@zybyzy: a owce przeżyły i teraz pewnie gdzieś zajadają świeżą trawę i mięsko ʕ•ᴥ•ʔ
Najgorsze jest to, że ludzie są nieświadomi, jak krwiożercze są to zwierzęta. Wmawia się nam od dziecka, że to łagodne, roślinożerne owieczki, które boją się człowieka. A guzik prawda. One pożerają swoje ofiary tylko gdy nie ma świadków. Są bardzo ostrożne. Dlatego nikt jeszcze nie wie - że tak naprawdę są mięsożerne. Na
@zybyzy: Nie do końca to rozumiem. #!$%@? w owcę raczej nie powoduje unieruchomienia samochodu. #!$%@? komuś delikatnie w tył też nie. Jakim trzeba być zjebem, żeby zatrzymywac się na LEWYM pasie autostrady mając możliwość pojechać kawałek dalej i zjechać na pas awaryjny...
@Sanczessco miałem kiedyś sytuacje jak jechałem agencyjnym busem do pracy. Gość docisnął pedał do deski a ten się złamał. Zjechaliśmy na pobocze. Co zrobili jadący busem ludzie? Za samochód i fajeczek. gadam im żeby przeszli za barierki a te ćwoki stoją dalej w tym samym miejscu. Kierowcy kazałem rozłożyć trójkąt ostrzegawczy. Taka świadomość sytuacji. Każdy oprócz mnie z prawem jazdy a ja musiałem pouczać. Ludzie niestety zbyt często debilują a potem mamy
W takim przypadku to bierz dupę w troki i spieprzaj ile sił w nogach na pobocze (tak żeby inni cię nie potrącili). Auta nie ma szans uratować, zawsze trafi się jakiś kierowca który nie wyhamuje, to przynajmniej życie można uratować.
@elim: W tym przypadku wszystkie 3 samochody można było uratować. Wszyscy 3-ej kierowcy powinni zostać w samochodach i po prostu odjechać pasem, na którym stali. Wystarczy rozpędzić się do 50 - 60 km na godzinę, aby zredukować sporą różnicę prędkości między nami i pozostałymi samochodami i następnie zjechać na pobocze lub najlepiej na następną "wysepkę" przy drodze.
zawsze trafi się jakiś kierowca który nie wyhamuje
tak sie tez konczy jazda na zderzak. To jest wrecz pasja w Polsce i jeszcze walenie dlugimi aby im zjechac. Jakby osobowki trzymaly dystans to zadna sie nie stuka, zatrzymuja sie i jada dalej.
Niestety taka sytuacja ma miejsce w podobnym przypadku, kiedy jedziesz sobie prawym pasem z prędkością 140km/h i masz przed sobą przeszkodę do wyprzedzenia, tir to nie jest, coś małego, czego zza twojego samochodu nie widać, takie powiedzmy tico z 70 letnim staruszkiem co jedzie 100km/h. Ktoś jedzie za tobą, ty wyprzedzasz w ostatnim momencie i kierowcy zza ciebie pokazuje się całkiem nieciekawa perspektywa, zwłaszcza jeśli jest ktoś na lewym pasie i jedzie
już nie mówię, żeby nie jeździć po autostradzie mniej niż 100, powinni za to odbierać prawo jazdy
@ElCidX: Na autostradzie masz nakaz jazdy powyżej 40 km/h, więc masz święty obowiązek spodziewać się kogoś, kto porusza się z taką prędkością. 140 km/h to jest dozwolona, a nie zalecana prędkość. Jej rozwijanie w warunkach dużego natężenia ruchu, przy ograniczonej widoczności i pojazdach często zmieniających pas, jest nieodpowiedzialne, a przekraczanie, to już skrajna głupota.
Komentarze (166)
najlepsze
Najgorsze jest to, że ludzie są nieświadomi, jak krwiożercze są to zwierzęta. Wmawia się nam od dziecka, że to łagodne, roślinożerne owieczki, które boją się człowieka. A guzik prawda. One pożerają swoje ofiary tylko gdy nie ma świadków. Są bardzo ostrożne. Dlatego nikt jeszcze nie wie - że tak naprawdę są mięsożerne. Na
Komentarz usunięty przez moderatora
@elim: W tym przypadku wszystkie 3 samochody można było uratować. Wszyscy 3-ej kierowcy powinni zostać w samochodach i po prostu odjechać pasem, na którym stali. Wystarczy rozpędzić się do 50 - 60 km na godzinę, aby zredukować sporą różnicę prędkości między nami i pozostałymi samochodami i następnie zjechać na pobocze lub najlepiej na następną "wysepkę" przy drodze.
Racja.
@ElCidX: Na autostradzie masz nakaz jazdy powyżej 40 km/h, więc masz święty obowiązek spodziewać się kogoś, kto porusza się z taką prędkością. 140 km/h to jest dozwolona, a nie zalecana prędkość. Jej rozwijanie w warunkach dużego natężenia ruchu, przy ograniczonej widoczności i pojazdach często zmieniających pas, jest nieodpowiedzialne, a przekraczanie, to już skrajna głupota.
Rok 2017. Siedzę na kiblu i oglądam czyjąś śmierć na telefonie.