Różowy opowiadał mi też o pracy w TXM (ta sieć sklepów z ciuchami która upadła i nie wypłaciła wynagrodzenia za ostatnie 1-2 miechy). Tam to samo było: target 2000 zł, a jak będzie mniej to DLACZEGO LUDZIE NIE KUPILI? A skarpety przy kasie powinny zejść za minimum 100 zł! NIE STARACIE SIĘ! W czasach covidowych było zabawnie. Target powiedzmy 1000 zł, a na początku pandemii wszyscy byli osrani i nawet nie przychodzili,
@chomik3: Mmm... jakbym czytał o mojej pracy w elektromarkecie. To był #!$%@? dramat. #!$%@? pracowników jak tylko się dało.
Moim hitem było jak wyrobiliśmy normę na 120%. Super! Nawet hajs dali. To później dosrali taką normę, że ledwo 60% wyrabialiśmy. I myk po premiach ( ͡°͜ʖ͡°)
@chomik3: liczniki przy bramkach są w wielu sklepach w galeriach i potężni menadżerowie tak jebią pracowników bo dla nich każde wejście to musi być coś sprzedane, praca w sieciówkach to patologia
Uwielbiam stacje benzynowe nocą. Pełne gwaru i pośpiechu w ciągu dnia, po 23:00 w dni powszednie stają się ostoją spokoju i harmonii, w której na kilka minut cukrzycowe tętno Warszawy zwalnia i wybija klasyczne 120 na 80. Sprzedawca może sobie darować wciskanie płynu do spryskiwaczy i hotdogów, bo wie, że po pierwsze o tej porze tajemniczy klient już śpi, a po drugie ten, kto odwiedza jego przybytek w nocy gdyby chciał sobie
Najlepiej jako klient pisać ostre skargi na debilne procedury i zawracanie dupy przy kasach, wciskanie szajsu i inne utrudnienia. Przyjdzie 100 skarg od klientów lub "klientów" i to da to efekt. Sprawdzone kilka razy i działa. Pracownika nikt w centrali nie posłucha, bo wszyscy tam wiedzą, że "nie chce się robić leniowi".
@jeden_z_gapiow: Tylko, że klientom łatwiej jest wylać swoją frustrację bezpośrednio na małego robaczka, który ma mieć przyklejony uśmiech do twarzy, niż pisać jakieś skargi nie wiadomo gdzie i do kogo. Byłem tam, przerabiałem to (co prawda było to bardzo sporadyczne, nie narzekałem, a czasem taka drama dawała trochę dodatkowych emocji w tej nudnej robocie).
Ciekawe. Ja generalnie jestem miły i grzecznie odmawiam, bo rozumiem, że pracownik na stacji nic nie może i to nie jego widzimisię, że proponuje mi kawę czy płyn. Ta historia to jest też świetna lekcja dla młodych, żeby mieć jakiekolwiek kwalifikacje i nie musieć pracować na stacji, gdzie szeregowego pracownika mają za nic.
Ta historia to jest też świetna lekcja dla młodych, żeby mieć jakiekolwiek kwalifikacje i nie musieć pracować na stacji, gdzie szeregowego pracownika mają za nic.
@LudzieToDebile: szeregowego pracownika w korpo też mają za nic, więc to bez różnicy
@qeti: @Ipsy: @Sawa_N_marS: Bez kozery powiem 60% ( ͡°͜ʖ͡°) A całe swoje życie pracuję z obcymi ludźmi. Najlepiej wspominam sklep narzędziowy - tutaj albo przychodził fachowiec, albo złota rączka, czasami chłop po coś babę wysłał, ale albo dawała męża do telefonu albo miała na kartce napisane/narysowane co ma wziąć. Czyli wąskie grono społeczeństwa. Natomiast tam, gdzie przychodzi całe spektrum naszego narodu (i nie
niestety tak działają korporacje, to samo jest wszędzie w sklepach, stacjach, magazynach, biurach, wszędzie tam gdzie drabinka władzy jest długa i szeroka.
@kukurydzapomidor: Nie wszędzie. Robię w handlu i szefa na oczy nie widziałem, targetów żadnych, nikt dupy nie zawraca. Jakiś tam kontakt z innymi pracownikami jest, ktoś tam mnie musiał przyjąć na rozmowie, towar przychodzi, po kasę czy paczki wpadnie jakiś pracownik i elo. Bajlando
@kukurydzapomidor to raczej zależy od bezpośredniego przełożonego. Jeden będzie cedował wszystkie obowiązki niżej (i jeszcze dorzuci coś od siebie), także przedstawi je w nieodpowiedni sposób. Drugi trochę ściągnie lejce swoim przełożonym, a do podwładnych będzie odzywał się w ludzki sposób.
Wszędzie gdzie jest duża sprzedaż to takie gówno się odjaniepawla. Idioci bez szkoły ani fachu co po 18 poszły do handlu i po 10 latach kiblowania jako sprzedawcy dostali awanse na kierowników dyrektorów sprzedaży.
@Silklash: przecież typek napisał że to nie z kierownikiem problem tylko z korpo. Kierownika akurat ma w pytkę podobno.
W sumie kiedyś widziałem prawie identyczny wpis byłego pracownika Empiku. Tak to jest jak wszystkim zarządza jakaś durna #!$%@? po marketingu na uczelni turystyki i garcarstwa dla której liczą się tylko słupki w Excelu. Wyniki sprzedaży minimalnie lepsze ale za to rotacja pracowników +1000% przez co większość pracowników ciągle jest nowa i
@larvaexotech: dobrym przykładem jest rok 2016. Pod koniec 2015 roku pomarańczowy operator zaczął wprowadzać internet światłowodowy. Na początku 2016 roku każdy trochę miał to w dupie i generalnie managerowie 6 regionów chcieli się wykazać i obiecali akcjonariuszom pomarańczowego operatora 100 tysięcy podłączeń do światłowodu bo tak, bo równa liczba jak 3x15 platformy w 2005 roku.
Dopiero pod koniec maja 2016 uświadomili sobie, że mają dopiero 15/100k podłączeń. Nagle zaczęła się psychoza
Gdy miałam może z 20 lat, chciałam dorobić sobie na stacji benzynowej. Wynajmowanie mieszkania i studia zaoczne same magicznie się nie opłacały. Najgorszemu wrogowi nie życzę. Zwłaszcza jeśli jesteś wrażliwą/znerwicowaną osobą. Kierowniczki najpierw udają takie super ciotunie, a potem jadą po Tobie jak po szmacie, że masz inny odcień buta niż one by sobie życzyły. Kadry to jedno, a dwa, tak jak wspomniane w znalezisku, po prostu nie ma opcji, aby wykonywać
@pieczarrra: Mnie cały czas dziwiło dlaczego w Polsce jest tak mało stacji bezobsługowych, gdzie podjeżdżasz przykładasz kartę i tankujesz, wsiadasz, odjeżdżasz. Wszyscy by na tym skorzystali ale trzeba na siłę próbować wcisnąć komuś kawę.
@conTEq: Np w USA praktycznie nigdy nie wchodze na stacje benzynowa. Podjezdzam pod dystrybutor wkladam karte i place. W USA nie nalejesz paliwa dopoki nie zaplacisz. Mozesz karta przy dystrybutorze albo gotowka przy kasie na stacji. Do tego na wiekszych stacjach sam robisz sobie hot dogi czy nalewasz picie. Jest tez mikrofalowka gdzie mozesz przygrzac swoje jedzenie.
Komentarze (362)
najlepsze
W czasach covidowych było zabawnie. Target powiedzmy 1000 zł, a na początku pandemii wszyscy byli osrani i nawet nie przychodzili,
Moim hitem było jak wyrobiliśmy normę na 120%. Super! Nawet hajs dali. To później dosrali taką normę, że ledwo 60% wyrabialiśmy. I myk po premiach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja generalnie jestem miły i grzecznie odmawiam, bo rozumiem, że pracownik na stacji nic nie może i to nie jego widzimisię, że proponuje mi kawę czy płyn.
Ta historia to jest też świetna lekcja dla młodych, żeby mieć jakiekolwiek kwalifikacje i nie musieć pracować na stacji, gdzie szeregowego pracownika mają za nic.
@LudzieToDebile: szeregowego pracownika w korpo też mają za nic, więc to bez różnicy
Pozdrawiam
Kierownik regionalny.
@patefoniq: Jak to kto. Pracownicy, przeciez normy sprzedazy plynu musza byc wykonane.
Drugi trochę ściągnie lejce swoim przełożonym, a do podwładnych będzie odzywał się w ludzki sposób.
Tfu na bandę prostaków niszczącą życie ludziom
W sumie kiedyś widziałem prawie identyczny wpis byłego pracownika Empiku. Tak to jest jak wszystkim zarządza jakaś durna #!$%@? po marketingu na uczelni turystyki i garcarstwa dla której liczą się tylko słupki w Excelu. Wyniki sprzedaży minimalnie lepsze ale za to rotacja pracowników +1000% przez co większość pracowników ciągle jest nowa i
Dopiero pod koniec maja 2016 uświadomili sobie, że mają dopiero 15/100k podłączeń. Nagle zaczęła się psychoza