@Musze_wygrac_zycie: z męskiej perspektywy to moim osiągnięciem jest nie bać się okazywać słabości i o nich mówić, ja tak w sobie odnalazłem męskość, zazwyczaj mężczyźni z którymi rozmawiałem są wtedy bardziej otwarci na rozmowę i demaskację swoich słabości.
Co do kobiet to jest trudniej, bo zazwyczaj nie czuję otwartości w drugą stronę, zazwyczaj jest to ciekawość, albo zwykły podziw. No ale oczekuję jednak wzajemności, o którą bardzo trudno.
@katka2017: Twój post trochę potwierdza to, co napisałem wyżej, że kobietami kieruje mocno ciekawość, podczas gdy dla mnie rozmowa o słabości i przyznanie się do niej to początek pewnej zmiany w sobie. To trochę jak: oto mój problem, ale nie chcę być z nim sam, mogę się do niego przyznać i rozpocząć zmianę siebie. Z doświadczenia niestety wiem, że od strony kobiet to działa bardzo rzadko w ten sposób, ale
@katka2017: muszę zacząć od wytłumaczenia się, dlaczego odpisuję z opóźnieniem - generalnie telefon i internet to moja słabość, dlatego w niedzielę staram się o cyfrowy detoks. Wiem że oczywiście nie muszę się tłumaczyć, ale to tak chciałem nawiązać do słabości - staram się je ograniczać jak mogę, zwłaszcza jeśli są destruktywne - wiem że to trochę ironicznie brzmi na wykopie, ale doceniam ten portal właśnie za taką swobodną wymianę myśli,
@katka2017: trochę w tej wypowiedzi odnalazłem siebie, bo oczywiście znajdują się osoby, które wykazują jako mężczyźni więcej cech kobiecych, tak też trochę zbudowana jest moja osobowość, chociaż nie chciałbym o tym dalej pisać na publicznym forum. Ale krótko mówiąc jestem osobą, która bardzo mocno opiera się na przeżywaniu emocji krótkotrwałych, ale jednak dąży do dalekich celów. Czuję się często bezdomnym właśnie przez ten fakt, i Twoje porównanie do okopów bardzo
@katka2017: mi również to, jak ubierasz otaczający świat w obraz prawdy, bardzo imponuje, naprawdę podziwiam ten obraz, nie widząc żadnych niedociągnięć, czy oznak zmęczenia, czy słabszej kondycji
@katka2017: myślę najszczerzej, a może najnaiwniej w świecie, że mylisz się co do tej autokreacji, a to z prostej przyczyny - nie masz żadnego interesu w tym, żeby się autokreować pisząc tutaj. Podobnie jak ja. A zwłaszcza pod postem przewodnim, którym są nasze słabości. Oczywiście, że nie piszemy całej prawdy, ale gdyby ją tutaj ująć, to przecież nie odeszlibyśmy od komputerów, a ja zdecydowanie muszę robić sobie więcej odpoczynku od
Przyjaźń damsko-męska prawdopodobnie nie istnieje, nie ma dla niej miejsca w świecie kontaktów obu płci, jest zapewne hamowaną (wypieraną) miłością, lub układem pasożytniczym (ewentualnie może być miłości składową). Przyjaźń (braterstwo) to męska rzecz, żeby wytrwać w okopach rzeczywistości potrzebują wyższej i bezpośredniej idei, a poza tym zjednoczenia. Na wojnie skuteczniej działać razem i braterstwo im to ułatwia, stanowiąc gratyfikację za ich poniekąd przymusowe poświęcenie. Przyjaźń między kobietami to typowa społecznie sprawa, współcześnie
@Czokoladowy: jeszcze oczywiście słowem uzupełnienia - nie jest to pełny świat kontaktów, ale za to świat fizyczny ma swoje ograniczenia, których tutaj nie ma - choćby możliwość pisania z dwóch odległych miejsc, lub pula osób, której nie spotkamy w całym swoim życiu...
@PiccoloColo: w momencie kiedy przestajesz się oszukiwać pojawia się sporo pustki, z fajnym stoickim spokojem o tym piszesz, może kiedyś tam dojdę, bo póki co to moje pustki miażdżą mi głowę. No ale to dlatego, że u mnie wszystko za świeże na leżakowanie, jeszcze czymś to próbuję wypełniać... Ja znajduję odzwierciedlenia, ale próbuję to robić świadomie
@PiccoloColo: no to mam wielką nadzieję, że do mnie to przyjdzie z czasem, bo póki co to ta burza trwa od ponad 1,5 roku, a ogon nie odrasta, co odrośnie to odpadnie i od nowa. Chociaż tutaj akurat muszę przyznać, że ta pustka nad którą stoję to jest wyjątkowo głęboka i szeroka, ale oczywiście nie chciałbym umniejszać niczyich pustek, doświadczeń ani chaosów. Ja właśnie z natury nie jestem stoicki, ale
@PiccoloColo: no ja z natury uwielbiam meandry, ale nie jestem do końca pewien, czy się nie zagłębiasz, bo po tym co piszesz to mogę poznać, że brodzisz dosyć głęboko i jednak tych związków szukasz pod dnem... Ja nie wierzę w duszę, także buddyzm odpada, ale stoicyzm jak najbardziej, zresztą te dwa nurty niezbyt się znoszą, więc trzymam ze stoikami, chociaż tak jak napisałem - czuję, że nim nie jestem, pomimo
@PiccoloColo: myślę, że Buddyzm bez duszy nie może istnieć mniej więcej tak, jak Chrześcijaństwo bez Jezusa - wtedy nic do siebie nie pasuje, Buddyzm nie może być laicki, bo z mojego doświadczenia prowadzi do wielu chorób psychicznych, albo idzie w somatykę. Dam Ci przykład, bez większego zagłębiania się - unieważnianie swoich emocji w Buddyzmie, bez ujścia w wiarę, prowadzi do objawów somatycznych, i jest to moim zdaniem jeden z większych
@PiccoloColo: to jest sedno, że w życiu nie ma gotowców, próbujemy do pewnego etapu używać gotowców, ale to nie działa i musimy sobie sami zbudować nasz świat wartości - na tym chyba polega dorosłość. Ciekawe jest to, że jak mijasz ludzi na ulicy, to widać gołym okiem "duże dzieci" - ludzi którzy przyjęli jakiś gotowiec dawno temu i nie chcą go zbudować samemu, tkwią w nim nawet pomimo wewnętrznej niespójności.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Może i głupi problem ale zrobił się dla mnie trudny do zniesienia. Poznałam kogoś, dobrze się układało. Ja jestem zwykłą dziewczyną ze zwykłymi zarobkami. Nie jest to mało, mam na wynajem mieszkania, utrzymanie się, delikatne przyjemności i z 300-400zł mogę sobie odłożyć chyba, że mam większy wydatek. Problem pojawił się z czasem. Mój partner zarabia dużo, dużo więcej. Inny zawód, inna branża, zupełnie inne możliwości, do tego ma duże wsparcie
Mam niełatwa sytuacji w pracy. Jestem zaręczona od pół roku, w związku jestem od 10 lat i niestety, ale zakochałam się w innym mężczyźnie z pracy, w dodatku żonatym z dziećmi i 12 lat starszym. Być może do tego by nie doszło, gdyby sam nie dażył mnie tak samo dużym zainteresowaniem. Nie będę się rozpisywać, ale wiem, że też coś silnego do mnie czuje. Jest mi z tym okropnie pomimo odczuwanego ostrego
@Haerbin ale wytłumacz mi, bom ciekaw - co Ciebie motywuje do pisania kolejnego gunwa? Gorące? Naprawdę jestem ciekaw i byłbym wdzięczny za skromne wyjaśnienie tu bądź na PW
Myślicie że młody ma myśli nieczyste?
źródło: temp_file2059371600431355229
Pobierzale legia to stara ku#wa