@Kralizek: no przypadek, zwiększona higiena oraz uprzykrzające życie obostrzenia zbiły zakażenia chorobami zakaźnymi przenoszonymi drogą kropelkową - co za przypadek, przecież powinny tylko koronawirusa zwalczać
Ale grypa była o wiele bardziej rozpowszechniona od covida wiec i tak powinno być jej stosunkowo dużo.
@nowoczesny_jawnogrzesznik: tyle, że grypa zaraża znacznie słabiej - 1 chory zaraża grypą 1,4 osoby dla COVID 1 chory zaraża już 2-3 osoby (dane średnie)
W takim wypadku ciekawe na co choruje ok 75% testowanych w Polsce ludzi, skoro żeby dostać skierowanie na wymaz trzeba mieć objawy, a wynik na covid mają negatywny.
@zwirz: przez całe moje życie żaden lekarz nie zlecił mi testu żeby sprawdzić czy to grypa czy "inna choroba grypopodobna". Patrząc w ten sposób, to może już od 5 lat prawie nie ma grypy, tylko są "inne choroby grypopodobne".
Cóż, z jednak strony maski, dystans, higiena pomagają (w końcu grupa jest mniej zaraźliwa podobno), z drugiej pytanie czy na tych teleporadach w ogóle rejestrują grypę, czy tylko każą wziąć polopirynę i do łóżka.
@Razi91: oczywiście, całkowicie nie zniknie, ale zwykła sezonowa grypa (a nie jakaś rzadsza mutacja) jest 2.5 raza mniej zaraźliwa niż korona, więc albo grypa będzie zanikać, albo za 5 tygodni mamy 2.5^5 = 100 razy więcej zakażeń i wszyscy przechorują.
W erze przed covidem ludzie chodzili z grypą do pracy bo targety, spotkania, itd. i przekazywali ją dalej. Teraz w wielu miejscach pracuje się zdalnie cały czas, a jak jest firma gdzie pracuje się stacjonarnie to jak przyłapie kogoś z byle katarem to od razu wywala do domu. Analogicznie w szkołach, na uczelniach.
może dlatego że na koronkę są robione testy a grypę stwierdza się na podstawie objawów i jednocześnie obecność jednego wirusa w organizmie nie wyklucza obecności innego wirusa w tym samym czasie, więc mając pozytywny wynik testu obecności jednego z góry zakładamy że "to ten" powoduje objawy.
Wyjaśnij proszę tylko w jakim kontekście użyte zostało przez Ciebie "ale", bo nie bardzo rozumiem czy starasz się coś kontrargumentować?
@lelecash: nie mamy 100% pewności - bo niektóre wirusy zwalczają się wzajemnie (walczą o te same zasoby). To jest przewidywanie osób które się zajmują wirusami oraz lekarzy, a nie silne dowody naukowe
Komentarze (185)
najlepsze
@Kralizek: no przypadek, zwiększona higiena oraz uprzykrzające życie obostrzenia zbiły zakażenia chorobami zakaźnymi przenoszonymi drogą kropelkową - co za przypadek, przecież powinny tylko koronawirusa zwalczać
@nowoczesny_jawnogrzesznik: tyle, że grypa zaraża znacznie słabiej - 1 chory zaraża grypą 1,4 osoby
dla COVID 1 chory zaraża już 2-3 osoby (dane średnie)
Istnieje tylko... COVID-19!!!
Komentarz usunięty przez moderatora
Będzie jakaś tarcza dla grypy?
Patrząc w ten sposób, to może już od 5 lat prawie nie ma grypy, tylko są "inne choroby grypopodobne".
@lelecash: nie wyklucza, ale raczej taka koinfekcja będzie dawała gorsze objawy niż pojedyncza infekcja
@lelecash: nie mamy 100% pewności - bo niektóre wirusy zwalczają się wzajemnie (walczą o te same zasoby). To jest przewidywanie osób które się zajmują wirusami oraz lekarzy, a nie silne dowody naukowe