@scyth: Przepraszam, że się podpinam ale to co napisałeś czytałem przecierając oczy!
Byłem posiadaczem E71 i pewnego dnia obudził mnie telefon ale nie było wibracji. Telefon wcześniej nie upadł mi ani tym bardziej nie był zalany tip. Poszedłem do salonu w którym go kupiłem (Plus gsm)
Teraz to co napiszę może wydać się jeszcze większą abstrakcją niż u kolegi o którym jest ten wykop:
@Momok: Jednak nie lubię takich sytuacji, że ktoś pisze "tutaj mnie oszukali, ale nie napiszę gdzie". No to nie pisz wcale, a skoro już masz odwagę dać znać o jakichś przekrętach, to informuj rzetelnie.
Możliwe że i ja miałem nieprzyjemność serwisowania Nokii w Lublinie. Nie wiem dokładnie gdzie wysłano mój telefon, ale zważywszy, że mieszkam niedaleko, to pewnie tam go naprawiali. A dokładniej rzecz ujmując nie naprawiali, bo stwierdzili zalanie telefonu i wyłączyli mi dalszą gwarancję. Nie muszę chyba nadmieniać, że nawet wilgotnymi rękami nie dotykałem nigdy telefonu. Obiecałem sobie wtedy: nigdy więcej Nokii. Kupiłem niezbędne części na Allegro i sam to naprawiłem. Przy okazji zrobiłem
@dzikiosiol: Przy okazji zrobiłem pełną dokumentację zdjęciową mojej naprawy. Nawet śladu wilgoci, nalotu czy śniedzi - nic. Czysty jak z fabryki. Miałem taką skargę wysłać do Nokii, ale po Waszych przeżyciach, które czytam wnioskuję, że oni na pewno bardzo dobrze o tym wiedzą.
Jeżeli każdy podchodzi do tego tak jak Ty, to nie dziwię się, że są takie serwisy, których nikt nie zgłasza, że robią fuszerkę i bezczelnie kłamią na temat
Po pierwsze dlaczego odebrałeś telefon przed sprawdzeniem czy działa? Nie wiem czy wrócił on do salonu Ery czy do Ciebie ale zawsze sprawdza się urządzenie przed odbiorem. Znając procedury domyślam się, że musiałeś podpisać potwierdzenie odbioru, w którym pewnie jest zawarte, że telefon odbierasz jako sprawny. W tym momencie niezwykle ciężko będzie Ci udowodnić winę serwisu. Niestety ale masz dość drogą nauczkę.
moim zdaniem nie wszystko stracone, trzeba jedynie spisać reklamacje z niezgodności nasmarować wszystko od momentu uszkodzenia kamerki, porobić zdjęcia i kopie dokumentów, spakować i zanieść do salonu ery, teraz to problem nie serwisu ale ery jeśli to oni wystawiali dowód zakupu (bo na ot wychodzi) ja odrzucą to przejść się do najbliższego wydziału inspekcji handlowej poprosić o wszczęcie procedury mediacji, zmierzającej do polubownego zakończenia sporu cywilnoprawnego między konsumentem a przedsiębiorcą (erą nie
Nigdy więcej nie kupię nokii, podejście tej firmy do Klientów to jeden wielki skandal. Kupiłem rok temu nowiutką nokię, po miesiącu użytkowania pojawiły się problemy z wyświetlaczem więc zadowolony i radosny, że mam przecież gwarancję wysłałem telefon do serwisu.
Po miesiącu dostałem odpowiedź, że płyta główna jest pęknięta, koszt naprawy przekracza wartość telefonu i zabierają mi gwarancję. Uszkodzenie mechaniczne z mojej winy - zatkało mnie bo obchodziłem się z telefonem jak z
Mnie podobnie kiedyś serwis nokii w jajo zrobił. Kupiłem telefon w salonie orange tandetna nokia 5200 po primo w zestawie brakowało słuchawek (pudło oficjalnie zafoliowane, więc kto zabrał?). Po dniu używania zrobiło się zwarcie (przycisk główny/ok odpowiadał jako "7") Po oddaniu na gwarancje dowiedziałem się, że telefon był zalany i rozbierany (nówka z salonu?) przez co tracę gwarancję i oferują mi naprawę za 280 pln ( wartośc telefonu w dniu kupna 350-400
@n3xo: Serwisy bardzo często odsyłają klientów z kwitkiem pt. "zalany" i najczęściej jest to bezczelne kłamstwo. Ktoś w końcu powinien zająć się tą sprawą, dlatego trzeba wypromować to znalezisko - może odpowiednio je nagłośnimy.
Sam miałem przypadek z telefonem Samsunga, w którym po miesiącu użytkowania wysiadł jeden klawisz. Serwis nawet nie raczył usunąć usterki, gdyż stwierdził, że telefon był zalany i utracił prawa gwarancyjne. Nie mając już nic do stracenia rozkręciłem
Z serwisem noki miałem jedną ciekawą sytuacji. Telefon przestał mi czytać kartę pamięci i nic. Idę do serwisu, opisuje sprawę a oni mi tłumaczą, że to normalną, że ja musze mieć kartę microsd oryginalną od noki(70zł, przy normalnej cenie 20zł). Co miałem zrobić, kupiłem. Myślicie że pomogło? Nie e. A potem odmówili naprawy mówiąc że tego gwarancja nie obejmuje i jak zapłace to naprawią. Podziękowałem im. Zresztą pogooglujcie że 3310c fabrycznie ma
Serwisy w Polsce lecą w ch#$a. Mało kto decyduje się iść do sądu, więc im się to opłaca. Zwłaszcza, że firmy zajmujące się naprawami gwarancyjni często dostają bonusy za nieuznane reklamacje. "Zalanie cieczą" to już hit.
Komentarze (83)
najlepsze
Byłem posiadaczem E71 i pewnego dnia obudził mnie telefon ale nie było wibracji. Telefon wcześniej nie upadł mi ani tym bardziej nie był zalany tip. Poszedłem do salonu w którym go kupiłem (Plus gsm)
Teraz to co napiszę może wydać się jeszcze większą abstrakcją niż u kolegi o którym jest ten wykop:
-po dwóch tygodniach czekania na telefon odesłali
Jeżeli każdy podchodzi do tego tak jak Ty, to nie dziwię się, że są takie serwisy, których nikt nie zgłasza, że robią fuszerkę i bezczelnie kłamią na temat
Obecnie ja komputer właśnie i piszę ci tutaj, że nie spodziewałbym się tego po Nokii :)
Po miesiącu dostałem odpowiedź, że płyta główna jest pęknięta, koszt naprawy przekracza wartość telefonu i zabierają mi gwarancję. Uszkodzenie mechaniczne z mojej winy - zatkało mnie bo obchodziłem się z telefonem jak z
Sam miałem przypadek z telefonem Samsunga, w którym po miesiącu użytkowania wysiadł jeden klawisz. Serwis nawet nie raczył usunąć usterki, gdyż stwierdził, że telefon był zalany i utracił prawa gwarancyjne. Nie mając już nic do stracenia rozkręciłem