Polscy pracownicy nie proszą o podwyżki. Wybierają bardziej opłacalną opcję
Inflacja rośnie, a portfele pracowników są coraz chudsze. By poprawić swoją sytuację finansową, mają do wyboru dwie opcje – albo poprosić szefa o podwyżkę, albo zmienić pracę i tym samym podnieść swoje wynagrodzenie. Okazuje się, że częściej szukają nowego pracodawcy. Dlaczego?
andrzejbasek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 241
- Odpowiedz
Komentarze (241)
najlepsze
Szczęśliwie dla mnie od jakiegoś czasu raportuję do top managmentu i moje negocjacje o kasie trwały z 5min, albo maks tydzień, bo trzeba było jeszcze z HR potwierdzić.
Przy niższych szczeblach to jakieś pi3rdolenie o wykazywaniu się, budżecie, itp.
Przychodzi Grzesio po podwyżka na 5 tys bo pracuje już 10 lat, ogarnia wszystko, znać ludzi, jest wdrożony.
Szef nie daje bo jak k---a da to reszta pójdzie za ciosem, albo może liczyć że polaki nie rozmawiają o zarobkach bo to gorsze od rozmowy o zdradzie żony.
Grzesiek wraca przed komputerami odpala Pracuj.ua
@wesolyprzegryw: Kogoś tu wyraźnie poebao xD
Taka prawda i nie trzeba się prosić ani nie wcisną ci nowych obowiązków. Same plusy.
oferujemy: wynagrodzenie na czas, niezbędne narzędzia pracy XD
No i wiadomo, że jak zatrudniają świerzaków to też często za wyższe stawki, bo przecież zmienił się rynek...
@zebatykocur: a Ty myślisz, że globalnych korporacji nie stać na podwyżki dla polskich specjalistów? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gdzie osobom wykonującym tę samą pracę na Zachodzie płacą ze 2-3x tyle...
W celu uzyskania podwyżki muszą WALCZYĆ a nie negocjować lub dyskutować z pracodawcą.
Prawie zawsze musi się to odbywać na zasadzie szantażu: pracownicy biorą L4, żeby kierownictwo zauważyło jak sprawy komplikują się, kiedy zabraknie danego pracownika lub składają wypowiedzenia, żeby postraszyć odejściem.