącu.No jak można się myć dwa razy w miesiącu w ich klimacie ( ͡°ʖ̯͡°).Taguj #buddyzm jak możesz.
Śniło mi się, ze przyjechał znajomy. Przepraszał za coś, płakał i mnie przytulał. Miłość mi wyznał xD (⌒(oo)⌒) Nic tylko książkę pisać z tych wszystkich snów ( ͡º͜ʖ͡º)
@Cherryblossomya: mi się kiedyś śniło, że taki jeden znajomy chciał się ze mną umówić i dotknął mojej ręki xD co ciekawe nie widziałam go wtedy z 5 lat i nawet o nim nie myślałam xD
Kiedyś za dzieciaka słuchałem piosenki Alchemist Project - Krishna i refren w niej był dla mnie genialny choć nic kompletnie z niego nie rozumiałem. Dziś po latach dowiedziałem się, że to była mantra Hare Kryszna :)
Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama Hare Rama
@Keboon: Jest to chyba jedyna mantra która zrobiła taką karierę w kulturze masowej.Alchemist Project, musical Hair, George Harrison i może jeszcze więcej wtrąceń o których nie wiem.George Harrison był uczniem Srila Prabhupady podczas gdy inni beatlesi jeździli do Maharishiego.Wszyscy zapatrzeni na Wschód.
@Dreampilot: W zachodniej kulturze masowej. W Japonii, Korei itp. równie często w popkulturze spotyka się np. fragmenty Sutry Serca ("gate gate paragate parasamgate bodhi svaha").
Na blogu znajduje się nowy wpis opisujący nasze wrażenia z przypadkowej wizyty w Wang Saen Suk Hell Garden, czyli największym w Tajlandii Piekielnym Ogrodzie.
Park ten jest pełen rzeźb przedstawiających szczegółowo tortury i cierpienia, jakie za poszczególne występki będą ponosić buddyści w piekle. Spacer po ogrodzie był bardzo ciekawym i egzotycznym doświadczeniem.
@PeeJay @kopi_luwak Wyobrażenia światów piekielnych w hinduizmie i buddyzmie są o wiele bardziej drastyczne niż w religiach z naszego kręgu kulturowego.Wydaje mi się że na pewno funkcjonowały one na poziomie religijności ludowej podczas gdy np. filozofia buddyjska nie zajmowała się tymi tematami ale też temu nie zaprzeczała.
Ale to szybko leci, już dzień 20. Jutro niesie sporo wyzwań, toteż dzisiaj trochę stresu. Ciągle odpływanie w dzień jutrzejszy i analizowanie wszelkich możliwych scenariuszy. No ale... po co? Po co to robić? Właściwie to nie zmniejsza napięcia, a jedynie stwarza nowe możliwości, gdzie mogą pojawić się problemy jednocześnie dodając zmartwień. Najlepszym co można zrobić to chyba " pozwolić temu odejść ". To kolejna sytuacja gdzie przydaje się nauka wyniesiona
Nie liczy się tu tylko sama medytacja. Próbuje także wyrobić w sobie nawyk zarówno medytacji jak i innych czynności. Mistrzowie mówią, aby nie robić z tego obowiązku, codzienna praktyka ma wynikać z naszej woli. Jak się okazało wszystko to co się u mnie dzieje jest normalne i bardzo schematyczne, dużo początkujących tak ma. Trudniej robi się kiedy na prawdę przyjemnie się ćwiczyło, potem podświadomie oczekujemy znowu tego samego, a gdy
bawisz się z mózgiem w ciuciubapkę, przez co za bardzo kombinujesz. Medytuj po to żeby medytować, nie żeby robić achievementy :) Mistrzem buddą nie jestem ale złapałem się na kilku rzeczach nie raz :)
Wojownicy z okresu dynastii Shang (1766–1045 p.n.e.) z maskami wykonanymi z brązu, tarczami i włóczniami/halabardami zwanymi ge. Włóczniami uderzano od góry, bo nic nie chroni głów, a front zasłaniają tarcze. Poza tym panowie wyglądają trochę strasznie w maskach. Maski używano w Azji bardzo często, bo nic nie chroni twarzy - na hełmy wciąż za dużo materiału idzie. Poza tym nikt Wam nie pomoże w tym czasie gdy ktoś wybije Wam zęby.
Myślałem czy warto pisać coś mądrego, ale znowu znajdą się tacy którzy powiedzą, że to nudne ( ͡°͜ʖ͡°) Kolejny dzień codziennej medytacji, 20 minut odbyte. Na pewno od tego czasu wzrósł mój poziom pewności siebie. Ze spokojem podchodzę do trudnych wyborów (nie chodzi o wędlinę życia #pdk). Wciąż daleka droga, a ja obecnie nie czuję czy rozwijam się w kierunku medytacji
@KUTK0: Nie, nie. To tylko jak zaczynam medytować, sama medytacja to już czynność zawierająca wiele elementów, jeśli masz 5 minut czasu to tutaj jest filmik, który w przystępny i bardzo ogólny sposób mówi o tym, a tu wpis kolegi z mirko który przedstawił w formie wpisu:
Dzisiaj stuknęła mi trzydziestka. Z tej okazji wcale nie mam poczucia jakbym nagle gwałtownie się zestarzał. W końcu to urodziny, radosny dzień! W dodatku tak okrągła rocznica, można pokusić się o pewne podsumowanie, może jakieś ostrożne plany, rokowania na przyszłość? Tak, na tym etapie mogę już pewne rzeczy z dużą dozą pewności, z jasnością stwierdzić. O! Właśnie skończyła się ściągać muzyka, o ti ti ti, zachciało się piracić zamiast uczciwie kupić. W każdym razie od tego momentu będzie się lepiej pisało ten przydługi elaborat Gdzie to ja skończyłem? Mianowicie w ramach podsumowania mogę stwierdzić że przegrałem życie, przegrałem z kretesem. W dodatku w perspektywie najbliższych kilku lat, w kontekście ostrożnych planów, rokowań, czeka mnie smutny i tragiczny los, właściwie smutny i bolesny koniec. Zaśpiewajmy więc razem zamiast sto lat
“As the fire burns I'm standing still, I'm paralyzed and cold
Kolejny dzień za mną i tym razem medytowałem 2x. W dzień szybki strzał 10 minut, bo po prostu miałem chęć i teraz przed snem 15 minut. Muszę pewne złe nawyki zmienić, mam to już we krwi niestety i trudno będzie bo robię to podświadomie. Po przebudzeniu, pierwsze co to zamiast sprawdzić godziny i wstać to sprawdzam messengera, wykop i inne media. Tracę na tym od kilkunastu do kilkudziesięciu minut (a
Jedni wstają już na nowy dzień, a ja dopiero kończę swój. Szkoda mi, że jest mega nieregularność. " Monkey mind " dzisiaj o sobie dawał znać, tak samo jak i zmęczenie. Strasznie dużo czasu traci się na to dalekie odpływanie w myślach, czasami dopiero po paru minutach zdaję sobie sprawę, że znowu gdzieś daleko odpłynąłem, ale dzięki medytacji dzieję się to szybciej i częściej i ponownie mogę się skoncentrować czy
Witam tag #medytacja, w internecie pełno porad i tutoriali więc nie męczę was banalnymi pytaniami, chciałem się tylko przywitać, sam próbuję z mniejszymi lub większymi sukcesami od kilku miesięcy, jak ktoś chce się podzielić jakimiś ciekawymi stronami, materiałami które koniecznie muszę zobaczyć to z góry dziękuję ;)
@przecietna: Z tego co się orientuję te badania były częścią większego projektu mającego na celu przeegzaminowanie wpływu wieloletniej praktyki (ponad 10000 godz.) medytacji na mózg człowieka.Wydaję mi się że prowadzącym je był Richard Davidson.Na wiki znajdziesz bibliografię jego prac.Oprócz Mingyur Rinpoche drugą znaną mi osobą przebadaną w labolatorium Davidson'a jest Matthieu Ricard.W j.polskim w przystępny sposób można o tym przeczytać w książce Daniela Golemana "Emocje destrukcyjne" -- rozdz.1 "Lama w
Ależ dzisiaj umysł był nadzwyczaj spokojny, " monkey mind " dał odpocząć, niesamowicie przyjemnie mi się medytowało. Jedynymi dolegliwościami były te fizyczne, wciąż ciało nie jest przyzwyczajone do długiego siedzenia w takiej pozycji i plecy dają się we znaki. Na siłowni jest to dużo łatwiejsze ;p Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni, bo chętnie bym posiedział dłużej, nie chcę jednak nabawić się jakichś dolegliwości aby potem móc normalnie funkcjonować.
@AnonimoweMirkoWyznania Nic już nie poradzisz na to co się wydarzyło w przeszłości, a skoro nie da się tego zmienić to po co poświęcać temu więcej uwagi? Po prostu zostań na tej planecie po to żeby przekonać się co będzie dalej. Pamietaj w cięższych momentach, że to Twój zły stan umysłowy / chora psychika wpływa na postrzeganie rzeczywistości, a ten stan nie będzie trwać wiecznie.
#anonimowemirkowyznania Pytanie do mirabelek i mirków, którzy są singlami i zbliżają się do 30stki i starszych.
Co odpowiadacie swojej rodzinie na pytanie kiedy weźmiecie ślub i będziecie mieli dzieci?
Moja bliższa rodzina nie pyta, ale jeden z kuzynów ma w tym miesiącu wesele i z tej okazji najprawdopodobniej spotkam się z dalszą rodziną. W tym z ciotką, która odkąd skończyłam 20 lat przy każdej możliwej okazji pyta mnie o dzieci i ślub. Chciałabym odpowiedzieć w taki sposób, żeby raz na zawsze jej to zamknęło gębę. Myślałam, żeby zmienić temat i zapytać ją kiedy urodzi drugie dziecko i zacząć gadać o najlepszych pozycjach do poczęcia, ale nawet pisanie o tym pomyśle mnie żenuje xD #kiciochpyta
@AnonimoweMirkoWyznania ja zawsze mówię że wciąż jeszcze nie nacieszyłem sie wolnością ;) A mam takiego wujka jeszcze co ciągle temat że jestem sam schodzi na s-x, że jak ja sobie daje radę bez ruhanja, to mu zawsze mówię że najlepsze są mężatki, bo z nimi problemów nie ma, bo od problemów to one mają mężów ;)
Medytacja jakoś tak pozwala "czyściej" spojrzeć na pewne rzeczy. Patrzyć się na coś i na prawdę to widzieć nie odbiegając w wir myśli, nie jest to łatwe ale na prawdę się da! Dziś medytowałem na balkonie z otwartymi oczami obserwując rozbłyskujące burzowe niebo w oddali nad miastem. Ciągle się na tym przyłapuje, jak tracę czas na zbyt daleko wybiegające, zaśmiecone myśli, mało jest skupienia na tym na czym na prawdę
Nieregularność, niestety, taki tryb życia. Powinienem sobie jasno i ściśle ustalić, że zawsze rano albo, że zawsze po przebudzeniu powinienem odbyć sesję. Tudzież dzisiejsza nocna sesja opierała się na obserwacji, obserwacji co się pojawi, jakie emocje, jakie myśli tym razem. Obserwacja tego co się dzieje w naszym umyśle potrafi na prawdę niesamowicie dużo nam przekazać o nas samych i rozumiemy, że codziennie odbywa się festiwal by do tego nie dopuścić,
Jak to się u was zaczęło z chodzeniem na divy? Może zrobimy taki wpis, gdzie każdy opisze swoją historię? Myślę, że będzie ciekawie.
Jeśli o mnie chodzi to pierwszy raz przeżyłem w burdelu w wieku 16 lat. Poszedłem tam razem z dwoma starszymi kolegami, jeden miał 18 (Marek) a drugi 19 (Jan). Obaj spoko ziomki, zawsze graliśmy razem w gałę. Skąd pomysł w ogóle? Ten starszy chłopak był prawiczkiem, a ten młodszy miał w przeszłości kilka dziewczyn. Ja oczywiście też byłem prawiczkiem, takim bardzo niepewnym siebie, nie miałem zbyt wielu koleżanek.
Baaardzo trudno dziś było, ciągle odpływałem w coraz to nowsze myśli i dawałem się ponieść panującemu chaosowi. Przywracanie uwagi do oddechu nie następowało tak szybko i automatycznie jak poprzednio. Normalnie to pewnie bym się już złamał, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe i wkrótce będzie lepiej. Teraz wyjeżdżam i zmieni się miejsce, więc albo będzie lepiej albo będzie gorzej ( ͡°͜ʖ͡°) Co zrobić
@CieplaKaszanka: ej w sumie zainspirowałeś mnie tym, niby takie proste zdanie, ale kompletnie pokazało mi medytację z innej strony (ʘ‿ʘ) ten wypok ma czasami sens
@Freakz Jak ten chaos jest związany z mocnymi negatywnymi myślami czy emocjami to po prostu siedź i pozwól myślom swobodnie pojawiać się i zanikać tylko je obserwując.Nie skupiaj się wtedy na niczym konkretnym tylko pozwól umysłowi robić to co chce.Natomiast gdy jesteś rozproszony ale odprężony wtedy nieznacznie wzmocnij koncentrację ale tylko trochę aby nie doprowadzić do napięcia.Ogólnie nie rób nic na siłę i nic nie wymuszaj ale siedź.
Dziś bardzo ciężki dzień i wystąpił kryzys, ciężko było mi się zebrać, ale ostatecznie udało mi się odbyć 15 minutową sesję przed snem. Podobało mi się, mimo zmęczenia i początkowej niechęci ostatecznie jestem zadowolony. Przydałoby się to trochę unormować, albo może lepiej zmienić skrajnie nieregularny tryb życia. Plecy jeszcze nieprzyzwyczajone i pod koniec dokuczają, więc na razie nie nastawiam się na dłuższe sesje, jeszcze trochę i będzie z tym lepiej
@cardem: Ciekawym efektem na pewno jest odnalezienie spokoju ducha, opanowanie szalejących emocji, przede wszystkim poznania jak te pojawiające się emocje na nas oddziałują. Szczegółowo opisałem to na tagu #freakzmedytuje , szczególnie ostatni wpis poprzedniej serii. A stopniowo opisywałem w kolejnych wpisach.
"Free as air, secure in the consciousness of my true condition and the knowledge that I could always wake if danger threatened, moving like a little god through the glorious scenery of the Dream World" (Oliver Fox)
#medytacja #bekazturystow