Chcę rzucić etat i wyjechać z Kraju. Co polecacie?

Chcę rzucić etat i wyjechać z Kraju. Mam pewne oszczędności. Co polecacie? Na czym mi zależy? Otóż:Kasę chce zarabiać a nie wydawać, więc w grę nie wchodzą wypady "pod palmy na leżak" Chcę uniknąć wszelkich formalności - raczej odpadają starania o wizę do USAMam auto, nie mam...

[a.....a]

Ja mieszkałam przez rok w Japonii, ekonomicznie raj, popracujesz trzy dni w tygodniu w knajpie i się z tego utrzymasz. Kulturowo raj, o ile znasz język (albo masz wystarczającą siłę woli żeby się go nauczyć). Jedzenie moim zdaniem obrzydliwe, podobnie jak klimat w Tokio (zdecydowanie za gorąco, ale można przecież mieszkać i bardziej na północy). Z perspektywy czasu i problemów jakie napotykam na każdym kroku w Polsce, nie wyobrażam sobie lepszego miejsca

[a.....a]

@tom1988: Zależy co oprócz tego umiesz. Jeśli jesteś np. programistą, to możesz pracować w amerykańskiej firmie, tam nikt japońskiego nie wymaga. A Japonia może i dla nas jest droga, ale zarobki są wysokie, mój znajomy na zwykłym szeregowym stanowisku w pierwszej lepszej firmie zarabiał na nasze 30 tys. pln. Rozumiem że ci którzy mnie minusują sami mieszkali w Japonii i znają tamtejsze realia lepiej ode mnie?

[tom1988]

@aleatoria: Można się utrzymać pracując 3 dni w tygodniu w barze? Przecież Japonia jest podobno bardzo droga? No i chyba z samym angielskim nie można tam dostać pracy?

[Delur]

Krytyka Polityczna wydała "Przewodniki nieturystyczne" - Norwegia, Islandia i Szwecja. Opisane tam są systemy polityczne tych państw, społeczeństwo, kultura, myślę, że warto poczytać jeżeli planujesz wyjazd.

Przewodniki są bezpłatne, możesz je dostać w każdym większym mieście w siedzibie KP.

(nie, nie jestem lewakiem)

[sir_fapalot]

Polecam Portugalie :) Wyprowadzilem sie tutaj 2 miesiace temu noi nie narzekam :) Pogoda umiarkowana choc zdecydowanie lepsza niz w Polsce, ludzie bardzo pomocni i usmiechnieci, noi blisko do oceanu ;)

[sir_fapalot]

@Lk_hc:

Domyślam się, że pytasz o prace sezonowe. Z tym nie mam totalnie żadnego doświadczenia, ale podejrzewam, że na południu (Algavre) jest takich opcji strasznie dużo. Dodatkowo są to typowe kurorty, więc sporo młodych ludzi z całej Europy jedzie tam za pracą. Sugerowałbym raczej miasto typu Porto albo Braga. Lizbona jest po pierwsze brzydka, a po drugie strasznie zabiegana przez co nie odpoczniesz tak naprawdę po pracy tylko będziesz czuł

[sekito20]

@sir_fapalot:

zrob AMA o zyciu w portugalii prosze...

[miiig]

może do niemiec

[Lk_hc]

@Constantine: Egzotycznego nie koniecznie. Niemieckiego "uczyłem" się z 5 lat w szkole i nie umiem nic. Ten język jest imho straszny.

[kaziolek]

@Lk_hc: Może właśnie dlatego, że w szkole?

[tom1988]

@magmagiq: Chociaż tam nie mieszkam to potwierdzam ;) Ale tylko i wyłącznie z pracą zdalną, najlepiej wyhaczać jakieś zlecenia najlepiej na strony internetowe płatne w USD bądź euro a tam żyć jak król. Nie wiem, czy tak można pracować z DTP, ale może wystarczy się tylko przekwalifikować i tworzyć jakieś udane projekty stron? Wyjechać i samemu przekonać się czy takie życie odpowiada.

[R.....R]

Patrząc na to jak dzisiaj potoczyły się sprawy wyborcze, to też dla siebie przyszłości w tym pięknym kraju nie widzę... :/

[niezwyciezony_baklazan]

Jaki masz zawód? Jesli jestes murarzem, malarzem, elektrykiem itd to polecam strony:

http://www.cic.gc.ca/english/index.asp - Kanada

http://www.immi.gov.au/ - Australia

http://www.immigration.govt.nz/

[delo86]

@niezwyciezony_baklazan: Z tymi stawkami to trochę przesadziłeś chyba, że masz odpowiednie kwalifikacje. Mam co prawda porównanie tylko w stosunku do Kanady. Tam bez odpowiednich dokumentów to nie możesz wymienić żarówki. Z małych ciekawostek to powiem Wam, że jakiś czas temu bardzo ceniono w Kanadzie Polaków, szczególnie w branży budowlanej. Mój szef był bardzo zaskoczony, jak rozmawiał ze mną i z tatą na temat pracy i nie mógł się nadziwić, że

[PanG]

@Lk_hc: rusz boso przez świat :D

[Lk_hc]

@PanG: Nie no, chociaż japonki to bym jednak wziął.

[C.....K]

@BeMilf: Z tego co wiem, na dzień dzisiejszy, aby otrzymać stały pobyt w USA, a co za tym idzie pozwolenie na pracę musiałbyś być naprawdę wybitnym specjalistą w danej dziedzinie albo mieć sporo kasy na założenie firmy i zatrudnienie pracowników. Innych legalnych możliwości nie ma, bo jak zapewne wiesz wywalili nas nawet z loterii green card.

A, byłbym zapomniał, zawsze można wziąć ślub z Amerykanką i po kłopocie :)

[m.....t]

Ja jestem 3. miesiac w UK. Prace znalazlem po 2 tyg. bez doswiadczenia na hurtowni. Ł8/h pare dni pracujesz, pare wolnego, wychodzi mi srednio kolo Ł300/tygodniowo. Na poczatku pokoj, czy mieszkanie to spory wydatek (Ł300+), zarcie raczej normalnie cenowo, tanie ciuchy i kosmetyki. Elektronika podobnie jak w PL. Tanie samochody, benzyna po Ł1,30. Angielski wystarcza bardzo podstawowy, grunt to rozumiec co oni belkocza, bo czesto dla nas, Polakow do angielskiego jest to

[m.....t]

@Edisonof:

Nie jestem tu dlugo, mam doswiadczenie tylko z dwoma firmami.

Pracy szukalem przez agencje i tam dawali do zrozumienia, ze kurs na wozek bedzie przydatny. Mysle ze masz szanse dostac tego funta-dwa wiecej za godzine z uprawnieniami, bo przydaje sie to w kazdej hurtowni, a zasada jest taka, ze im ciezsza praca, dluzsza, czy tez na nocki- tym lepsza kasa.

[Edisonof]

@maciekst: A jak z pracą na wózki widłowe w takich hurtowaniach? Często kogoś szukają? Robisz uprawnienia i siadasz jeździć? Dużo lepiej płacą?