"ważniejsze od biologicznej budowy człowieka jest to kim się on czuje, kim chce być"
W związku z tym, nie czuje się wcale człowiekiem, a mój konstatujący własne istnienie w samorealizującym się akcie, umysł mierzi każda chwila spędzona z obrzydliwym biologicznym ciałem i jego wydzielinami, organami, fizycznymi ograniczeniami. Emocje niszczą spójność świadomości! Chcę być sklaryfikowaną, rozumową energią egzystująca na wyższym poziomie bytu, niż trójwymiarowa przestrzeń przecięta, jakże prozaicznym czasem. Cóż to? Nie możliwe,
"Środowiska feministyczno-liberalno-lewackie"? A cóż to za potworek?
Zgadzam się z tym, że feminizm to głupota, ale nie podpisałbym się nawet inicjałami pod tym artykułem. Żenujący, zarówno w warstwie tekstowej jak i merytorycznej. Nie czytałem jak dotąd Frondy i widzę, że już nie zacznę.
Co za głupi artykuł. Jak już wcześniej napisał camelot, autor nie ma zielonego pojęcia o transseksualizmie, a zachowuje się jakby zeżarł mózgi wszystkich specjalistów na ten temat.
Ale najgorsze jest to co napisał pod koniec:
Kobieta i mężczyzna są różni. Mają różne potrzeby, mają różną budowę ciała i biologię, a co za tym idzie różne predyspozycje oraz zdolności. Kobieta i mężczyzna są równi, ale tylko w swojej różności. Są równi, bo należy
@Cymes: Dziedziczna jest płeć w sensie biologicznym, na którą składa się anatomia ciała (układ rozrodczy itp) i odpowiedni zapis w mózgu (bo w mózgu jest ogólnie "mapa" całego ciała). Zdarza się, że w mózgu człowiek ma zapisaną inną płeć niż ma ciało. Nie jest to ani problem psychiczny (bo mózg działa dobrze) ani choroba ciała (bo ciało też działa dobrze), tylko po prostu mózg i ciało są tak jakby od
@Cymes: Ogórkiem? Skąd niby w mózgu człowieka miałaby być informacja o byciu ogórkiem? Ogórki nawet nie posiadają mózgu. A ludzie tak. U niektórych "bit informacji o płci" jest ustawiony w jeden sposób, a u innych w inny sposób. Nie ma powodów, by przypuszczać, że tak jak w mózgu znajduje się informacja o płci ciała, znajduje się tam też informacja o tym czy ktoś jest ogórkiem czy nie.
"Nawet krótki czas spędzony w tym miejscy pokazuje głupotę idei równouprawnienia w rozumieniu lansowanym przez środowiska liberalno-lewicowe. Otóż twierdzą one, że płeć nie ma znaczenia, że można ją sobie wybrać, że ważniejsze od biologicznej budowy człowieka jest to kim się on czuje, kim chce być – kobietą czy mężczyzną."
Ładne pomieszanie. Otóż obecna wiedza jest taka, że:
- ani płci mózgu ani płci biologicznej nie można sobie
Po pierwsze są różne rodzaje feminizmu. Stereotypowe i jednolite postrzeganie przeciwników jest właściwe dla zaślepieńców ( E. Aronson - procesy grupowe jakby kogoś interesowało ). Autor prawdopodobnie pomylił płeć biologiczną z tzw. płcią mózgu oraz tzw. płcią kulturową. - stąd wynikają jego problemy i przemyślenia. Konflikt między tymi płciami jest jak najbardziej możliwy i nie jest to sprawa wiary, a nauki. Kiedyś ludzi zgłaszających takie dolegliwości palono na stosie jako heretyków, czarownice
Komentarze (25)
najlepsze
W związku z tym, nie czuje się wcale człowiekiem, a mój konstatujący własne istnienie w samorealizującym się akcie, umysł mierzi każda chwila spędzona z obrzydliwym biologicznym ciałem i jego wydzielinami, organami, fizycznymi ograniczeniami. Emocje niszczą spójność świadomości! Chcę być sklaryfikowaną, rozumową energią egzystująca na wyższym poziomie bytu, niż trójwymiarowa przestrzeń przecięta, jakże prozaicznym czasem. Cóż to? Nie możliwe,
co czytasz ? ;)
Zgadzam się z tym, że feminizm to głupota, ale nie podpisałbym się nawet inicjałami pod tym artykułem. Żenujący, zarówno w warstwie tekstowej jak i merytorycznej. Nie czytałem jak dotąd Frondy i widzę, że już nie zacznę.
http://www.suworow.pl/index.php?page=gownojady
http://en.wikipedia.org/wiki/Social_liberalism
Ale najgorsze jest to co napisał pod koniec:
Kobieta i mężczyzna są różni. Mają różne potrzeby, mają różną budowę ciała i biologię, a co za tym idzie różne predyspozycje oraz zdolności. Kobieta i mężczyzna są równi, ale tylko w swojej różności. Są równi, bo należy
A ty masz
To dopiero jest absurd.
Ładne pomieszanie. Otóż obecna wiedza jest taka, że:
- ani płci mózgu ani płci biologicznej nie można sobie