Rewolucja w zwol. lekarskich. "Zmiany sprawią, że praca przestanie się opłacać"
100 proc. pensji na "L4"? Eksperci rynku pracy uważają, że to niejako postawienie znaku równości między chorobowym a urlopem. Pojawiają się obawy, że wyższy zasiłek zachęci pracowników do częstszego nieuzasadnionego korzystania z L4.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 309
- Odpowiedz
Komentarze (309)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Wszyscy chorują z załogi w ciągu roku. To ja też mogę, np na kręgosłup bo to ciężko udowodnić, że nie boli 😉
No i oczywiście beka z kuców wolnorynkowców - paróweczkowych imperatorów, którzy sobie by od ust odebrali, byle pan pciemciembiorca nie dopłacał tych 20%.
@bacaa90: ale przecież to kosztuje.
- Z jednej strony ktoś kto naprawdę jest chory niejednokrotnie musi pójść na prywatną wizytę, kupić leki, które niejednokrotnie odbijają się na domowych finansach. Dlaczego to pracodawca ma ponosić koszty chorego? (przez 33dni)
- Z drugiej strony niejednokrotnie "słyszałem" o wykorzystywaniu L4 jako dodatkowego urlopu (co prawda nie wiązało się to z wyjazdami za granicę jak pewna Pani https://nowinynyskie.com.pl/artykul/rzecznik-policji-przeniesiona-n1273984 jednak jest pewna część osób które
@Wumakudu: Dlatego ze nie pracujac nie wypracowuja zysku dla pracodawcy.
Nie moze byc tak ze ten co pracuje dostanie tyle samo co ten co se w domu oglada netflixa bo go gardlo boli.
2 kumpli z roboty mialo kilkumiesieczne L4. jeden rozwalil se kolana (operacja) drugi polamal bark (sruba). Spoko kolesie i nic do nich nie mam. Wiem ze nie sciemniali. Ale dlaczego mieliby miec 100% za niewykonywanie pracy? Kiedy inni codziennie musieli dupe ruszyc i do tej pracy pojsc
@FrankTheTank: Nie, każde inne ubezpieczenie pokrywa Ci tyle procent strat na ile się zgodzisz. Nawet auto możesz naprawić bezkosztowo i nie naprawią Ci do w 80% tylko w 100%.
Każde ubezpieczenie za to działa w ten sposób, że zabezpiecza Cię od wypadków losowych, na które nie masz wpływ i równie dobrze nigdy mogą nie wystąpić - na tym powinien zarabiać ubezpieczyciel
To pomału, nie chce mi się chodzić do roboty, idę do lekarza, mówię że bardzo mnie bolą plecy, udaję że nie mogę się schylać i dostaję tydzień zwolnienia. Dla pewności mogę dzień wcześniej n-----ć martwych ciągów, żeby mieć zakwasy i faktycznie stać krzywo i mieć spowolnione ruchy.
Co chcesz tutaj kontrolować, albo co lekarzowi zarzucić w sytuacji, kiedy on sam nie wie że wypisuje "lewe" l4?
Po miesiącu obowiązywania szybciutko zmniejszą do 60%.
Nagle ilość zwolnień drastycznie spadła...
100% świadczenie na L4 to czysta głupota i typowa komuna. Nie może być tak, że ktoś kto ciężko pracuje dostaje tyle samo co ktoś kto się leczy w domu.
Zapewne nie słyszałeś nigdy o lewych zwolnieniach i traktowaniu L4 jak dodatkowy urlop?
Nigdy sie nie oplacala chyba ze jestes szefem i zarabiasz miliony
kto normalny chodzi do pracy z innego powodu niz chec osiagniecia czegos/ przymus zeby miec na jedzenie chyba tylko szalency
Dla prawdziwie chorych, będzie łatwiej, bo choruje się mniej więcej te 2 tygodnie. Dla darmozjadów nic się nie zmieni, bo te 10 dni nie powinno aż tak zaważyć na ilości wypłacanej kasy. No i nie będzie "zachęty do bycia darmozjadem"