A propos wypadków z udziałem pieszych. Ciekawe, czy jakaś władza wpadnie na to, by ludzi edukować z zachowania na jezdni.
Na chwilę obecną przepisy znać muszą kierowcy zmotoryzowani, powinni rowerzyści (karta rowerowa, czy mnóstwo szkoleń w szkołach), ale jeśli chodzi o pieszych to wspomni się o tym raz czy dwa w szkole i cisza.
Tymczasem pieszy, który nie miał styczności z jakimkolwiek pojazdem nie ma wyobrażenia jak zachowuje się samochód, że nie
@simperium: nie wiem jak jest teraz ale ja tam jeszcze pamiętam, że w szkole podstawowej były omawiane zasady poruszania się po czy w okolicy drogi. Były w elementarzu obrazki o rozglądaniu się, czy nie wbieganiu na drogę (np po piłkę). Ale szkoła to stanowczo za mało.
Szczęście w nie szczęściu. A on nawet nie widział tego auta i wróci do domu i będzie myślał, ale #!$%@? #!$%@?łem się ;< A tak serio to nie wie jakiego miał #!$%@?ńskiego farta xD
Ale o zachowaniu szczególnej ostrożności przy przystankach to kierowca tamtego samochodu nie słyszał. ( ͡°ʖ̯͡°)
Zresztą, podobnie jak kierowca samochodu, który roztrzaskał w Krakowie kolesia biegnącego na czerwonym na tramwaj (wina ewidentnie pieszego, ale nie oszukujmy się: śmierć to spora kara za takie przewinienie).
@simperium obczaj, że zaraz za autobusem jest przejście dla pieszych. Mimo to dwa samochody wyprzedziły w tym miejscu. Dworak po tygodniu w Rosji by się przekrecil.
Komentarze (49)
najlepsze
Na chwilę obecną przepisy znać muszą kierowcy zmotoryzowani, powinni rowerzyści (karta rowerowa, czy mnóstwo szkoleń w szkołach), ale jeśli chodzi o pieszych to wspomni się o tym raz czy dwa w szkole i cisza.
Tymczasem pieszy, który nie miał styczności z jakimkolwiek pojazdem nie ma wyobrażenia jak zachowuje się samochód, że nie
@simperium: CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW PCHA SIĘ DO ZABAWY
A on nawet nie widział tego auta i wróci do domu i będzie myślał, ale #!$%@? #!$%@?łem się ;<
A tak serio to nie wie jakiego miał #!$%@?ńskiego farta xD
@herejon: *nieszczęściu #grammarnazi
Zresztą, podobnie jak kierowca samochodu, który roztrzaskał w Krakowie kolesia biegnącego na czerwonym na tramwaj (wina ewidentnie pieszego, ale nie oszukujmy się: śmierć to spora kara za takie przewinienie).