Blokada językowa – jak ją przełamać i uwolnić swój głos

Wiele osób uczących się obcego języka nie lubi mówić, podczas gdy inne działania związane z praktyczną stroną wykorzystywania języka, czyli pisanie, słuchanie i rozumienie nie stanowi dla nich większego problemu. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele...

[MrMgr]

Działające rozwiązanie to czytanie na głos książek w języku obcym. To nie jest do końca strach tylko brak dostatecznej liczby połączeń pomiędzy obszarem pamięci słów/znaczeń i obszarem mózgu odpowiedzialnym za mowę. Potrzebny jest pomost. Wystarczy jedna książka na 2 tygodnie po 1 godzinie i po problemie!

[Glacial]

@MrMgr: łatwiej się po prostu upić

[brednyk]

@Glacial: i przebywać w środowisku osób, które mówią w obcym języku( ͡° ͜ʖ ͡°)

[remev]

@Jud-Suss: ogólnie też próba mówienia np. po angielsku z odpowiednim akcentem i wymową często jest uważana za try hardowanie i coś żenującego jeżeli rozmawiamy po polsku i próbujemy wtrącić jakąś angielska frazę np

[c.....g]

@remev:
Do tej pory nie wiem, czy Amerykanie z którymi sobie grałem w L2, śmiali się ze mnie, że źle wymawiam słówka, czy dlatego, że za bardzo się staram je wymówić poprawnie.

Ale i tak było zabawnie.

[Mete]

@performance_artist: niestety :( ja po roku w anglii nauczyłem sie więcej niż przez cały okres edukacji w kraju, a najlepszym sposobem na zaczęcie swobodnie mówić to było bycie samemu, bez żadnej styczności z językiem polskim. po prostu mówiłem żeby mnie poprawiali jak o-----e arbuza i tyle :) po jakiś 6 miechach miałem taka poprawę że aż się sam dziwiłem, że to możliwe bez żadnych kursów, lekcji itd

[maxwol]

@MagicNipples: Zgadzam się :D O ile po angielsku nie mam problemu z rozmową, to po niemiecku strasznie się blokuje i mnóstwo rzeczy zapomniałem. Mimo, że rozumiem wiele to na trzeźwo nawet nie przechodzę na niemiecki, tylko angielski z osobami mówiącymi po niemiecku. Jednak o dziwo kiedy wypije to uwalnia się we mnie 1/4 NIemca, którym jestem z pochodzenia i mogę normalnie z Niemcami rozmawiać xD

[MagicNipples]

@maxwol: Taka prawda po paru glebszych jakos tak plynniej sie sklada zdania, ba nawet gramatykacznie klei sie duzo lepiej. :)

[RustyMnichu]

Od 7 lat pracuję dwujęzycznie polski-angielski, na początku głównie językiem pisanym, a od 4 lat znacznie intensywniej w mówie (jakieś 50% czasu pracy). Na początku podchodziłem bardzo z dystansem do rozmawiania po angielsku, gdzie się tylko dalo, to starałem się tego uniknąć, kiedy z pisaniem czy czatowaniem nie miałem problemu. Głównie zżerał mnie stres i brak osłuchania i obycia w rozmowie. Po kilkaulatach nieco zmieniły się nam warunki pracy i zostaliśmy wrzuceni

[romek898]

@Uchodzca_Z_Polski: Takie rzeczy trzeba po prostu kuć na blachę. Dla osób z angielskim jako ojczysty język jest dużo wyrażeń, które nie mają sensu, ale po prostu naturalnie się ich uczą przez całe życie. Często rozmawiam o tego typu rzeczach z kumplem Anglikiem i on tez często mówi, że angielski potrafi być ułomny i sam się zastanawia nad jego całokształtem.

[Misiakk]

@RustyMnichu:

[Dawidi]

@Curus_Bachleda: Mam podobnie. Jest akcja, trzeba coś szybko przekazać to głosowo zawsze mi wypadnie jakieś proste slowo.

[vianette]

Gdyby w naszej telewizji praktykowano napisy zamiast lektora, to nie byłoby żadnego problemu nie tylko z językiem angielskim, którego w TV jest zdecydowana większość, ale też znacznie poprawiłaby się w narodzie umiejętność czytania, szybkiego czytania i czytania ze zrozumieniem. Ale po co komu społeczeństwo, które rozumie obce języki ¯\_(ツ)_/¯

[blyskciupagi]

@vianette: bo nie beda nam tutaj w obcych jezykach ;-)

[Strahl]

Po części wynika to z faktu, że Polska długi czas(i nadal chyba jest, ale nie wiem, nie mieszkam i ominęła mnie inwazja Ukraińców) była dość wyizolowana od obcokrajowców, a jakikolwiek obcokrajowiec mówiący łamaną polszczyzną strasznie rzuca się w oczy, przez co wydaje się, że za granicą każdy postrzega próby używania języka w ten sposób, co jest bzdurą. W krajach gdzie jest masa obcokrajowców mało kogo obchodzi perfekcja językowa, szczególnie w językach w

[JamesMoriarty]

Ogólnie polecam gry online do tego. Miałem spory problem z włączeniem się do rozmowy więc początkowo zacząłem jedynie udzielać prostych informacji w stylu "someone behind us", "need healing" etc. i tak po jakimś czasie doszło też proponowanie strategii i sugerowanie wyborów innych postaci (tak, tak - Overwatch). Teraz już nie mam problemu ze small talk na początku rozgrywki, a na rozmowy face to face przełożyło się to świetnie. Ostatnia rozmowa rekrutacyjna w

[K.....m]

@JamesMoriarty: mialem tak samo z tibia

[anonimowy_demaskator]

Sam nie jestem orłem jakims w angielskim i długo miałem obawę przed mówieniem. Ba. Nawet teraz mam problem z głupia pogadanka przy kasie czy w restauracji. Natomiast jeżeli chodzi o język branżowy to czuje się jak ryba w wodzie i moge dyskutować godzinami. Myślę że bojąc się mówić warto sobie uświadomić taka zależność: jeżeli ktoś słabo mówi po polsku, ale się stara to przecież nikt do niego nie ma pretensji. Tak samo

[6a6b6c]

@anonimowy_demaskator: Tez zalezy. Mam takiego Brazylijczyka, co ledwo duka, myli czasy i formy.. i co? Daje rade, bo ma 10 lat expa i zna sie na rzeczy. Prawda, ze jak odbiera telefon z service deska, to 50% odklada sluchawke jak sie orietuje, ze to on, ale robi co trzeba poza tym xD

[Draakul]

@6a6b6c dobry sposób do zniechęcenia odbiorcy ( ͡º ͜ʖ͡º)