Śmierć po zatrzymaniu. Policjanci założyli Oliwerowi kaftan i kask, docisnęli...
Dokładnie 10 minut i 8 sekund policjant klęczał na plecach Oliwera Markiewicza. 34-latek ubrany w kaftan bezpieczeństwa, z kaskiem ochronnym na głowie, leżał przyciśnięty twarzą do posadzki izby zatrzymań sieradzkiej komendy. Potem jego serce się zatrzymało.
janusz_z_czarnolasu z- #
- #
- #
- #
- 228
Komentarze (228)
najlepsze
@Zylet: a jesteś w stanie sobie wyobrazić taką sytuację: Jest impreza, kumple wpadają na genialny pomysł, Wiesiek jest jaki jest, dosypmy mu czegoś do piwa i zobaczymy co będzie, ale będzie beka. Wiesiek wypija piwo z wkładką i dostaje małpiego rozumu. Niszczy samochody. Policjanci go zawijają i mordują na komendzie. @Zylet miał brata Wieśka... już nie ma.
I nawet gdyby był agresywny, naćpany, pijany czy z jakiegokolwiek innego powodu zachowywał się karygodnie to nic - dziś pozwolimy na taki przypadek, jutro to możesz być Ty albo Twój pijany syn czy sąsiad.
Komentarz usunięty przez autora
Jeszcze gorzej było z chorym psychicznie, do którego pomoc wezwała matka, policjanci dobrze wiedzieli, że może być agresywny, bo jest chory
„Użycie takiego środka przymusu, jakim było uciskanie kolanami pleców pokrzywdzonego, było użyciem nadmiernym i nieadekwatnym do istniejącego zagrożenia, a właściwie już przy braku zagrożenia ze strony pokrzywdzonego, który leżał obezwładniony i skrępowany kaftanem bezpieczeństwa”.
Jednak bez powodu i to zdaniem biegłego.
@rybsonk: Myślisz, że wiedzieli o tym klęcząc mu na plecach i to dlatego? Przypomnisz mi przepis, który mówi o tym, że policja ma zabić każdego już karanego na miejscu podczas kolejnego aresztowania?