Każda piątkowa wystawka w mojej poprzedniej firmie przypominała akcję z ostatniego odcinka serialu "Czarnobyl". Od samego początku wszystko się sypało jak dzieci kwiaty w boże ciało i wiadomo było, że skończy się katastrofą ale szefostwo obiecało klientowi więc trzeba kontynuować wdrożenie. To nic, że na develu nie przechodzą testy dla korowych funkcjonalności. Były zmieniane, więc to na pewno błąd jest
najpierw wgrywasz niewinnego debiana/ubuntu, później instalujesz archa/fedorę bo na więcej pozwala, odrzucasz połowę linuksów bo mają system-coś, wkraczasz w grono gdzie zaczyna się bluzganie na użytkowników windows, instalujesz jakieś systemy, których najczęściej używają ludzie którzy mają coś do ukrycia, zaczynasz kupować sobie płyty, pingwiny, koszulki z linuxem, wywalasz cały sprzęt na śmietnik i zaczynasz iść w kierunku retro-komputerów, tworzysz sobie ideologię, zaczynasz się modlić do stallmana i używać emacs
źródło: comment_lg6BnVQ8GUneNXD8C605L9kRlkVLaESi.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora