Szkolenia na stacji z orzełkiem robiło się na nockach. U mnie czara goryczy przelała się po którychś świętach. Wóda szła jak głupia, akurat promocja na żubrówkę była 19,99 to postawiłem 3 skrzynki pod kasą i bardzo szybko rozwiewałem wątpliwości klientów co do preferencji alkoholowych w święta. Ogólnie dziesiątki jak nie setki hotdogow sprzedanych, tak w święta jak lodówka w domu się nie domyka ale trzeba przyjść na parówe. Co chwila uzupełnianie mleka
Każda Agnieszka i Maciek z centrali korpo którzy zaproponowali te wszystkie debilne procedury w stylu wciskania klientom na stacjach różnych gówien czy aplikacji powinni zamiast urlopów brać robotę na najniższym szczeblu. Miesiąc w ciągu roku, co roku. Może by się nauczyli szacunku do pracowników i klientów.
"Te targety dochodzą do takiej patologii, że my tutaj często w słabsze dni sami kupujemy te kawy, ciastka czy płyny, bo regionalna wysyła nam smsy typu „jak nie sprzedacie ani jednego płynu to wpisze to do raportu dla dyrekcji, a szkoda, bo macie ładne premie” X #!$%@? D"
Moja bratowa pracowała w Poczcie Polskiej w okienku, ta sama sytuacja z gazetkami xD
@zzyciemsiepojednaj: jedna z większych prestiżowych sieciówek mięsnych - jeżeli coś nie schodziło, a zbliżał się temin, to pracownicy brali ten towar w ramach rozliczenia śniadaniówki, by nie ukazywać strat sklepu (nakaz regionalnej dla kierowniczki)
@zzyciemsiepojednaj: uwielbiam jak kupuję w Żabce napój w niedużej butelce (jak się można domyśleć - na już, po drodze) i mi oferują płyn do mycia naczyń albo proszek do prania. Przecież jestem idealnym targetem xd
No EEEEEEEEEEEEEEE jak tam targety EEEEEEEEEEEEEEEEE na dziś wyrobione? To pracujcie dalej i EEEEEEEEEEE pamiętajcie żeby czyścić kible co pół godziny.
A Grażynka Kluczyk i tak będzie miała pretensje że nie chcecie #!$%@?ć nadgodzin za damski #!$%@? a prezesina Comarchu dalej będzie Was pouczał że macie siedzieć z #!$%@? w wynajmowanych klitkach podczas kiedy on dookoła świata #!$%@? prywatnym odrzutowcem BO MUSI!
Widać jak język ponglisz stał się obowiązującym w Polsce. Mają "targety" na sprzedaż "food". Albo takie zdanie: "No ale it gets even deeper", czy "a thread". Nawet w najgłębszym PRL-u nie było takiego wtrącania języka rosyjskiego do języka polskiego.
Targety są bo jak poczta polska zarabiają na mydle i powidle. Same paliwa są tak skalkulowane, że są na granicy opłacalności. Swoją drogą gdyby to był normalny kraj to powinna tam już dawno siedzieć inspekcja pracy. Przecież to jest mobbing. No ale jaka to może być kontrola gdy koleś kontroluje kolesia. Oni przecież z tej samej partii.
@Marek_B: dlatego kupuje na lokalnych stacjach, obok mnie jest jedna nieduża sieć i jedna mała samotna stacja. Nikt niczego nie wciska, a paliwa tańsze.
cytat: "...a kierowcy tirów to największe k***a oblechy na świecie. Zostawiają te kible w takim stanie ze już chyba każdy z nas się tutaj co najmniej raz przez to popłakał. Moją osobista czarę goryczy przelał typ, który nie podniósł deski tylko na nią nasral i przykrył papierem"
@puchaczysko: są świnie i są normalni jak wszędzie i w każdym zawodzie. We Francji typ na oko 60 lat przy mnie spodnie ściągnął i nasrał do pisuaru tłumacząc się tym że toalety są "ferme" a on musi. Bez podtarcia założył gacie i poszedł.
Uwielbiam stacje benzynowe nocą. Pełne gwaru i pośpiechu w ciągu dnia, po 23:00 w dni powszednie stają się ostoją spokoju i harmonii, w której na kilka minut cukrzycowe tętno Warszawy zwalnia i wybija klasyczne 120 na 80. Sprzedawca może sobie darować wciskanie płynu do spryskiwaczy i hotdogów, bo wie, że po pierwsze o tej porze tajemniczy klient już śpi, a po drugie ten, kto odwiedza
Komentarze (362)
najlepsze
Moja bratowa pracowała w Poczcie Polskiej w okienku, ta sama sytuacja z gazetkami xD
Pracowalem na Lukoilu cale 3 miesiace. Mielismy "konkurs" na wciskanie badziewi. Kto wiecej wcisnie wygra plecak. Srednio co
Uwielbiam stacje benzynowe nocą. Pełne gwaru i pośpiechu w ciągu dnia, po 23:00 w dni powszednie stają się ostoją spokoju i harmonii, w której na kilka minut cukrzycowe tętno Warszawy zwalnia i wybija klasyczne 120 na 80. Sprzedawca może sobie darować wciskanie płynu do spryskiwaczy i hotdogów, bo wie, że po pierwsze o tej porze tajemniczy klient już śpi, a po drugie ten, kto odwiedza