Ja płacę w tych restauracjach które lubię i chciałbym żeby się utrzymały. Nawet jeżeli będzie parę groszy drożej to warto, żeby mieć potem gdzie zjeść coś porządnego. A ludzi, którzy żarli w Macu czy KFC a teraz mama gotuje obiadki, bo zdalnie, to nawet mi nie żal.
Ja rozumiem hejt wylewany na gastro, ale trzeba mieć też na uwadze, że ten segment daje pracę dużej ilości osób, co też napędza naszą gospodarkę. Inną kwestią są szefowie odbijający sobie pandemię na cenach dla klientów xD
Ludzie muszą jeść i niektórzy nie gotują w domach, głównie w miastach, winy bym szukał w czymś innym na moje oko ceny przez wakacje poszły ok 30% w górę, teraz obiad minumum 40-50zł za osobę, ostatnio za dwie ryby snadacz z warzywami na Mazurach po sezonie wcale nie duży ze trzy lub cztery by się zmieściły na tależu :) + jedno piwo regionalne zapłaciłem 124zł......
@sirdam: fakt, ale nadal jest mnóstwo restauracji tanich, gdzie zwykły obiad typu placek zbójnicki czy kotlet z frytkami to 25-30 zł. Ale niektóre faktycznie podniosły ceny, jak mówisz do 50 zł za zestaw. I w niektórych to idzie w parze z jakością (wtedy ok, muszą się czymś wybić w stosunku do knajp ze schabowym z frytkami za 23) ale nie wszędzie. A klienci zrobią im przesiew. Ostatnio byłem w dwóch restauracjach,
fakt, ale nadal jest mnóstwo restauracji tanich, gdzie zwykły obiad typu placek zbójnicki czy kotlet z frytkami to 25-30 zł.
@atomic77: schab na kotleta 2 zł, frytki drugie tyle. Surówki niech będzie, że 3 zł. Mamy 7 zł, policzmy koszty usmażenia itd. wychodzi 10 zł. A to samo sprzedają z narzutem 15-20 zł i Ty się dziwisz, że ludzie wolą w domu zjeść? Jak z butelką wódki- w sklepie 20 zł
Takie #!$%@?. Kryzys - wywolany tak czy srak - to czas katharsis. Obumarle galezie odpaja - tak bylo do 2k8, gdy pozwolono przezyc nierentownym firmom, bankom - big mistake.
A dobry restaurator zawsze da rade, mam dosc blisko pewna knajpe, zawsze ma oblozenie.
@Equalizer: z pewnością tak, ale z drugiej strony - byłem ostatnio, jak wirus odpuścił w różnych miejscach - Niemcy, Szwajcaria czy tam w Polsce - nieraz musiałem czekać na stolik, a o zjedzeniu w MCD od razu też można zapomnieć - albo na wynos, albo całowanie klamki, bo żółta strefa ( ͡°͜ʖ͡°)
A ja chodzę częściej bo jest mniej ludzi, restauracje w których bywam jakby się bardziej starają, ceny może 1-3 zł na daniu głównym w górę. Byłem niedawno w Jeleniej i Karpaczu, do której knajpy bym nie wszedł (z tych z najlepszymi opiniami a nie Januszexy) to wszyscy w maseczkach, rękawiczkach i jedzenie pierwsza klasa w rozsądnej cenie.
Kazdego kto twierdzi ze 25zl za obiad i 8zl za cole to duo zapraszam do prowadzenia wlasnej knajpy. Latwo jest narzekac i marudzic jak nic sie nie wie o realiach. Kosztach.
jak to jest, ze kilkadziesiac lat temu i duzo dawniej nawet biedne z natury studenciaki stolowaly sie w restauracjach, tam bylo cale zycie towarzyskie a teraz zeby isc do restauracji cos zjesc i wypic to trzeba #!$%@? cala dniowke albo i wiecej. a potem zdziwienie ze biznes kiepsko idzie ( ͡°͜ʖ͡°)
@mareksa666: Czynsze i koszty pracownikow. Czynsz w byle spelunie na starówkach, nawet nie przy głównej ulicy to często 10-15 k/ miesiąc minimum. Policz sobie ile musisz sprzedać placków, żeby w ogóle na czynsz zarobić.
jak to jest, ze kilkadziesiac lat temu i duzo dawniej nawet biedne z natury studenciaki stolowaly sie w restauracjach, tam bylo cale zycie towarzyskie a teraz zeby isc do restauracji cos zjesc i wypic to trzeba #!$%@? cala dniowke albo i wiecej. a potem zdziwienie ze biznes kiepsko idzie ( ͡°͜ʖ͡°)
A reszta to chcialaby wszystko za pol darmo i tylko narzeka.
@ZiomekWiadomek: dlaczego Polacy zarabiają mało, a w knajpie płacą tyle co mieszkańcy miast zachodnich? U Włocha za espresso płaciłem 1 euro, czyli 4 zł. w Polsce to od 6 do 8 złotych, czyli 1,5-2 x więcej.
Znajoma prowadzi kawiarnię, była w urzędzie jakiś czas temu pytać o jakieś zapomogi itd. Grube świnie w urzędzie w trójkę ją wyśmiały głośno, na co jedna odparła "trzeba było kawiarni nie otwierać...".
Nigdy nie gotujemy w domu tylko obiady na mieście , czas poświęcony na to jaki mycie garów przeznaczam na obrót gotówki , wy biedaki dalej gotujcie w domu ziemniory i schabowego
@Codevein: Już wjechało mistyczne IT, bo zakupy robisz tylko na obiad, nic innego się nie kupujesz, pewnie gdyby nie zakupy na obiad to bys wcale do sklepu nie szedł. Większość obiadów robisz w 2 garnkach i na patelni pozmywanie trwa dosłownie 2 minuty a nawet nie jak myjesz od razu, a jesz tak jak lubisz. Ale racja w domu tracisz czas, w restauracji dostajesz na wejściu w progu, nic nie czekasz.
Kazdy umie sobie cos ugotowac, wode czy kielbache, czy jajeczko. Co ta, jeczysz restauratrze? Vat(i)? PIT(i), CIT(i)? Chciales se lagalnie, to se walcz ;)
@macz tylko debil i bogacz nie porownuja cen. Debil bo nie potrafi a bogacz bo nie musi. Widac ze swojej pipidowy nigdy w zyciu nie wyjechales jezeli myslisz, ze to polska mentalnosc xD
Jesteśmy powoli bogacącym się społeczeństwem, więc ceny będą powoli dążyć do tych z zachodu. Ja za małą porcję spaghetti i małe piwo zapłaciłem w Szwajcarii ze 120 zł. Przy tym nasz schabowy za 40 zł to pikuś. Ale i tak na zachodzie jedzenie na mieście jest bardzo popularne - jak nie wrzucasz na IG regularnie fot z ekskluzywnych knajp to jesteś "socially awkward".
@Lorenzo_von_Matterhorn: Pokaż te knajpy. Jesteś kolejną osobą, która mówi, że jedzenie w Londynie, Paryżu jest tańsze niż w Polsce. Ktoś kto tam nigdy nie był uwierzy, pojedzie i będzie zdziwko jak po kolacji bez szaleństw kelner przyjdzie i powie 100€ czy tam £.
Którzy? U nas zagraniczni, bo to oni płacili po 100-200 PLN za obiad. Nie dość, że ceny poszły w górę n-ty raz to jeszcze prawie wszędzie wymagają maseczek - ja już mam całą listę gdzie można wejść bez maseczki xD
@Cyniczny_Lepralikon: debile minusują a w gastronomii normą jest, że nosi się maski, rękawiczki i czepki. No ale wiadomo antycovidowcy i antyszczepionkowcy się nie myją wcale więc dla nich mycie się to zbrodnia.
@GrimJyu: a to nie jest tak, że w sumie w rękawiczkach jeżeli nie ma się żadnych chorób skóry jest mniej higieniczne niż bez, ale z prawidłowym myciem rąk?
Komentarze (522)
najlepsze
Inną kwestią są szefowie odbijający sobie pandemię na cenach dla klientów xD
Ale niektóre faktycznie podniosły ceny, jak mówisz do 50 zł za zestaw. I w niektórych to idzie w parze z jakością (wtedy ok, muszą się czymś wybić w stosunku do knajp ze schabowym z frytkami za 23) ale nie wszędzie. A klienci zrobią im przesiew. Ostatnio byłem w dwóch restauracjach,
@atomic77: schab na kotleta 2 zł, frytki drugie tyle. Surówki niech będzie, że 3 zł. Mamy 7 zł, policzmy koszty usmażenia itd. wychodzi 10 zł. A to samo sprzedają z narzutem 15-20 zł i Ty się dziwisz, że ludzie wolą w domu zjeść?
Jak z butelką wódki- w sklepie 20 zł
A dobry restaurator zawsze da rade, mam dosc blisko pewna knajpe, zawsze ma oblozenie.
@Equalizer: biznes po polsku, jak idzie to OK, jak nie idzie, to koszta zrzucić na innych
taki kapitalizm, tytlko ze wsparciem
Latwo jest narzekac i marudzic jak nic sie nie wie o realiach. Kosztach.
@mareksa666: @RozowaZielonka: bo to są debile, narzekają, że alkohol nie idzie, ale butelka
1 na 100 komentarzy jest sensowny i widac ze ktos rozumie uwarunkowania rynkowe. A reszta to chcialaby wszystko za pol darmo i tylko narzeka.
Nawet mnie to nie dziwi. Tak dzialaja rynki na całym swiecie. Polacy np. przeciez w wiekszkosci uwazaja ze nie placa podatków.
@ZiomekWiadomek: dlaczego Polacy zarabiają mało, a w knajpie płacą tyle co mieszkańcy miast zachodnich?
U Włocha za espresso płaciłem 1 euro, czyli 4 zł. w Polsce to od 6 do 8 złotych, czyli 1,5-2 x więcej.
Którzy? U nas zagraniczni, bo to oni płacili po 100-200 PLN za obiad.
Nie dość, że ceny poszły w górę n-ty raz to jeszcze prawie wszędzie wymagają maseczek - ja już mam całą listę gdzie można wejść bez maseczki xD
@kasia-magdalena-sawicka: Nieprawda.
Komentarz usunięty przez moderatora