Rynek nieruchomości "pęknie" przez koronawirusa? Wiele na to wskazuje
Epidemia koronawirusa to wyzwanie nie tylko medyczne, ale też coraz bardziej gospodarcze. Rynek mieszkań ucierpi właściwie na pewno - pytanie, jak bardzo - i czy koronawirus sprawi, że "bańka" na rynku nieruchomości pęknie?
kamil_nie z- #
- #
- #
- #
- 385
Komentarze (385)
najlepsze
@ZostaneMistrzem: tylko że nieruchomości to nie bitcoin gdzie 20-50% to tylko korekta. - spadek o 20% oznacza że dla wielu osób kwota kredytu przewyższy wartość nieruchomości i mieszkanie stanie się niesprzedawalne
@wykopiem_albo_zakopiem: Koszt budowy m² w żadnym dużym mieście w Polsce nie przekracza 3500 zł. W mniejszych 2500 zł. Oni mają z czego opuszczać i na pewno to zrobią, jak będą trudności ze sprzedażą, zwłaszcza w dłuższej perspektywie.
stare, ale korekta nie była duża: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ile-wynosza-marze-deweloperow-na-rynku-mieszkaniowym-7552642.html
Nie wiem skąd pomysł, że jak Kowalskiego nie stać na mieszkanie teraz, to nagle będzie go stać w czasach kryzysu. Czemu stosunek popytu do podaży miałby się zmienić, skoro oberwie się wszystkim?
Ceny mieszkań nie spadną do poziomu dostępności dla biedniejszych, tylko do poziomu opłacalności zakupu
@alteron:
Turystyka oberwie, ale wtedy landlordzi przestawia sie na najem dlugoterminowy i zejda troche z marzy. Nikogo kto do tej pory zyl z samego najmu mieszkan raczej nie zmusi to nagle do normalnej pracy ;)
W 2008 r. ceny spadły o ok. 17%, a były wtedy dużo bardziej napompowane, niż teraz.
Wszystko zależy od tego czy zaczną się bankructwa. Jak się uda uniknąć to nic się nie wydarzy, jak będą bankructwa to będzie wyższe bezrobocie, problemy ze spłatami kredytów lub odkładanie decyzji o zakupie itd. itd.
Nikt z nas szklanej kuli nie ma, poczekamy - zobaczymy.
Teraz zakładam okulary 3d i otwieram popcorn;)
2. Kryzys wynajmu krótkoterminowego już widać. AirBnB i Booking leżą i kwiczą.
3. Jeśli masa ludzi straci pracę to będą się zastanawiać jak żyć od pierwszego do pierwszego a nie będą latać po europie na weekend, żeby wynająć na 2 noce mieszkanie.
4. Właściciele gastronomi i sklepów płacą obecnie ogromne koszta takie jak wynajem lokalu czy zatrudnienie
Mamy kryzys, to nawet cena paliwa spada. Rynek nie "pęknie", bo rynek pęka, gdy się nagle okazuje, że coś jest gówno warte. Pęknąć może bitcoin i piramida finansowa z 2008 roku, gdy się nagle okazuje, że dane aktywa nie przedstawiają realnej wartości lub są przeszacowane.
Nieruchomości, moi
W dodatku sam to stwierdziłeś przy mieszkaniach deweloperskich. Jeżeli ich ceny spadną to spadną również ceny używanych. Jeżeli spadną ogólnie ceny mieszkań to wynajem w obecnych kwotach nie będzie się opłacał i też spadnie, bo nie będzie tylu chętnych.
Moja opinia – Wy w tych nieruchomościach po tylu latach hossy już kompletnie nie rozumiecie jak działa gospodarka, to jest ciągły przepływ pieniędzy. To jest kompletna sprzeczność z tym co się dzieje teraz – wszystko stanęło, a to powoduje brak gotówki. Dlatego wszystko dramatycznie traci na wartości, bo każdy spienięża żeby zapłacić kontrahentowi. Myślicie że ludzie chcą tanio sprzedawać złoto albo akcje ? Muszą. Sytuacja jest zależna od rozwoju epidemii,
@ocokamann:
Bo nie bylo. Jakbys nie zauwazyl, nadchodzacy kryzys jest spowodowany pandemia a nie szwidlami na hipotekach jak w 2008.
Turbulencje cenowe beda dotyczyc wszystkiego, nie tylko nieruchomosci. Czy o rynku turystycznym tez powiedzialbys, ze byla banka, bo wycieczki byly drozsze niz kilka lat wczesniej, a teraz ceny teraz spadna i duzo podmiotow odpadnie z rynku?
odpowiadam - żaden.
Deweloperzy dość dobrze kontrolują podaż mieszkań. Jest to rynek, na który ciężko wejść zewnątrz, ponieważ w dużych miastach główną przeszkodą jest dostępność gruntów. Zatem nikt z dnia na dzień nie wejdzie, żeby robić konkurencje.
Deweloperzy skupują na bieżąco ziemie, a budują w miarę potrzeb.
W dużych miastach póki co popyt ogromnie przewyższa podaż.
Bańka jest w tedy gdy inwestorzy kupują mieszkania na inwestycje i stoją puste. W Polsce czegoś takiego nie ma.
Będzie deflacja, już nawet dziwki obniżają ceny usług.
Paliwo tanieje - będzie deflacja
Mieszkania potanieją
A jak wszyscy mający "choroby współistniejące" powymierają to nawet jakość NFZ się poprawi O_o
ZUS też może tak szybko nie zbankrutuje... Tylko pandemia dziwko
Jakby jeszcze tych leśnych dziadków z Wiejskiej dotknęło to już w ogóle mleko i miód
W artykule nie ma nic na temat spadku cen. Mowa jest tylko o obniżonym popycie, co w takiej sytuacji jest calkowicie naturalne. Moim zdaniem nic nie pęknie. Juz teraz wiele mieszkań stoi pustych w zaporowych cenach. Inwestorzy pewnie przeczekają az sytuacja sie ustabilizuje.
Nie liczcie jednak na ceny pokroju 5k zł bo to poniżej obecnego kosztu budowy. No chyba że robotnik znowu będzie zarabiał np 2,5k zamiast obecnych 4-5k