@McRancor: Przecież ten czerwonawy prawie cały czas go blokował. Po to są jakieś zasady w formule 1 (możesz odbić tylko w jedną stronę, gdy ktoś cię chce wyprzedzić - nie możesz jeździć od boku do boku), żeby nie była to tylko zabawa w blokowanie tego z tyłu. Wyobraź sobie, że ktoś jest szybszy od ciebie, a ty tylko zajezdżasz mu drogę i to przy średnich prędkościach rzędu 200 km/h. Rzeczywiście byłoby
Tak się właśnie zaczyna przygoda z motoryzacją ;). Mojego Moskvicza kupił mi oczywiście Tata. Rodzice nie mieli wtedy samochodu, więc kiedy Tata wsiadał z tym "autkiem" do autobusu, kierwca spojrzał z uśmiechem i powiedział: "Autobusem? Wskakuj pan do samochodu i pedałuj ;)". Auto miało światła na baterie (taka ciekawa bateria, wyglądająca jak piersiówka). Wciąż je mam w garaż - zdecydowanie należy mu się car-detailing + wymiana "instalacji" elektrycznej.
Komentarze (93)
najlepsze
Jeszcze gdzieś jest tam w piwnicy.
@Seikilos: bzdury wypisujesz.
Mojego Moskvicza kupił mi oczywiście Tata. Rodzice nie mieli wtedy samochodu, więc kiedy Tata wsiadał z tym "autkiem" do autobusu, kierwca spojrzał z uśmiechem i powiedział: "Autobusem? Wskakuj pan do samochodu i pedałuj ;)". Auto miało światła na baterie (taka ciekawa bateria, wyglądająca jak piersiówka). Wciąż je mam w garaż - zdecydowanie należy mu się car-detailing + wymiana "instalacji" elektrycznej.
ps. Tak, to jestem
Przecież to autor komentarza,a nie chłopiec z obrazka.Napisał,że on.Czyli nie jakiś random z netu.
Czerwony by wygrał jak by nie cwaniakował