Nie rozumiem naprawdę. Od pokoleń w Polsce uczeń taszczy podręcznik, zeszyt ćwiczeń i zeszyt do notatek do każdego przedmiotu. Do tego strój na w-f i buty na zmianę w jednym plecaku. Do tego jeszcze idiotyczny plan lekcji gdzie w-f zawsze jest gdzieś pomiędzy i bardzo komfortowo mi się siedziało w 20 kilka spoconych osób. Każdy wie że to złe a nic się nie zmienia.
Zawsze mnie zastanawia dlaczego nie stosuje się systemu, który odciąży dzieciaki przynajmniej w dźwiganiu i bezsensownym taszczeniu sterty książek z domu do szkoły i z powrotem. Rozwiązanie, w którym to szkoła dysponuje podręcznikami, w każdej klasie; od biologii, matematyki, przyrody, chemii, fizyki... znajdują się adekwatne książki (może w dwóch wariantach jeśli klasa jest stricte ukierunkowana na jakiś przedmiot) dla klas 1-3; 1-6; 1-9 (nie wiem jaki jest teraz podział) dla każdego ucznia,
@eMDeeM: czynnik techniczny, wynikający m.in. z ekonomii. Brak sal i w efekcie zajęcia matematyki odbywające się naprzemiennie w kilku pomieszczeniach.
Czynnik drugi, dzieciaki zabierają podręczniki do domu, bo tak chcą, bo rodzice tak nakazują (zapewnienie dzieciakom miejsca na książki w szkole jest od bodaj dwóch lat). To z kolei następuje zwykle po pierwszym większym sprawdzianie, kiedy okazuje się, że jest materiał do opanowania a książka leży sobie w szkole i nie
@krystal_Tri_tapik: Opcja z kopią podręcznika w wersji elektronicznej mi się najbardziej podoba. Dziecko nie musiałoby taszczyć kg do domu a ja mógłbym je przepytać z materiału. Ale generalnie wolę format ePUB, bo nadaje się także na czytnik.
Dodatkowo jest dość łatwy w implementacji (w uproszczeniu do spakowane pliki html). Nadaje się do generowania dostosowanych podręczników z meta podręcznika.
Z tym zakazem matmy po południu to akurat klawy pomysł. Ja w gimbazie miałem matmę jako ostatnia lekcję, w piątek, po wuefie. Proszę sobie wyobrazić poziom mojej koncentracji ( #!$%@?ąc od faktu, że nauczycielka była totalną idiotką).
#!$%@?ąc od faktu, że nauczycielka była totalną idiotką
@Kernydz: to jest często najsłabszy punkt. Nauczyciele zwłaszcza przedmiotów ścisłych powinni być lepiej wynagradzani, a przez to lepiej dobierani. Poza tym powinno być więcej godzin takich przydatnych przedmiotów pod kierunki techniczne i bardziej ambitny program dla szkoły średniej, bo obecna matma rozszerzona to wstyd. Powinien pójść też w ruch jakiś program uświadamiania młodzieży w kwestii ukierunkowywania zawodowego, bo jak tak dalej pójdzie będziemy
U mnie w technikum była taka akcja: Ostatni dzień przed miesięcznymi praktykami (po praktykach tydzień w szkole i wakacje), ostatnie dwie lekcje i wpada matematyczka z dyrektorką i robią niespodziewany "sprawdzian wiedzy" z dwóch lat - wszystko po trochu. A potem były wielce zdumione i oburzone, bo wyniki tragiczne.
@vvertoi: @Proton2137: Klasyka gatunku. W teorii w ciągu dnia mógł być niby jeden test, a dwa na tydzień (czy jakoś tak). Wystarczyło jednak wpisać test z działu jako kartkówka albo inna forma sprawdzenia wiedzy i można cisnąć trzy testy w jeden dzień. Potem szok i niedowierzanie, że klasa nie do końca nauczona, bo albo ludzie uczyli się po trochu na wszystko albo jakiś test od razu spisywali na straty i
Szkoła zarejestruje każde wyjście uczniów inne niż wycieczka.
Dzisiejsza szkoła to już właściwie więzienie. Współczuję obecnym uczniom, ja jeszcze załapałem się na normalne czasy pod tym względem. Nawet w podstawówce podczas przerw wychodziliśmy sobie na osiedle np. kupić coś albo pobiegać, a długa przerwa to wystarczała do jakiejś zabawy. Jak ktoś mieszkał blisko dało się skoczyć do domu.
@megaloxantha: obecnie w wielu szkołach w moim mieście są drzwi zamykane na klucz lub na taki elektryczny pstryczek do którego dostęp ma tylko portier. Podobno nie ma szans żeby wyjść do sklepu czy nawet się przewietrzyć na przerwie.
@megaloxantha: ogólnie kiedyś było znacznie więcej swobody i generalnie nawet młodzież traktowało się jako osoby, które potencjalnie mają mózg. teraz każdego poniżej 18 lat traktuje się jak inwalidę umysłowego, którego jeśli się nie trzyma bez przerwy za rączkę to z pewnością zabije się a być może i innych. i rosnie nam takie pokolenie pierdół, ofiar życiowych, którzy stają się tacy bo sami ich w takie role wpychamy.
"Ciężkie książki i zeszyty zostawią oni w szafkach, które muszą być w każdej szkole." Nie zostawią bo będą musieli zabrać do domu aby zrobić zadania domowe które to polscy nauczyciele tak bardzo lubią zadawać
"Przerwa nie będzie mogła być krótsza niż 10 minut" Nie widzę sensu wydłużać przerw jeszcze bardziej. I tak dzieciaki późno wracają ze szkoły
@mnlf: To jakiś bait czy coś? :) @Pawel993: Zadania domowe są spoko ale bez przesady. W Polsce nauczycielom się często nie che więc dają zadanie domowe. Potem mogą dać za to oceny i dziennik się wypełnia a oni nic nie muszą robić tylko patrzą sprawdzają czy coś jest. @sokotra: Mogli by być mniej nieudolni w tym co robią. Zawsze narzekają na mało czasu i dużo materiału a czasem na
Problemem jest za mało miejsc w szkołach w dużych miastach. Całe nowe dzielnice się budują bez zapewnienia podstawowej infrastruktury. Nowy Wilanów dorobił się pierwszej szkoły dopiero w 2016 roku i od razu była za mała. Prace przy Miasteczku Wilanów rozpoczęły się 14 lat wcześniej.
W wielu szkołach nauka odbywa się na dwie zmiany a są takiej, gdzie nawet na trzy. Jest to o tyle dziwne, że ilość dzieci w ostatnich 10-20 latach
@janekplaskacz: a będzie dokładnie odwrotnie. OPy nastawiają się na poziom zaludnienia szkół, jaki będzie za 5 lat i mają głęboko obecne przeludnienie.
To jest normalna kolej rzeczy, czy na Urysnowie były szkoły, zanim wybudowali osiedle?
Wg ciebie wybudowanie szkoły 14 lat po wybudowaniu osiedla na 30 tys. ludzi jest normalne? Zaiste, dziwną masz definicję normalności.
A co do Ursynowa: [Budowę nowego osiedla rozpoczęto w 1975. Jako pierwsze powstały budynki mieszkalne na Ursynowie Północnym w rejonie ulic: Puszczyka, Końskiego Jaru, Wiolinowej i Koncertowej](https://pl.wikipedia.org/wiki/Ursynów)
@vvertoi: Powinni wreszcie pójść za szeroko rozumianym tzw. zachodem, gdzie uczniowie wybierają sobie profile i przedmioty, zwłaszcza w szkołach technicznych, obowiązkowy tylko wybrany język obcy, ojczysty i matma, więc można teoretycznie obejść się bez odpowiednika historii czy geografii. Dla mnie to był szok, jak dowiedziałem się o tym w czasie praktyk zawodowych w UK/PT.
Nadal nie widzę zmian w kwestii godzin lekcyjnych. Powinno być jak na zachodzie lekcje od 9 do 15. W przypadku szkoły średniej codziennie przez semestr te same przedmioty wybierane z puli kilkudziesięciu. Obowiązkowy jedynie język polski i matematyka (wybór działu w semestrze do dyspozycji ucznia), a reszta przedmiotów według zainteresowań. Oczywiście musiały by zniknąć klasy a byłyby zwyczajne grupy na dany semestr. W USA świetnie się to sprawdza i uczniowie zdobywają wiedzę
@monster-erni: Wszystko fajnie, ale musiałbyś przekonać miliony januszy, którzy żyją zdaniem "za naszych czasów było lepiej" - uczyli się więcej, ich dyplomy są 10 razy więcej warte i do samej szkoły chodzili 40 km, a teraz wszystko jest złe. A tu chciałbyś rewolucję zrobić, to w ogóle byłaby sodoma i gomora.
@monster-erni: mylisz się, w High school w USA czy Kandzie jest więcej obowiązkowych przedmiotów. Obowiązkowe 2 lata języka obcego, 3 lata historii USA i 3 lata przedmiotów ścisłych do wyboru.
Three courses in English Two courses in mathematics, including one year of Algebra I (EC Section 51224.5) Two courses in science, including biological and physical sciences Three courses in social studies, including United States history and geography; world history, culture, and
@CJzSanAndreas: Cóż Tobie może mózg nie pracować o 14-15, mi nie pracuje krótko po przebudzeniu czyli o 8, o 14-15 czyli w środku dnia pracuje świetnie :P To kwestia indywidualna, ale wszystko trzeba regulować ustawą.
Większość obiektów nie jest przystosowana by mieć szafki dla każdego ucznia bo budynki szkolne w Polsce nie byłby budowane z myślą że będzie tam szkoła, sale nie są takie duże a korytarze z szafkami byłyby za wąskie w większości szkół. Przepis wejdzie w życie i będzie martwy.
@Linuksiarz1: ale ona dziala dobrze, bo jej celem nie jest wyksztalcenie ciebie a zminimalizowanie twojej pewnosci siebie, zdolnosci analitycznych, kreatywnosci i checi zostania indywidualistą. Wiedza w najlepszych dla rozwoju osoby latach jest jak tabliczka czekolady - ale wrzucenie wszystkich do zbiornika z gorącą czekoladą i pozwolenie, żeby tylko (lub aż) 10proc z tych osob bylo przygotowane do zycia (ci co najlepiej naucza sie plywac w takich warunkach) to juz perfidne.
Wszystko mi się nawet podoba ale jedna rzecz o kitu. Jeżeli wydłużą przerwy do 10min. + kilkudziesięcio minutowa przerwa na stołówkę to o której dzieci będą wracać do domu? Po 16.00 te z miasta/miejscowości, gdzie jest szkoła, a te z wiosek ok. 16.30! Czyli wydłuży się bycie w szkole!!! Do tego w małych szkółkach nie ma miejsca na stołówki i co te dzieci mają robić przez 40min. jak w większej szkole w
@mystaloba: marzycielu, bez tych wszystkich zmian z długością przerw, dzieciaki w tym roku kończyły lekcje o 17.30. Po zmianach i z klasą ósmą najprawdopodobniej będziemy zaczynać o 7 rano albo/i wejdą lekcje w soboty. Szkoły nie są z gumy a wiele z nich OD LAT pracuje na dwie zmiany.
I jak długo zamiast lub obok tych wszystkich 'udogodnień' MEN nie wyda rozporządzenia, że wskaźnik obłożenia szkoły nie może przekroczyć 1,0 a
@lavinka: i tak na koniec ósmej klasy zorientujesz się, że co prawda rodzice umieli nauczyć czytania i liczenia, ale nie mieli pojęcia o fizyce czy językach obcych.
Jakiś zestaw wymagań programowych masz w każdym kraju. Dyskusyjna jest jego treść, ale nie sam fakt, że dzieciaki w ED mają mieć podobną wiedzę, jak pozostali do opanowania.
Coś się zmieniło w przepisach w tym roku, poza sparszywieniem językowym ogólnym?
Pamiętam swój jeden piątkowy plan lekcji ze szkoły średniej. Religia-> PO -> WOS -> WF (2 godz.) -> Matematyka i na koniec Fizyka. Piątkowe kartkówki na 2 ostatnich lekcjach były koszmarem.
@fafarafa07: No właśnie. Tymczasem WOS i PO powinny być jednymi z najważniejszych przedmiotów, bo później wychodzą pokolenia inwalidów społecznych, co widzimy przy wyborach.
Jedna rzecz mnie nurtuje, bi stale słyszę narzekanie na ciężkie plecaki. Skoro tak jest, to nie rozumiem, czemu nie ma presji na wydawców aby nie drukowali podręczników na grubym kredowym papierze, gdzie połowę objętości stanowią obrazki. Weźcie sobie do ręki dowolną książkę sprzed Buzkowej reformy i porównajcie z obecnymi, przecież to waży 2 razy więcej. Niby te 100 czy 200 gram, ale przy 8 przedmiotach to już zaczyna robić różnicę
@MartinoBlankuleto: Wydawcy mieliby pójść na rękę uczniom? Ci wydawcy co wydają co roku "Nowy" podręcznik z "nową" podstawą nauczania gdzie tak naprawdę zmienia się tylko okładka ( ͡°͜ʖ͡°) ?
@James_Owens: Książka online jako uzupełnienie papierowej to dobry pomysł, ale nie wiem czy sprawdzi się jako wyłączna forma. Cały dzień w szkole przed komputerem, a potem w domu przed kompem lub tabletem?
@Hound: Szok nie? Ciekawe kiedy szkoły będą dysponować darmowymi materiałami dla uczniów. Pamiętam jak w Polsce rodzice wydawali kupę kasy na pierdoły na techniki,plastyki i inne gówno. Najzajebisciej było wtedy gdy w jednym dniu była plastyka,technika i wf. Jeszcze jak się targało jakieś projekty,zadania domowe lub materiały na lekcję. Pamiętam jak kiedyś w podstawówce tata musiał mi pomóc zanieść to wszystko do szkoły,bo sama nie dałabym rady. Znaczy się,wiekszość rodziców tego
@bek_proroczy edukacja jest ekstremalnie niedofinansowana. I zamiast walczyć z prawdziwymi problemami to robi się gówno reformy-deformy i gówno ustawy. Za chwilę w zawodzie nauczyciela zostaną same "kwiatki" bo nikt nie chce się w to pchać za taką kasę. Brakuje pomieszczeń, wyposażenia, a nawet właśnie papieru toaletowego. Plan lekcji z matma na początku to jest mrzonka bo w obecnych warunkach lokalowych 80% szkół pracuje na dwie zmiany. Może jakiś emeryt przed telewizja kupi
Powiem tak, wszystko spoko, ale mam dwa zastrzeżenia.
1. Nie każda szkoła ma miejsce na szafki dla wszystkich uczniów, a pewnie wstawią je w korytarzach i będzie ciężko przez nie przejść, bo nie dość, że ludzie będą chcieli przejść przez korytarz, to druga partia osób będzie chciała wyjąć rzeczy z szafek.
2. Jeżeli lekcje wymagające dużego obciążenia psychicznego muszą odbywać się do 6 lekcji, to znaczy, że takie lekcje ulegną 'kondensacji', więc
Nie pamiętam dokładnie bo minęło już kilkanaście ładnych lat, ale zawsze wmawiali nam że w następnym roku szkolnym plan zajęć będzie dostosowany do wymogów ministerstwa. Że pierwsze i ostatnie zajęcia mają być lajtowe a dopiero od 3 do 5-6 lekcji przedmioty ścisłe. Tylko że prawo prawem a życie życiem. Prawie zawsze zaczynaliśmy przedmiotami ścisłymi a szczytem była fizyka bądź programowanie na 9 lekcji z rzędu. Oczywiście w południe były tak trudne przedmioty
Nic w przyrodzie ne ginie - plan lekcji się tak #!$%@?, że na WF trzeba będzie przychodzić na 7 rano [i śmierdzieć cały dzień] albo na religię czekać godzinę na końcu.
Mimo, że sam chodziłem do nowoczesnego budynku jak na polskie warunki w 2003 roku (kamery, szafki, ochrona itd.) to zawsze gdy czytam o Polskich szkołach przypominam sobie ten filmik i mi żal dupę ściska https://www.youtube.com/watch?v=GV9VyzI_S5E
Nie do zrealizowania. W rozporządzeniu nie określono które przedmioty wymagają zwiększonego wysiłku intelektualnego. Dla Jasia będzie to polski i historia a dla Zosi geografia i biologia. Druga i trzecia klasa liceum w zasadzie nie ma żadnych "michałków", które można by dać na 6-8 lekcję. Technikum podobnie. W czasach "wędrujących" nauczycieli układający plan dostosowują się do możliwości czasowych nauczycieli a nie do BHP pracy ucznia. Niestety. Nie da się również zrobić wszystkim wuefu
@axia: Teraz będę w ostatniej klasie technikum. Same przedmioty ścisłe i zawodowe. Do tego polski i j.obcy. To ta lajtowa lekcja to chyba j.polski. Pozdrawia pisanie wypracowań na co drugiej lekcji- pół godziny na 2 strony a4 :D Jak rzeczywiście ktoś spróbuje się zastosować do tych rozporządzeń to będą jaja.
@Antyfeminista: nie koniecznie. Ustawę wprowadzą. Z łatwością wprowadzili zakaz handlu w niedzielę w placówkach niepaństwowych, więc równie łatwo dadzą ustawowy nakaz handlu w szkołach ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (394)
najlepsze
Każdy wie że to złe a nic się nie zmienia.
Czynnik drugi, dzieciaki zabierają podręczniki do domu, bo tak chcą, bo rodzice tak nakazują (zapewnienie dzieciakom miejsca na książki w szkole jest od bodaj dwóch lat). To z kolei następuje zwykle po pierwszym większym sprawdzianie, kiedy okazuje się, że jest materiał do opanowania a książka leży sobie w szkole i nie
Opcja z kopią podręcznika w wersji elektronicznej mi się najbardziej podoba. Dziecko nie musiałoby taszczyć kg do domu a ja mógłbym je przepytać z materiału. Ale generalnie wolę format ePUB, bo nadaje się także na czytnik.
Dodatkowo jest dość łatwy w implementacji (w uproszczeniu do spakowane pliki html). Nadaje się do generowania dostosowanych podręczników z meta podręcznika.
Polecam każdemu, żeby dojechać musiałem wstać o 05:20, koncentracja wspaniała
@Kernydz: to jest często najsłabszy punkt. Nauczyciele zwłaszcza przedmiotów ścisłych powinni być lepiej wynagradzani, a przez to lepiej dobierani. Poza tym powinno być więcej godzin takich przydatnych przedmiotów pod kierunki techniczne i bardziej ambitny program dla szkoły średniej, bo obecna matma rozszerzona to wstyd. Powinien pójść też w ruch jakiś program uświadamiania młodzieży w kwestii ukierunkowywania zawodowego, bo jak tak dalej pójdzie będziemy
Ostatni dzień przed miesięcznymi praktykami (po praktykach tydzień w szkole i wakacje), ostatnie dwie lekcje i
wpada matematyczka z dyrektorką i robią niespodziewany "sprawdzian wiedzy" z dwóch lat - wszystko po trochu.
A potem były wielce zdumione i oburzone, bo wyniki tragiczne.
Dzisiejsza szkoła to już właściwie więzienie.
Współczuję obecnym uczniom, ja jeszcze załapałem się na normalne czasy pod tym względem. Nawet w podstawówce podczas przerw wychodziliśmy sobie na osiedle np. kupić coś albo pobiegać, a długa przerwa to wystarczała do jakiejś zabawy. Jak ktoś mieszkał blisko dało się skoczyć do domu.
"Przerwa nie będzie mogła być krótsza niż 10 minut" Nie widzę sensu wydłużać przerw jeszcze bardziej. I tak dzieciaki późno wracają ze szkoły
@Pawel993: Zadania domowe są spoko ale bez przesady. W Polsce nauczycielom się często nie che więc dają zadanie domowe. Potem mogą dać za to oceny i dziennik się wypełnia a oni nic nie muszą robić tylko patrzą sprawdzają czy coś jest.
@sokotra: Mogli by być mniej nieudolni w tym co robią. Zawsze narzekają na mało czasu i dużo materiału a czasem na
W wielu szkołach nauka odbywa się na dwie zmiany a są takiej, gdzie nawet na trzy. Jest to o tyle dziwne, że ilość dzieci w ostatnich 10-20 latach
Wg ciebie wybudowanie szkoły 14 lat po wybudowaniu osiedla na 30 tys. ludzi jest normalne? Zaiste, dziwną masz definicję normalności.
A co do Ursynowa:
[Budowę nowego osiedla rozpoczęto w 1975. Jako pierwsze powstały budynki mieszkalne na Ursynowie Północnym w rejonie ulic: Puszczyka, Końskiego Jaru, Wiolinowej i Koncertowej](https://pl.wikipedia.org/wiki/Ursynów)
W tym najpiękniejszym i najnowocześniejszym wówczas budynku od 22.08.1977
zobaczysz ich reakcje
Powinni wreszcie pójść za szeroko rozumianym tzw. zachodem, gdzie uczniowie wybierają sobie profile i przedmioty, zwłaszcza w szkołach technicznych, obowiązkowy tylko wybrany język obcy, ojczysty i matma, więc można teoretycznie obejść się bez odpowiednika historii czy geografii. Dla mnie to był szok, jak dowiedziałem się o tym w czasie praktyk zawodowych w UK/PT.
Three courses in English
Two courses in mathematics, including one year of Algebra I (EC Section 51224.5)
Two courses in science, including biological and physical sciences
Three courses in social studies, including United States history and geography; world history, culture, and
To kwestia indywidualna, ale wszystko trzeba regulować ustawą.
I jak długo zamiast lub obok tych wszystkich 'udogodnień' MEN nie wyda rozporządzenia, że wskaźnik obłożenia szkoły nie może przekroczyć 1,0 a
Jakiś zestaw wymagań programowych masz w każdym kraju. Dyskusyjna jest jego treść, ale nie sam fakt, że dzieciaki w ED mają mieć podobną wiedzę, jak pozostali do opanowania.
Coś się zmieniło w przepisach w tym roku, poza sparszywieniem językowym ogólnym?
Piątkowe kartkówki na 2 ostatnich lekcjach były koszmarem.
Ci wydawcy co wydają co roku "Nowy" podręcznik z "nową" podstawą nauczania gdzie tak naprawdę zmienia się tylko okładka ( ͡° ͜ʖ ͡°) ?
Ciekawe kiedy szkoły będą dysponować darmowymi materiałami dla uczniów. Pamiętam jak w Polsce rodzice wydawali kupę kasy na pierdoły na techniki,plastyki i inne gówno. Najzajebisciej było wtedy gdy w jednym dniu była plastyka,technika i wf. Jeszcze jak się targało jakieś projekty,zadania domowe lub materiały na lekcję. Pamiętam jak kiedyś w podstawówce tata musiał mi pomóc zanieść to wszystko do szkoły,bo sama nie dałabym rady. Znaczy się,wiekszość rodziców tego
1. Nie każda szkoła ma miejsce na szafki dla wszystkich uczniów, a pewnie wstawią je w korytarzach i będzie ciężko przez nie przejść, bo nie dość, że ludzie będą chcieli przejść przez korytarz, to druga partia osób będzie chciała wyjąć rzeczy z szafek.
2. Jeżeli lekcje wymagające dużego obciążenia psychicznego muszą odbywać się do 6 lekcji, to znaczy, że takie lekcje ulegną 'kondensacji', więc
https://www.youtube.com/watch?v=GV9VyzI_S5E
Pozdrawia pisanie wypracowań na co drugiej lekcji- pół godziny na 2 strony a4 :D
Jak rzeczywiście ktoś spróbuje się zastosować do tych rozporządzeń to będą jaja.
Czekanie do długiej przerwy, żeby polecieć do marketu, to w upalne dni była katorga.
W sumie nie ma nawet szatni :P