Mieszkania jednak mogą tanieć. Ostre spadki cen u sąsiada zza morza
W całej Europie sapdek cen tylko Polacy z pomocą rządu robią wszystko żeby uniknąć.tego co nieuniknione. Bo po co kupić coś za 400 tys jak można za 600
rafal-heros z- #
- 172
- Odpowiedz
W całej Europie sapdek cen tylko Polacy z pomocą rządu robią wszystko żeby uniknąć.tego co nieuniknione. Bo po co kupić coś za 400 tys jak można za 600
rafal-heros z
Komentarze (172)
najlepsze
Do tego mamy nierównowagę podażową, za mało mieszkań na rynku i sentyment na dalsze wzrosty
Nie ma żadnej realnej przesłanki do spadku cen nieruchomości w tej chwili. Moment niepewności minął w 2022, teraz to
@lukas-911: Potrzymaj im p--o ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A jakiś Indianian zrobi sobie chatę za free na ziemi której nikt mu nie każe opłacać, własność to wymysł kapitalizmu.
( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚czyli pare lat i mieszkanie splacone xD
@finchharold: wiesz czym różni się brutto od netto? Już nie będę wspominał o przychodzie a dochodzie na JDG oraz sposobach ich opodatkowania xD
Nawet jak będzie jakaś bańka to jebnie pewnie max 20%. Problem jest taki że zanim to nastąpi to najpierw wzrośnie o 40%.
Jak powie że będą spadki to niestety będzie rosnąć dalej
Odpowiadam - mylisz pojęcia. Pomarańczowa krzywa to wypadkowa popytu i podaży, a więc słupków zielonych i szarych. Sama podaż to tylko i wyłącznie szary słupek.
- perspektywy uniknięcia recesji i soft landing w polskiej gospodarce
- braku silnego wzrostu bezrobocia
- dalszego wzrostu wynagrodzeń
- spadku stóp procentowych
- nadchodzącego zastrzyku miliardów z KPO wpompowanych w polska gospodarkę
1. Demografia nie przeszkodziła w dotychczasowych wzrostach cen. W Polsce mamy najbiedniej 30-40% gniazdowników wg GUS (dane Eurostatu mówią nawet o 50%) czyli młodych ludzi w wieku 25-34, którzy wciąż nie mają swoich mieszkań. To jest potężna baza popytowa na kolejne lata.
1a. Wciąż pozostało ok miliona Ukraińców a perspektywy szybkiego zakończenia konfliktu nie istnieją. Co więcej, coraz bardziej prawdopodobne staje się, ze Ukraina może tę wojnę jednak przegrać, a to poskutkowałoby kolejnymi falami imigracji. Poza tym jest jeszcze imigracja z krajów III św. i możliwość że nowy rząd zgodzi się na kwoty relokacji