Mateusz Kijowski „Przedefiniował pojęcie biedy”
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Dziękuję wszystkim serdecznie!"– napisał. W obliczu doniesień portalu Onet.pl, który ujawnił gigantyczne zarobki szefa KOD, brzmi on jednak wybitnie niefortunnie.
d.....r z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 54
- Odpowiedz
Komentarze (54)
najlepsze
Już usunięte
Ja nie wiem naprawdę, czy ten gość jest autentycznie tak durny?
Pomijam spekulacje kto stoi za KODem, kto tam groszem sypie, w czyim interesie etc, ale Pan Kijowski został wyjęty z kapelusza i stał się jakimś tam liderem (może na razie liderkiem) opozycji. Jakiś tam ruch społeczny został wokół niego zbudowany. Jedni mówią, że chodzi 2 tysiące inni, że 250 tysięcy, ale jednak jest grupa ludzi, którzy zaangażowali się emocjonalnie w ten cały KOD. Facet chodzi po tych telewizjach, zapraszają go i jest traktowany raczej pobłażliwie. Facet dosłownie siedzi na pole position w wyścigu o tytuł poważnej persony w czołówce politycznej w dużym europejskim kraju.
No
Lada moment wybory w KOD. Projekt Mateusz się wyczerpał, wchodzi projekt, hmmm, Frasyniuk? Zauważ, że od lata KOD nie potrafi już zgromadzić tłumów na ulicach i potrzebne jest nowe paliwo, nowy początek, nowy lider. Nic nie dzieje się przypadkiem, zwłaszcza że
"W kraju gdzie miliony ludzi żyje wciąż w ubóstwie spowodowanym latami rządów i zaniedbań PO, choć jest takich ludzi coraz mniej dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości oraz jego programów pomocowych jak 500+, lider opozycyjnego KODu Matusz Kijowski za biedę uznaje zarobione 90 tys. z wystawionych faktur."