Jak grało się po sieci przed erą internetu.

Dziś dzięki powszechnemu i szybkiemu internetowi, granie w sieci nie stanowi problemu. Kiedyś jednak tak nie było, i gracze musieli kombinować, żeby zmierzyć się ze sobą w kompetetywnych grach sieciowych. Wysokie rachunki? Kable przeciągane po dachu? Kafejki internetowe? Zablokowany telefon? Norma.

[ThomasE]

Tu jest dosc duza czesc wykopkow 30+ i dobrze pamietaja zwozenie sprzetu do domu kolegi i roztawianie sprzetu w pokoju by zagrac razem czy w quake czy C&C Red Alert przez szalone nascie godzin, a nawet dluzej. To byly czasy, twarza w twarz z przeciwnikiem (ʘ‿ʘ).

[NoOne3]

@ThomasE: Z kompem i monitorem to się jechało we dwóch autobusem :D, jak się miało szczęście to ojciec podrzucił samochodem...
Potem jeszcze tylko dwie godziny ustawiania kart, łączenia, awaryjnego zaciskania kabli, instalowania gier, które nie chciały się łączyć...
i zawsze kończyło się na Duke Nukem 3D (bo ostatecznie tylko on bez problemu łączył się po sieci), a ci dla których nie było akurat kompa grali w Hirołsów na "gorących stołkach"

[Seraf]

@ThomasE:
zgadza się.
Pierwsze szlify w szkole w Duke Nukem 3d w 1998/1999

Sieć działała na takie

[Pabick]

Do tego przynoszenie komputerów do kumpla na sylwestra by sobie grać całą noc z kolegami po sieci ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

[gipson_90]

Nie ma jordana więc można wykopać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale że Arasz myli bajty z bitami to już trochę przykre, w tamtym czasie dokładnie istniały łącza 2 megabitowe, ale na pewno nie 2 megabajtowe, 2 MB/s to 16Mb/s co było jeszcze pieśnią przyszłości, pomijając firmy.

[sops]

@gipson_90: W komentarzu pod filmem sie poprawil.

[Kiera]

ja tutaj to zostawię:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Null_modem

[mavie]

Czy ktoś używał http://www.kali.net ? Można było grać przez internet jeszcze w czasach modemów.

[maciej-kozien]

Pamietam jakby to bylo wczoraj. Schemat jak zrobic kabel LPT, zdobyty na gieldzie, wtyczki i kabel rowniez z gieldy, potem tylko lutowanie i test w NC.
A potem Starcraft, nigdy nie zapomne jak na Challengerze spotykam armie kumpla. Sam fakt ze nie komp a czlowkiek steruje tymi jednostkami wywolal u mnie takie emocje ze nie wiedzialem co mam robic, wiec ucieklem jendostkami do bazy aby zebrac mysli.
A potem to juz 30m

[gvs]

Jak bardzo to było uzależniające! Moje przygody z Lan Party dochodziły do hardkorowych weekendów, gdzie piątek wieczór zwoziliśmy w 8 osób kompy do ogromnej chaty znajomego i graliśmy non stop do niedzieli. Najczęściej RTSy gdzie rozgrywki trwały po kilka godzin - ten kto przegrywał to sobie odsypiał na jednym z 3 łóżek polowych. Wystarczyła krata piwa, numer do lokalnej pizzerii (albo cały worek chipsów), 2 kilo skrętki i jakiś tani switch. Także

[vornikor]

krata piwa, numer do lokalnej pizzerii (albo cały worek chipsów), 2 kilo skrętki i jakiś tani switch

@gvs: dalej się tak robi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Rychupee]

Do kawiaraneki na "nocki" chodziliśmy, od 21 do 8-10 rano i każdy z czerwonymi oczami do domu szedł spać. A sieć zrobiliśmy z kolegami z pionu z bloku, było nas 3 na 4 piętra i kable przez okna puszczone. Później już net z radiówki osiedlowej od kolesia co miał najmocniejsza Neostradę. Brał dla siebie połowę, a druga połowę dzielił na 6-8 osób i wysyłał, potem mu się to rozrosło na ponad 30

[ProfesorJagoda]

Miałem BBS w domu. Rodzina się wkurzała, że linia ciągle zajęta ( ͡° ͜ʖ ͡°) 0202122 używałem ale krótko bo dostałem od zioma callback z supermedia

[chrisx]

wielka sieć przez port drukarki