Kenijczyk za 4 tys. zł. Tak się zarabia na biegach w Polsce
Przeciętny biegacz z Kenii kosztuje cztery tysiące złotych. Zwraca się już po pierwszym biegu ? pokazujemy kulisy kontrowersyjnego procederu, który w polskim światku biegaczy budzi wiele emocji.
runnerrunner z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
@susuke15:
tak się stresuje że dostaje zawału, po czym murzyni zabierają go sobie na obiad
https://en.wikipedia.org/wiki/Persistence_hunting
To skutecznie odstrasza takich kombinatorów.
Chociaż czasem jest płacz jak nie czytali regulaminu, kupili bilety a potem się okazało, że kasy nie dostaną.
@mnlf: Ok, ale trzeba to robić przed zawodami, a nie praktycznie w trakcie, tak jak to było na biegu w Wyrach (o którym nawet na wykopie było głośno). Pamiętaj, że amatorów też przyciągają nagrody pieniężne i rzeczowe. Dlatego jeśli jakaś impreza
Jeśli impreza ma mieć charakter amatorski, to albo nagród być nie powinno, albo powinny być rozlosowane wśród uczestników którzy osiągną metę, bądź uzyskają jakiś tam założony (niezbyt wyśrubowany) rezultat.
A jeśli impreza ma mieć charakter profesjonalny, organizatorzy stawiają sobie za cel wysoki poziom sportowy, wtedy oczywiście żeby przyciągnąć najlepszych zawodników warto ufundować cenne nagrody dla najlepszych.
Jednak warunkiem niech będzie zgodny z wytycznymi danej federacji
Znam lepszy sposób ( ͡° ͜ʖ ͡°)
mogłeś wnieść cos do tego znaleziska i podzielić się informacjami to dodałeś głupi obrazek
@januszzbloku: można. a w UK można napisać "nie dla Polaków". wszystko można.