@anonimowy_programista: No aż mi się nie chce wierzyć że Polska coś takiego stworzyła... Wygląda jak zachodnie. Teraz trzeba tylko rozpropagować w TV i kinie. Każdy jeździ trochę inaczej i faktycznie część ograniczeń jest z d... ale część ma sens.
@anonimowy_programista: To byłoby dobre, gdyby to była reklama produktu, który ma się miło kojarzyć.
Czy spowoduje, że ktoś zwolni? Wątpię.
@rraaddeekk: Zjedz Snickersa i pomyśl przez chwilę. Właśnie dobrze promują prawidłową postawę, że spokojna jazda jest oznaką wytrenowania i zajebistości, a niebezpieczna jazda to partactwo, frajerstwo i niedojrzałość. (⌐͡■͜ʖ͡■)
Najlepszy spot jaki widziałem kiedykolwiek we wszystkich polskich kampaniach społecznych.
Teraz mam samochód także z czujnikami zapięcia pasów z tyłu, ale wcześniej to straszne było, jak mi pasażer mówił, abym się o niego nie martwił. Zawsze odpowiadałem (może trochę bardziej dyplomatycznie, ale taki był mój przekaz): Ciebie to mam w dupie, ale obawiam się, że mnie zabijesz swoim bezwładnie lecącym głupim łbem.
Uważam, że kampanie powinny iść w kierunku dostosowania prędkości do warunków. Widzisz szkołę? Zwalniasz. Zblizasz się do skrzyżowania? Zdejmujesz nogę z gazu i zachowujesz ostrożność. Coś ci stuka w prawym zawieszeniu albo zaczął piszczeć hamulec? Nie #!$%@?.
Ale z drugiej strony, jeśli jedziesz autostradą, masz umiejętności i dobry samochód czemu nie jechać 220 km/h? Ta sama prędkość w innych warunkach jest samobójstwem, na autostradzie może być prędkością podróżna.
Komentarze (98)
najlepsze
@rraaddeekk: Zjedz Snickersa i pomyśl przez chwilę. Właśnie dobrze promują prawidłową postawę, że spokojna jazda jest oznaką wytrenowania i zajebistości, a niebezpieczna jazda to partactwo, frajerstwo i niedojrzałość. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Najlepszy spot jaki widziałem kiedykolwiek we wszystkich polskich kampaniach społecznych.
Póki co ta do mnie najlepiej dociera:
https://youtu.be/PuNjvAnxk6w
Teraz mam samochód także z czujnikami zapięcia pasów z tyłu, ale wcześniej to straszne było, jak mi pasażer mówił, abym się o niego nie martwił.
Zawsze odpowiadałem (może trochę bardziej dyplomatycznie, ale taki był mój przekaz): Ciebie to mam w dupie, ale obawiam się, że mnie zabijesz swoim bezwładnie lecącym głupim łbem.