Obserwowałem gang narkotykowy

Artykuł o tym jak niemal w pełni jawnie, w Warszawie na ul. Inżynierskiej kwitnie handel narkotykami. Policja o tym wie, i co z tego, praktycznie nikt z tym nic nie robi. Chociaż teraz pewnie po nagłośnieniu sprawy, już zrobi?.
- #
- #
- #
- #
- #
- 90
- Odpowiedz




Komentarze (90)
najlepsze
Grubych ryb i tak nie złapią to niech chociaż zlikwidują lokację. To nie jest łatwo znaleźć i zorganizować kolejną melinę. Niech narkusy zamawiają przez internet. Na Brzeskiej sam autor pisał, że już ich wykurzyli.
Kolega w liceum twierdził, że tak jest (pośredniczył z czymś związanym z klefedronem) i głownie gdzieś musiał nosić/zostawiać jakieś listy. Uznawałam to za bujną wyobraźnie ale niestety sporo wskazuje na to, że nie była.
Później na saskiej kępie w okolicach Królowej Aldony na spacerze kuzyn mi powiedział, że tu był handlarz i u niego często w zioło się zapatrywał i od słowa do słowa powiedział, że zawsze
Samo nagłośnienie nie wystarczy.
Musi dojść do gołośnej tragedii, lub poszkodowany musi zostać polityk, rodzinna polityka, ktoś bardzo znany.