Kolejki chętnych na BK2%. Niektórzy podnieśli ceny dwa razy w ciągu tygodnia
Od 3 lipca w bankach dostępna jest oferta preferencyjnych kredytów w ramach rządowego programu "Pierwsze mieszkanie". W bankach tworzą się kolejki. Niektórzy deweloperzy dwa razy w ciągu zaledwie tygodnia podnieśli ceny. Wszyscy chcą sprzedać za maksymalne kwoty z programu - 800k i 700k.
mickpl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 165
- Odpowiedz
Komentarze (165)
najlepsze
Ale najlepsze podejście to ma lewica, oni wcale nie potrzebują pieniędzy, są za wejściem do czyjegoś mieszkania i zabarykadowania go posłami, których nawet policja ruszyć nie może, żeby czasem prawomocny właściciel nie mógł wejść do swojej posiadłości xd
Taki skrót przekroju mieszkaniowego w Polsce ;p
wczoraj pisali ze nikt tego kredytu nie moze dostac
a dzisiaj pisza ze miliardy osob juz wziely xD
@zyjdajzyc1:
Jak mi wyprostują temat działki z domem w urzędach i będę ponownie szedł po kredyt to p------ę te ich 2%. Bankowo proces będzie ciągnął się jak kocie g---o tygodniami jak nie miesiącami a
@LDevil: Wyludniają się tylko różne zadupia, ludzie przenoszą się do miast wojewódzkich i powiatowych + jeszcze przyjeżdżają migranci zza granicy do pracy, nic dziwnego że tam popyt na mieszkania rośnie.
Teraz rozumiem dlaczego rząd woli ciemne masy od myślących ludzi.
te rady wykopowych oswieconych ekonomistow xD
Kiedy wiadomo, że pewnie połowa ludzi dostaje dodatkowe 500zł w miesiącu (teraz już 800) to nie ma powodu aby nie podnieść cen towarów aby uwzględnić wyższe możliwości finansowe tych ludzi.
Dopłaty do węgla, to samo - Inkasowano powiedzmy obrazowo 1000 za tonę bo tyle mógł zapłacić przeciętny polak. Jak zaczęły się dopłaty to sięgał nawet 3 lub 4 tysięcy bo sprzedawcy wiedzieli, że każdy ma co najmniej ten bazowy tysiąc PLUS dopłatę od rządu, więc nie ma powodu aby nie zarobić więcej.
I tak dalej i tak dalej. Dawanie pieniędzy zmniejsza jego wartość i trzeba być debilem z ekonomii aby nawet jak tego ktoś nie dowiedział się w szkole to empirycznie nie doświadczyć przez parę lat samodzielnego życia.
To tylko wina grupy odbiorców, która nie łączy ścieżki pomiędzy neuronami "dlaczego chleb jest teraz po 10zł" oraz "ale chociaż na bombelki dajo".
Ale jak na rynku nieruchomości nagle się pojawi więcej gotówki - to ani produkcja ani import nie wzrosną. ( ͡°