Aleksios via Wykop Mobilny (Android)
Przepracowałem u takiego handlarza 2 lata. Tylko u nas grubsze ,,naprawy" szły. Po tym co widziałem nigdy w życiu nie kupił bym na komisie samochodu. 90% aut które się sprzedawały, nie kosztowały więcej jak 5k. Generalnie tak jak opisujesz, w większości dość szybka akcja. Polerka, farecla one step, wosk koloryzujący i auto jak nowe do 1-2 mycia :D Pracowało nas tam zwykle 4-5 osób, zwykle co pół roku ktoś odchodził, ktoś przychodził.