Cześć Mireczki! #aferasamolotowa wzbudziła we mnie skrajne uczucia... Jako, że od ponad 2 lat jestem związany z koordynacją obsługi naziemnej - w tym rok przepracowałem na lotnisku w Katowicach, czuję się w obowiązku by to skomentować. Choć tak na zdrowy rozum - szkoda strzępić ryja...
Co do samych procedur - po wylądowaniu i przed kolejnym startem, minimum dwie osoby (kapitan lub pierwszy oficer i koordynator lub ramp agent) wykonują tzw.
Żona nalegała, aby tym razem zabrać jej matkę na wczasy. Nie bardzo mi się ten pomysł podobał, ale w drodze wyjątku zgodziłem się. Dwa miesiące wcześniej zmarł jej mąż, a mój teść. Dlatego wypadało się nią zająć przynajmniej w tym, trudnym dla niej okresie. Jakoś to przeżyję, pomyślałem i starałem się już tym nie zajmować. Wczasy mieliśmy w Kołobrzegu i jedno, co mnie przerażało to ciągłe gadanie teściowej w czasie podróży. Nie
@masterowiec: po to, zeby zaspokoić nabrzmiałe ego sporej grupy "programistów" którzy nie mogą przeżyć, ze ich apka nie będzie miała 20 milionów odsłon na sekundę ani więcej niż 4 podstron do typowego CRUDa. Jasne, taki fejsbuk czy inne Google jak najbardziej potrzebuje - ale każdemu sie wydaje, ze jest fejsbukiem
@bonus: Robiłem strony w 2006. Praca nad czymś takim to była tragedia - mnóstwo powielania pracy, milion miejsc, w których można było zrobić proste błędy, a potem był kolejny sklep do postawienia i znowu klepanie tego samego od początku. Robiłem też w zeszłym roku. Zgoda, że cała ta architektura jest bardziej skomplikowana, ale polega to na tym, że całego stack'a od początku pisać *nie trzeba* - skupiasz się tylko na
#anonimowemirkowyznania Wczoraj byłem świadkiem chyba najbardziej poruszającej sceny w moim życiu. Pracuję w firmie pogrzebowej i wożę trumnę na cmentarz, czasem też się zdarzy że pomogę zasypać grób. W takiej pracy szybko tracisz wszystkie uczucia bo każdego dnia widzisz zapłakanych ludzi, szlochy, krzyki, niezwykłe dramaty i emocje. Rodzice opłakujący swoje dzieci, siostra płacząca za bratem, mąż za żoną, to wszystko jest chlebem powszednim. Jestem wrażliwy i na początku to był
#suchar #humor Majster na budowie pyta się robotnika: - Dlaczego Ty nosisz po jednej desce, a Nowak po dwie? - Bo to leń. Nie chce mu się dwa razy chodzić.
@GraveDigger: Majster na budowie przywołuje jednego z robotników, który od godziny jeździ pustymi taczkami. - Dlaczego ciągle jeździsz z pustymi taczkami? - Panie majster, dzisiaj taki z-------l, że nawet nie ma kiedy załadować.
Majster poucza robotników. - Słuchajcie, jutro przyjeżdża komisja odbiorcza. Cokolwiek by się nie działo, udawajcie, że tak miało być. Komisja przyjeżdża, zaczyna oglądać budynek, a tu pierdut - jedna ze ścian się składa. Stojący obok robotnik patrzy na zegarek i mówi: - No tak: 10:43. Wszystko zgodnie z harmonogramem.
Chłopak do dziewczyny: - Co robisz wieczorem? - Karmnik. - Jaki karmnik? - Jak to jaki? Normalny, drewniany dla ptaków. - Szkoda... Bo chciałem Cię zaprosić do kina...
@artur1792: i to, że dziadek Ci to opowiadał to powód, żebym tego nie mógł tutaj wstawić, żeby Ci którym dziadek tego nie opowiadał nie mogli sobie śmiechnąć? Zresztą to logika różowych w jednym sucharze ( ͡°͜ʖ͡°)
Dawno dawno mnie nie było z nowym wpisem. Ale dzisiaj przygotowałam dla Was niespodziankę. Czemu niespodziankę? Bo jest to coś, czego prawdopodobnie 99,99% z Was (takie dokładnie są statystyki;D) nigdy nie zobaczy na żywo, a większość z tych 99.99% nie zobaczy tego nawet w internetach, bo jest niewiele takich filmów i w sumie, kto za tym by guglował :D
Czy natknęliście się kiedyś na filmik, a może na żywo, jak
Salar de Uyuni w Boliwii jest solniskiem – podmokłym, wilgotnym terenem z zasoloną wodą. Salar de Uyuni, pokryte cieniutką warstewką wody przypomina olbrzymie lustro, rozciągające się aż po horyzont. To największe solnisko świata znajduje się na wysokości 3653 m n.p.m. i zajmuje przestrzeń 12 000 km2. Niegdyś było to Lago Minchin, prehistoryczne słone jezioro, niegdyś pokrywające większość dzisiejszej południowo-zachodniej Boliwii. Dzisiaj grubość warstwy soli w centralnej części solniska przekracza 10 metrów. W
Kierowcy z Wawy zameldowali, że dzisiejszej nocy policja trzepała równo wszystkie złotówy - d----------i się dosłownie do wszystkiego. I BARDZO DOBRZE.
A jakby tego było mało, Ubery śmigały całą noc na mnożnikach, mnóstwo nowych klientów, ogólne potępienie dla taksówkarzy.
Ogromne podziękowania dla stołecznych taksówkarzy - lepszej roboty nie mogliście dla nas zrobić :)
Oto skrzypłocz. Gatunek uważany za żywą skamielinę - przetrwał w niezmienionej formie 200 mln lat.
Jego ewidentną zajebistość potęguje fakt, że jego krew (o kolorze niebieskim) w kontakcie z toksynami natychmiastowo wytwarza przeciwciała otaczające wrogie mikroorganizmy i natychmiast je niszczące. W związku z tym ich krew wykorzystywana jest przemyśle kosmicznym do testowania jałowości podzespołów.
Jego krew jest tak cenna, że pobiera się ją od skrzypłoczy tak, jak robi się to u krwiodawców
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: o kutwa, 200mln lat żyjesz sobie spokojnie na tej planecie nikomu nie wadząca a tu przychodzi taki homasapien i przykreca cie do zlewozmywaka i zaczyna spuszczać krew na skale przemysłową tobie i twojej rodzinie... karma będzie okrutna (⇀‸↼‶)
Mirasy, byłam dzisiaj świadkiem najbardziej uroczej sytuacji na świecie. Na peronie SKM w Oliwie zobaczyłam młodego tatę z dziewczynką, na oko 5 letnią i niemowlakiem w nosidełku. Dziewczynka mocno płakała, a tata próbował ją pocieszać. Stała się tragedia - miś wpadł jej w tę przeklętą szparę między pociągiem a peronem (tak się złożyło, że na Wyścigach w tym samym czasie wpadł w nią także człowiek, więc pociąg skończył bieg właśnie w Oliwie).
Jeśli usłyszałeś mój strzał, to znaczy, że... nie byłeś moim celem :D
Dlaczego? Otóż prędkość początkowa typowego pocisku (a na przykład .308Win), wynosząca około 900 m/s, to prawie trzykrotność prędkości rozchodzenia się fali dźwiękowej w powietrzu o temperaturze około 20 stopni Celsjusza (dokładnie to będzie 343,9 m/s), a zatem na dystansie skutecznego rażenia większości karabinów snajperskich (1000 - 2000 metrów), pierwszy u celu znajdzie
@jesse__pinkman: chyba że pocisk został wstrzelony w pomieszczniu wypelnionym helem lub poprowadzona została satlowa rurka od pistoletu po ucho ofiary ( ͡°͜ʖ͡°)
Co do samych procedur - po wylądowaniu i przed kolejnym startem, minimum dwie osoby (kapitan lub pierwszy oficer i koordynator lub ramp agent) wykonują tzw.
źródło: comment_QUJy8AfXlxh1NQ0GJDbfIIv502Ir4ubE.jpg
Pobierz