@coo84: Celem świateł jest upłynnienie ruchu i poprawa bezpieczeństwa, a nie penalizacja każdego ruchu i zatkanie skrzyżowań wiec twój pomysł jest z d--y kolego
@pablosik: upłynnienie ruchu następuje jak się wyłączy światła, niejednokrotnie zostało to udowodnione, na znaki jest dużo większa przepustowość skrzyżowań. Światła są dla bezpieczeństwa i wyrównywania szans pomiędzy kierunkami/rodzajami uczestników ruchu, i przejeżdżanie na czerwonym temu przeczy. I żadna penalizacja, kilka miesięcy z takimi przepisami i by nikt na czerwonym nie przelatywał. Następnym razem zwróć uwagę co się dzieje jak zapali się żółte - kupa kierowców nawet nie pomyśli żeby nacisnąć
@artur-tyminski: Kiedyś raz w nocy zagapiłem się w tym miejscu. Tam w przodzie, gdzie stoi czarny golf jest przejście dla pieszych i obok światła. Dalej nie potrafię zrozumieć, dlaczego tych świateł nie ma NAD ulicą i obok znaków - tak jak na światłach z lewej strony widać. To było świeżo zdane prawko, pierwszy raz tamtędy jechałem, ale nie zapomnę do dzisiaj, bo najzwyczajniej przeleciałem przez to przejście jak głupi. Myślę,
@brass: Tak, kierowcy ponoszą winę na skrzyżowaniach, ale jeśli droga jest zaprojektowana dobrze, to momentów, kiedy ktoś się pomyli i popełni błąd będzie mniej. To skutkuje większym bezpieczeństwem. Przy lepszej infrastrukturze ktoś może nie popełnić błędu, który popełniłby przy gorszej. Nie wiem, jak prościej wytłumaczyć.
@liseknyc: Nie jeżdżą wkurzeni. Mieszkałem wiele lat w Warszawie i nadal tam często bywam, po tym mieście po prostu jeździ się inaczej, dynamiczniej. Np. w innych miastach "wbicie się" przed kogoś może skutkować otrąbieniem i nawet wjechaniem w tył Twojego auta, bo powinien był ktoś Cię wpuścić, a w Warszawie "wbijanie się" przed innych jest czymś normalnym, po prostu jak od świateł do świateł oba pasy są w całości zajęte,
Nagrywającego należy pochwalić za zachowanie zdrowego rozsądku i obserwację otoczenia. Nie wyciął do przodu po sygnale zielonym tylko dostojnie ruszył dzięki czemu nie uczestniczył w zdarzeniu, a często jest tak, że sportowe ruszanie spod świateł lub tożsame wjeżdżanie na rondo kończy się przykrą niespodzianką w postaci wgniotek.
No i Seacik zaoszczędził. Auto nadaje się do złomowania. Pozornie dużo uszkodzeń nie ma, a praktycznie naprawa przekracza wartość samochodu - i to nawet na używkach.
Rozumu ludzi najprościej nauczyć kieszenią i strachem, a w tym przypadku "kuracja" na pewno się udała.
Ten kierowca już pewnie nigdy nawet na żółtym nie przejedzie
@TeddyBeers: Zdziwiłbyś się jak mało ludzie mają autorefleksji. Znałem typa, co skasował już dwa samochody i jeździ teraz trzecim. Raz się owinął wokół latarni, raz wyprzedzał na czołówkę i się przeliczył, ale wszyscy wokół są winni tylko nie on, więc nadal jeździ tak samo jak jeździł.
Komentarze (122)
najlepsze
Auto nadaje się do złomowania. Pozornie dużo uszkodzeń nie ma, a praktycznie naprawa przekracza wartość samochodu - i to nawet na używkach.
Rozumu ludzi najprościej nauczyć kieszenią i strachem, a w tym przypadku "kuracja" na pewno się udała.
Ten kierowca już pewnie nigdy nawet na żółtym nie przejedzie
@TeddyBeers: A gdzie tu jakiś Seat?